Premier Mateusz Morawiecki przedstawił pomysł na dystrybucję węgla do polskich gmin. Podkreślił, że ma zgodę na niego niemal wszystkich samorządowców. W jego ocenie dzięki takiemu rozwiązaniu cena węgla będzie kosztować od ok. 1,5 tys. zł, do maksymalnie 2 tys. zł za tonę.

Premier rozpoczął od podkreślenia, że w ostatnich dniach rząd negocjował model dystrybucji z przedstawicielami samorządów. – Dyskutowaliśmy o modelu dystrybucji węgla. Trzeba zacząć od początku. Kiedy cała Unia Europejska nałożyła embargo na rosyjski węgiel, to zorientowaliśmy się, że tego węgla może być za mało. I od razu spółki podległe panu Jackowi Sasinowi zaczęły importować węgiel z innych regionów – stwierdził szef rządu i podkreślił, że import węgla do Polski rozpoczął się już od kwietnia.

Za dystrybucję surowca ze zsypisk do mieszkańców odpowiadać mają już same samorządy. Premier podkreślił, że spotkał się z szeregiem samorządowców i niemal wszyscy potwierdzają, że taki scenariusz jest do zrealizowania. Przedstawił też, ile ma kosztować węgiel.

– To powoduje, że czy importer ściągnie ten węgiel po 2,4 tys. czy za 2,6 tys. zł brutto, my za każdym razem, za sprawą interwencji państwa, obniżamy tę cenę do 1,5 tys. zł brutto. Po takiej cenie będzie mógł kupić węgiel każdy samorząd i dystrybuować do wszystkich, którzy złożyli deklarację, że ogrzewają się węglem. Różnica 500 zł to koszty operacyjne, które gminy będą ponosić. Ale węgiel nie będzie droższy niż po 2 tys. zł za tonę – stwierdził Mateusz Morawiecki.