— Można powiedzieć, że kurtyna została zerwana i teraz widać, jak jest naprawdę. To jest ogromnie niebezpieczne i dobrze się składa, że społeczeństwo ma szansę na pokazanie żółtej kartki — powiedział Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej. Prezes PiS odniósł się do głośnej sprawy zatrzymania polskich żołnierzy, którzy oddali strzały ostrzegawcze wobec migrantów na granicy polsko-białoruskiej.

Na przełomie marca i kwietnia w okolicy miejscowości Dubicze Cerkiewne polscy żołnierze oddali strzały ostrzegawcze w związku z przekroczeniem ogrodzenia przez grupę migrantów. W związku z sytuacją trzech wojskowych zostało zatrzymanych przez Żandarmerię Wojskową. Wszyscy usłyszeli zarzuty prokuratorskie. Po tych wydarzeniach w wojsku wrze, temat ten jest też szeroko podejmowany przez polityków i najważniejsze osoby w państwie.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył w czwartek, że sytuacja na naszej wschodniej granicy jest naprawdę poważna. Według niego, jeżeli polscy żołnierze nie będą wiedzieli, że mogą użyć wszystkich dozwolonych prawnie środków, np. broni, to granica z Białorusią nie będzie szczelna. — Jeżeli nie będzie pełnego zdecydowania, (…) to ta granica nie będzie naprawdę szczelna, a druga strona będzie przekonana, że ten rząd skruszeje — stwierdził Kaczyński.

Kaczyński uderzył też w rząd Donalda Tuska. — Ten rząd to wstyd i hańba. Istota rzeczy polega na tym, że zmieniono narrację, natomiast nie zmieniono polityki — powiedział Kaczyński. Jak dodał, żołnierze robili „to, co do nich należy”.

Podkreślił, że niedopuszczalne jest takie zachowanie względem żołnierzy, jakie opisaliśmy w Onecie. — Jeśli sprawy żołnierzy kończą się sprawami karnymi, to jest to różnica między tym, co się deklaruje, a co się faktycznie dzieje — analizował Kaczyński. — Nie ma premiera, nie ma rządu, mamy ogromne zamieszanie, jeśli chodzi o decyzje. Moim zdaniem to nie jest przypadkowe — dodał prezes PiS.

Wcześniej do informacji ujawnionych przez Onet odniósł się szef MON. — Jeśli chodzi o zatrzymanie, bo to jest coś, co bulwersuje i mnie, i opinię publiczną, to jest już decyzja Żandarmerii Wojskowej. Uważam, że to była nadgorliwość, wyjaśni to komisja powołana w ŻW — powiedział podczas konferencji prasowej szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. — Do momentu publikacji Onetu nie miałem informacji o tym, jak zatrzymanie zostało przeprowadzone — dodał.