Zmiana czasu 2021 z letniego na zimowy będzie mieć miejsce w nocy z 30 na 31 października, w tym roku zatem z soboty na niedzielę. Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Karol Karski w rozmowie z portalem Fakt.pl ujawnił, że zbliżająca się zmiana czasu może być ostatnią.

Jesień już w pełni, a wielu z nas nie pamięta, kiedy dokładnie przestawiamy zegarki i czy zyskujemy jedną godzinę, czy też ją tracimy. Zmiana czasu 2021 z letniego na zimowy będzie mieć miejsce w nocy z 30 na 31 października, w tym roku zatem z soboty na niedzielę. Zegarki przestawimy o godzinie drugiej w nocy o godzinę do przodu, a zatem na godzinę trzecią.

– Myślę, że realistycznym terminem jest, że już na wiosnę nie będziemy zmieniać czasu na letni i zostaniemy przy naturalnym, czyli tzw. czasie zimowym – powiedział Karski w rozmowie z portalem Fakt.pl.

W całej wspólnocie będzie więc panował czas wspólny zgodny z czasem zimowym. Nie tylko Unia Europejska pracuje nad zmianą czasu. Nad podobną ustawą pracuje m.in. Wielka Brytania, tam jednak planuje się zostać przy czasie letnim. Różnica pomiędzy Wielką Brytanią, a Polską wynosi godzinę. Po obu zmianach czasy zostałyby więc zrównane. Poszczególne kraje mogą same zadecydować, jednak niedługo wspólnota może zadecydować za nie. W Parlamencie Europejskim ruszyły prace nad nowymi przepisami. Zmiana czasu była wcześniej wprowadzona z powodu oszczędności – praca trwała w czasie, gdy dłużej było widno. Obecnie oszczędności praktycznie nie ma, ale Unia Europejska podnosi kwestię zdrowotną. Badania wskazują, że brak zmiany czasu jest korzystniejszy dla naszej psychiki.