Polski Instytut Ekonomiczny opracował też dane o nadanych Ukraińcom numerach PESEL – dla wszystkich powiatów i miast na prawach powiatu w Polsce – w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców. Bo to pokazuje, gdzie uchodźców jest najwięcej w porównaniu do liczby mieszkańców danego miasta czy powiatu. Pod tym względem na pierwszym miejscu znalazł się powiat grójecki (ok. 86 numerów PESEL na 1 tys. mieszkańców), powiat brzeziński oraz powiat nowodworski. Wysoko jest także Powiat Kamieński.

Zdaniem instytutu może to wiązać się z tym, gdzie najwięcej Ukraińców mieszkało w Polsce jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie, bowiem uchodźcy jechali w pierwszej kolejności do swych krewnych i znajomych. „W przypadku obszarów nadmorskich może to wynikać z tego, że część ośrodków wypoczynkowych przeznaczana była na miejsca schronienia dla osób uciekających przed wojną” – dodaje PIE.

Instytut zastrzega, że dane o wydanych numerach PESEL nie oddają w pełni skali „osadnictwa uchodźców”. Po pierwsze dlatego, że ze względu na kolejki w dużych miastach wielu mieszkających tam uchodźców występowało o numer PESEL w mniejszych miejscowościach. Po drugie część Ukraińców, którzy uciekli do Polski, nie złożyło wniosku o nadanie PESEL-u. Np. ze względu na to, że zamierzali szybko wrócić do swojego kraju.

Mogą być też takie przypadki, że ktoś mimo wyrobienia sobie tego numeru powrócił na Ukrainę. W tym kontekście Polski Instytut Ekonomiczny przypomina, że w ostatnich tygodniach więcej Ukraińców wyjeżdżało z Polski na Ukrainę niż wjeżdżało do naszego kraju. Instytut zauważa też, że dla oceny, ilu uchodźców i gdzie chce się osiedlić w Polsce na stałe, kluczowe będą jesienne dane, pokazujące liczbę ukraińskich dzieci w polskich szkołach.

„Jednak już teraz można stwierdzić, że to właśnie największe miasta i sąsiadujące z nimi samorządy podejmują największy trud związany ze wsparciem uchodźców przybywających do Polski” – podsumowuje Polski Instytut Ekonomiczny.