Na wiadukcie nad drogą ekspresową S3, na odcinku między Troszynem a Dargobądzem, zawisł wymowny baner: „Budujemy dla Was drogę z prywatnych środków. GDDKiA nie chce płacić za swoją inwestycję”. To desperacki apel wykonawców, którzy od miesięcy alarmują, że bez pomocy państwa nie będą w stanie dokończyć inwestycji.

W tle znajduje się poważny problem – gwałtowny i nieprzewidywalny wzrost kosztów materiałów i robocizny, który dotknął wiele inwestycji infrastrukturalnych w Polsce. Konsorcjum realizujące budowę odcinka drogi S3 między Dargobądzem a Troszynem wskazuje, że z własnych środków musiało pokryć dziesiątki milionów złotych wydatków, których zamawiający – Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad – nie chce zrefundować.

11 lipca mija miesiąc od wysłania przez nas listu otwartego do Prezesa Rady Ministrów z apelem o pokrycie nadzwyczajnego, niemożliwego do przewidzenia wzrostu kosztów budowyczytamy w komunikacie opublikowanym przez konsorcjum.Do dziś nie otrzymaliśmy żadnych pieniędzy ani gwarancji ich wypłaty. Podobno analizowane są wnioski o zwrot części kosztów, ale mowa o zaledwie 15% całkowitej nadwyżki.

W praktyce oznacza to, że wykonawcy budujący jeden z kluczowych odcinków drogi prowadzącej nad morze finansują prace z własnych środków – narażając się na utratę płynności finansowej. Niektórzy członkowie konsorcjum rozważają złożenie wniosków o upadłość. Choć inwestycja jest kontynuowana, przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Wykonawcy nie ukrywają rozgoryczenia i bezradności wobec braku reakcji ze strony GDDKiA i Ministerstwa Infrastruktury. Jak twierdzą, sytuacja nie dotyczy tylko jednego projektu – podobne problemy mają również inne firmy realizujące kontrakty publiczne.

W apelu, który trafił do opinii publicznej, przedsiębiorcy wzywają do wsparcia i udostępniania informacji w mediach społecznościowych. – Niech tysiące kierowców i pasażerów jadących nad morze dowie się, że to prywatne firmy muszą z własnych kieszeni płacić za budowę najważniejszych dróg w Polscepodkreślają. Na odpowiedź ze strony instytucji państwowych wciąż czekają.