Wybory parlamentarne już w przyszłym roku, więc Donald Tusk (65 l.) postanowił przejść do ofensywy, mobilizując polityków Koalicji Obywatelskiej do ciężkiej pracy. W czasie wyjazdowego posiedzenia klubu zarządził, aby do końca czerwca parlamentarzyści odbyli tysiąc spotkań z wyborcami. W naszym Powiecie z wyborcami ma spotkać się poseł Artur Łącki.

Akcja to efekt wewnętrznego spotkania z Donaldem Tuskiem. Jak informuje fakt, lider PO musztrował klub, domagając się, aby posłowie natychmiast ruszyli w teren i spotykali się z mieszkańcami, przekonując ich do poparcia dla KO. Wyjazdy w teren i wspólna lista opozycji mają być sposobem na wygranie z PiS.

Wiceprzewodniczący Platformy Tomasz Siemoniak przyznaje, że do połowy czerwca politycy KO mają odbyć tysiąc spotkań z wyborcami. Czy wierzy w plan Tuska? — Tak, oczywiście. Tysiąca spotkań się nie obawiam, mamy 180 parlamentarzystów, więc wystarczy, że każdy zorganizuje pięć spotkań i już prawie będzie tysiąc. Natomiast jedna lista to już polityka i trudno powiedzieć, jak to się potoczy. Sądzę, że do samego końca politycy innych partii będą wstrzemięźliwi. Są w to zaangażowane mocne osobowości,. więc pewnie to potrwa — mówi Faktowi poseł Siemoniak.