Przedwyborcze „bicie piany” zafundowali w trakcie dzisiejszej sesji radni Rady Miejskiej w Międzyzdrojach. Ponad godzinny spektakl zatytułowany „Jesteśmy za, ale…”, ostatecznie zakończył się jednomyślnym przyjęciem uchwały o wyrażeniu zgody na przejęcie drogi powiatowej Zalesie – Wapnica – Lubin. 

Czas najwyższy, aby sołectwa zostały dostrzeżone jako miejsce rozwoju dla całej gminy. Bez arterii łączącej miasto Międzyzdroje z wioskami będzie to trudne. Ja wiem, że to trudne, bo mamy czas do 30 września na przejęcie drogi, w innym wypadku będzie to kolejny rok oczekiwania. Chcemy to zrobić, aby dokończyć dokumentację. Niestety nie zastosowano specustawy, więc musiano negocjować z każdym z mieszkańców, którzy mieszkają niekiedy poza Polską. Łącznie dotyczyło to 70 osób, niektóre odmówiły, z niektórymi porozmawiać się nie dało. Uważam, że jako gmina powinniśmy jak najszybciej przejąć drogę, dokończyć dokumentację, drogę wyetapować po 3 mln złotych na dwa lata i uzyskać na dzięki temu 6 mln złotych dokładając swoje 6 mln złotych wydatków własnych, które jest do udźwignięcia. Gmina jest to winna swoim sołectwom – powiedział Leszek Dorosz.

Burmistrz Międzyzdrojów zdementował także pojawiające się w internecie opinie, jakoby samorząd planował sprzedaż uzyskanej w formie darowizny od Powiatu Kamieńskiego nieruchomości w Lubiniu.

Nigdy nie chcieliśmy sprzedawać tej działki, panuje o tym jakieś błędne przekonanie. Chcielibyśmy, aby na tym terenie powstało kolejne miejsce i powód do przyjazdu turystów, tym razem tych kochających historię, którzy mogliby odwiedzić miejsce z wystawami. Czuwa nad tym profesor Rębkowski. Działka ma wartość 300 tys. zł, a nasze odszkodowania zmieściłyby się w tej kwocie. Majątek gminy by nie zubożał, otrzymalibyśmy środki, które udało się nam pozyskać. Dlaczego teraz pojawia się kwestia przekazania? Każda decyzja to rok czasu, podjęcie dziś zgody na podpisanie porozumienia i zmianę kategorii drogi jest równoznaczne, że możemy rozpocząć prace z projektantami, wypłaceniu odszkodowań czy aplikowaniu o dofinansowanie – dodał Dorosz.

Obecny na sesji Starosta wtórował Leszkowi Doroszowi, zaznaczając, że rządzący powinni kierować się przede wszystkim ideą ciągłości władzy, a nie doszukiwać się w działaniach powiatu i gminy elementów kampanii wyborczej.

Zarząd którym kieruje pracuje normalnie, nie czekamy do ostatniego dnia, czy zakończenia kadencji. Wracając do tej historii, ona jest burzliwa. Zawarte porozumienia w 2012 czy 2013 roku ze względu braku środków nie pozwoliły na kontynuowanie go. Na pewno ta droga dla Powiatu nie była najważniejszą, bo były te ważniejsze, którymi prowadzą szlaki komunikacyjne od Szczecina nad morze, ten do Lubina jest końcowym szlakiem podróży. To nie spełnia Państwa oczekiwań, ja to rozumiem jednak mamy 300 kilometrów dróg, którymi musimy się zajmować – przekonywał Józef Malec.

Podobna uchwała dotycząca przekazania drogi, której towarzyszyć będzie decyzja w sprawie przekazania działki w Lubinie zostanie podjęta przez Radę Powiatu 10 października. I kiedy wydawało się, że wszystko zostało wyjaśnione, na sesji rozpoczął się godzinny spektakl, w którym to radni prześcigali się prezentowaniu swoich obaw związanych z całą procedurą. Każdy z przemawiających w trosce o dobro gminy dodawał, że oczywiście jest „za”, jednak pojawia się szereg wątpliwości.

Rozmowy toczą się od ponad 30 lat!

W trakcie sesji radna Anna Oleksy odczytała apel ponad 80 Mieszkańców sołectwa, dla których niezrozumiałe jest podejście Rady Miejskiej do problemu modernizacji.

Mieszkańcy Lubina zdają sobie sprawę, jakim kosztem będzie przebudowa drogi, niemniej patrząc na dotychczasowe doświadczenia, przejęcie drogi przez gminę jest jedyną szansą na rozwiązanie istniejącego problemu, zwłaszcza, że samorząd może wspomóc się środkami państwa czy województwa. Odrzucenie tego po wieloletnich działaniach jest nie do przyjęcia – napisali Mieszkańcy.

To jednak nie przekonało radnych, bo przedwyborcze bicie piany „W trosce o Mieszkańców” trwało w najlepsze. – Czego Wy szukacie? Chcecie tego czy nie chcecie? Chcecie pokazać, że ja uchybiłem, a Wy jesteście pod presją? Kto miałby w interesie robić „wrzutkę” wyborczą, skoro najważniejszy jest problem z jakim borykają się Mieszkańcy. Potrzeba jest od 30 lat, Wy mówicie „jesteśmy za”, ale dlaczego robimy to teraz. Myślicie komu to zaszkodzi, a komu pomoże? To jest wrzutka przedwyborcza, mówię Wam to jako osoba niekandydująca. Trzeba kiedyś zacząć – mówił nie kryjąc zniecierpliwienia Burmistrz Leszek Dorosz.

Cieszy mnie dyskusja o tym jak ważne są sołectwa. Warto powiedzieć, że od lat odbywają się Ottonalia, ilu radnych troszczących się o sołectwa tam było? Czy to co robicie, to nie działania wyborcze? Co się nagle stało, że sołectwa są dla wszystkich tak ważne? Potrzebujemy pokazać swoją aktywność na tej sesji, bo chyba tylko dla tego trwa ta dyskusja – wtórował Burmistrzowi Jan Magda.

Po ponad godzinnej dyskusji, Rada Miejska jednomyślnie podjęła uchwałę w sprawie przejęcia drogi powiatowej Zalesie – Wapnica – Lubin.