Od lipca przyszłego roku sklepy i usługodawcy będą musieli zintegrować kasy fiskalne z terminalami płatniczymi. To jedna ze zmian, które wprowadza Polski Ład. To pozwoli Krajowej Administracji Skarbowej na wgląd w to, co kupujemy – alarmuje posłanka Polski 2050 na łamach „Rzeczpospolitej”.

Jak podaje gazeta, w ramach przegłosowanych w piątek zmian zawartych w Polskim Ładzie, nowelizacja prawa przedsiębiorców ma umożliwić skarbówce śledzenie zakupów. Od 1 lipca 2022 roku przedsiębiorcy będą musieli zintegrować kasy fiskalne z terminalami płatniczymi. Jak tłumaczy „Rz”, obowiązek integracji nie będzie jednak dotyczył wszystkich urządzeń, lecz tych, które współpracują z Centralnym Repozytorium Kas. To ostatnie podlega szefowi Krajowej Administracji Skarbowej i trafiają do niego m.in. dane o sprzedaży zapisane w pamięci kas.

Według Hanny Gill-Piątek, szefowej koła Polska 2050, to realne zagrożenie dla każdego z nas. – Analizowaliśmy ten przepis. Obawiamy się, że do skarbówki mogą trafiać w czasie rzeczywistym dane z paragonów powiązane z numerami kart. A numer karty wystarczy do identyfikacji kupującego – przekonuje posłanka w rozmowie z gazetą. – Nie chodzi tylko o zakupy spożywcze czy odzieżowe, ale również np. o wizyty u lekarza czy prawnika. To komplet danych na nasz temat – przekonuje Gill-Piątek.

Ministerstwo Finansów zapewnia jednak, ze o żadnym śledzeniu nie może być mowy, bo żadne dane z instrumentów płatniczych nie będą przekazywane do Centralnego Repozytorium Kas. „Dane gromadzone w repozytorium to są dane zanonimizowane, a kwestia integracji rozwiązań płatniczych z rozwiązaniami fiskalnymi nic nie zmienia w tym zakresie. Do repozytorium trafiają wyłącznie informacje o charakterze transakcji (płatność gotówkowa lub bezgotówkowa), a nie dane płatnika” – przekonuje resort w odpowiedzi, którą przesłał gazecie.