Choć kamieńska marina pęka w szwach, to nie wszyscy jej klienci w należyty sposób podchodzą do swojego mienia. Niewłaściwe przetrzymywanie łodzi i jachtów zimą to tylko kilka z problemów z jakimi od dłuższego czasu boryka się Marina. W efekcie obiekty nie wychodząc z portu często kończą swój żywot pod wodą. W ostatnim czasie, w Kamieniu Pomorskim odnotowano kilka takich przypadków. 

Na początku tygodnia w przystani technicznej pod wodą znalazł się jeden z jachtów. Na całe szczęście obiekt nie posiadał silnika, a do wody nie wyciekły z niego żadne substancje, które mogłyby doprowadzić do zanieczyszczenia. Łódź już trzeci sezon znajduje się w wodzie.

Spod wody wydobyła ją firma Hydrographic Service (zdjęcia z wydobycia autorstwa Ryszarda Antonowicza) ze Szczecina. W tym wypadku skończyło się szczęśliwie, gdyż jednostka została wydobyta na powierzchnię, odholowana i wyjęta z wody.

Kolejny przypadek to łódź przycumowana na głównej przystani. Jej właściciel najwyraźniej nie jest zainteresowany losem swojej jednostki. Obiekt w ostatnim czasie także nabierał wody, przed zatonięciem uchronili go pracownicy Mariny.

W związku z postojem jednostki pływającej „Kieca Fjord” na terenie Marina Kamień Pomorski Sp. z o.o., wzywa się właściciela jednostki do bezpośredniego kontaktu z pracownikiem Marina Kamień Pomorski Sp. z o.o. i wykazania tytułu prawnego do jednostki oraz uregulowania zadłużenia z tytułu korzystania z infrastruktury Mariny, w terminie 1 miesiąca od dnia ukazania się niniejszego ogłoszenia, pod rygorem skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego i złożenia wniosku o kuratora osoby nieznanej z miejsca pobytu – czytamy w specjalnie wystosowanym komunikacie Mariny.