Nowe prawo jazdy 2019 bez adresu właściciela. Kiedy wymienić stare prawko? Czy można jeździć bez dokumentów. Sprawdź, jakie dokumenty musi teraz mieć przy sobie kierujący pojazdem.

Wkrótce do kodeksu drogowego trafi wymóg jazdy na suwak. Będzie to swoiste wymuszenie grzeczności przez prawo, co ma zmniejszyć korki i upłynnić ruch na wszystkich pasach – chodzi oczywiście o naprzemienne włączanie się jadących w tym samym kierunku pojazdów z różnych pasów, dzięki czemu nie będzie tak, że na jednym pasie godzinami czeka sznur aut, bo na drugim nader rzadko trafia się kierowca, który zechce kogoś wpuścić na swój pas. Kierowcy jadący kończącym się pasem – o ile wcześniej nie zdołają go zmienić – będą dojeżdżać do jego końca, a ci z drugiego pasa będą musieli wpuszczać tych z zakończonego. Zostanie wprowadzone adekwatne oznakowanie, a za niestosowanie suwaka będą mandaty. Rozwiązanie to istnieje w innych krajach i działa. U nas odpowiednie oznakowanie gdzieniegdzie już jest, ale tylko jako sugestia, którą łatwo zignorować i tak też się dzieje. Sprawą zajmuje się resort infrastruktury.

Na nowym prawie jazdy obowiązującym od marca nie ma już adresu właściciela. Ta dyskrecja oznacza przy okazji, że w przypadku zmiany miejsca zamieszkania nie trzeba już zmieniać prawka (nowego ani starego), co w końcu zabiera czas i kosztuje 100 zł. Ale czy teraz trzeba zmienić dotychczasowe prawo jazdy na nowy wzór? Jak informuje Ministerstwo Infrastruktury – nie trzeba; „stare” prawa jazdy zachowują ważność do terminów, które są na nich podane. Nowe, bezadresowe prawko zachowuje ważność przez 15 lat.

Nie ma już mandatu za nieposiadanie przy sobie niektórych dokumentów: od października 2018 nie musisz mieć przy sobie dowodu rejestracyjnego i polisy OC (wciąż musisz wozić prawo jazdy). A co, gdy zatrzyma cię policja? Sprawdzi dane dotyczące twojego auta i OC w bazie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Gdy nie masz ważnego badania technicznego, system już dawno przekazał to organowi, który wydał dowód rejestracyjny. Zasady zatrzymania go zostają takie same, tyle że wirtualnie. Natomiast wciąż dowód rejestracyjny jest potrzebny w stacjach kontroli pojazdów, przy sprzedaży wozu i wyjeździe za granicę.

W razie kolizji nawet bez wzywania policji wielu sprawców chętnie udostępnia swoje dane. Jednak nie muszą już wozić OC, a mogą nie pamiętać numeru i daty wystawienia polisy, które należy wpisać w oświadczeniu po kolizji. Co wtedy? Ubezpieczalnie radzą mieć w komórce zdjęcie swojej polisy OC – to wszystkim oszczędzi czasu i benzyny.