Do końca czerwca Rada Miejska w Golczewie zajmie się tematem zmiany wysokości pensji Burmistrza Golczewa. To efekt podjętych kroków prawnych przez obecny rząd. Temat pojawił się w trakcie ostatniego posiedzenia komisji.

– Każdy z Państwa wie, jaką ustawę podjął Sejm. Musimy uchwalić uposażenie dla Burmistrza. W tej kadencji, na początku Burmistrz dostał uposażenie 200 zł poniżej najwyższej granicy (5700 zł na 5900 zł). W tej chwili widełki są od 3400 do 4700 zł. Powiedziałem, że zaproponuje, teraz nie zamierzam się ani pastwić bo Burmistrza nie ma. Myślę, że przez 4 lata mieliśmy wiele uwag co do intensywności i jakości pracy urzędu. Widzimy że 90% zarządzania spada na barki zastępcy burmistrza Ferdynusa, krótko mówiąc tak uważam, żeby tym razem było 200 powyżej minimalnej czyli 3600 zł. To jest niewiążąca dyskusja, to moja propozycja. W trakcie tej kadencji temat wracał, przy amplitudach pracy Burmistrza – przekonywał przewodniczący Roman Dorniak.

Obecnie Andrzej Danieluk, otrzymywał 11 020 zł, z czego wynagrodzenie zasadnicze 5700 zł, a dodatki 5320 zł. Konieczność podjęcia uchwały to konsekwencja zapowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z kwietnia tego roku, że do Sejmu trafi projekt ustawy obniżającej pensje poselskie i senatorskie o 20 proc. Kaczyński zapowiedział jednocześnie wprowadzenie nowych „limitów obniżających” dla wójtów, burmistrzów, prezydentów, marszałków i starostów, a także dla ich zastępców. Tak też się stało.

– Przepisy to przepisy, Burmistrz nie ma wiele do powiedzenia. Ja stracę poważną kwotę ze swojej pensji, będzie to niższa kwota niż ludzie, którzy mi podlegają – stwierdził zastępca burmistrza Lech Ferdynus.