Takiej sytuacji jeszcze nigdy nie było. Polacy coraz częściej jadą do niemieckich miast przygranicznych zatankować swoje auta do pełna – po prostu olej napędowy za zachodnią granicą jest znacznie tańszy niż ten na polskich stacjach paliwowych.

O zjawisku napisał niemiecki portal MOZ.de. Według tamtejszych dziennikarzy, pracownicy stacji paliwowych we Frankfurcie nad Odrą potwierdzają, że ich klientami coraz częściej są Polacy, którzy przy okazji wyprawy na zakupy, tankują swoje samochody do pełna. Niemieckie stacje odwiedzają głównie właściciele aut z silnikiem Diesla.

Trudno się temu dziwić, skoro olej napędowy po zachodniej stronie Odry można kupić już za 1,089 euro, czyli ok. 4,68 zł (kurs NBP z 03.01.2019 roku). Natomiast średnia cena oleju napędowego w województwie Wielkopolskim wynosi aktualnie 5,21 gr za litr. To daje ponad 50 gr różnicy!

Tak duża różnica na korzyść niemieckich stacji paliwowych, to nie tylko wynik wzrostu cen na polskich stacjach benzynowych, ale także wyraźnego spadku ceny oleju napędowego w Niemczech. Jak przypominają dziennikarze MOZ jeszcze dwa miesiące temu litr oleju napędowego był o blisko 40 eurocentów droższy. Jednak w przeciwieństwie do polskich stacji paliwowych, niemieckie obniżały cenę detaliczną oleju napędowego wraz ze spadkami ceny ropy na rynkach światowych. Niestety, polscy dystrybutorzy zamrozili ceny oleju napędowego na wysokim poziomie. Małym pocieszeniem jest fakt, że w Polsce nadal tańsza jest benzyna.