Powstał około 1,5 mld lat temu i ewidentnie nosi ślady obróbki przez człowieka. Ekspertyzę na temat erratyka przygotowała Prof. Górska-Zabielska. Głaz został przetransportowany ze Skandynawii w okolice Grabowa z regionu Smäland ok. 15 – 14 tysięcy tysiecy lat temu.

Głaz mierzy 4,7 m długości i 3,9 m szerokości oraz 1,4 m wysokości. Pochodzi z terenu ze Szwecji. Został naniesiony przez lądolód, który zalegał przez długą część pradziejów na większych obszarach obecnej Polski.

– Te wymiary były jednak zachęcające do wykorzystania skały do celów użytkowych. Nosi on ślady wykonane przez człowieka w formie niewielkich ostrokrawędzistych zagłębień (5 x 3 cm z ostrym zakończeniem z jednej strony), tego samego kształtu, w równych odstępach od siebie, ułożonych w jednej linii ok. 15 cm od pn. krawędzi głazu – pisze w raporcie ekspertka.

W ocenie ekspertki mogą być to ślady po nieudanej próbie odłamania płaskiego fragmentu bloku skalnego na potrzeby „kamieniarki cmentarnej”, na przykład budowy konstrukcji megalitycznej w pradziejach lub później. „Kto i kiedy bezpowrotnie zniszczył w ten sposób górną powierzchnię głazu narzutowego – tego dziś nie jesteśmy w stanie określić. Możemy jednak ponad wszelką wątpliwość założyć, że dość spora część głazu wystawała wcześniej ponad powierzchnię terenu – stąd zainteresowanie jego praktycznym wykorzystaniem”

Jak pisze profesor Górska – Zabielska głaz ma znaczący walor naukowy, gdyż od momentu zdeponowania przez lądolód nie był przemieszczany. Dlatego można go wykorzystać w analizach statystycznych do określenia głównego kierunku transportu przez lądolód i procesów związanych z wycofaniem lądolodu. Obecnie w związku z pracami polowymi został zasypany, jednak jak zauważa ekspertka – jego obecność w najbliższej okolicy Grabowa pozostanie w świadomości lokalnego społeczeństwa.