Polacy zarabiają za dużo, stąd plany Ministerstwa Finansów dotyczący podwyżek cen nie tylko napojów alkoholowych, ale także tych bezalkoholowych zawierających cukier. W tym drugim przypadku rządzący mówią o problemie otyłości.

„Ograniczenie ekonomicznej dostępności napojów słodzonych związane jest z coraz większym problemem otyłości oraz wydatkowaniem większych środków na ochronę zdrowia w tym zakresie” – wytłumaczył podwyżkę resort finansów.

Wcześniej nieoficjalnie o planach Ministerstwa Finansów informowała branża alkoholowa, nazywając je „gromem z nieba”. „Puls Biznesu” podał w czwartek, że producenci alkoholu zostali nieoficjalnie poinformowani, że resort finansów w przyszłym roku planuje podwyżkę akcyzy o 15 proc., a w roku 2027 – o 10 proc. To oznaczałoby, że resort odchodzi od tzw. mapy drogowej, czyli planu podwyżek akcyzy na alkohol o 5 proc. w roku 2026 oraz w roku 2027.