Podjęcie decyzji zajęło śledczym trzy miesiące – Profesorowie od myśli Marksa nie propagowali komunizmu, a poszerzali wiedzę – przyznaje prokuratura. I kończy sprawę słynnej konferencji naukowej, na którą wysłała policję. Decyzja o odmowie wszczęcia dochodzenia nie rozwiewa jednak wszystkich wątpliwości w działaniu śledczych.

Pozostają pytania, dlaczego wyjaśnianie sprawy trwało tak długo, dlaczego zdecydowano się wysłać policję na naukową konferencję Uniwersytetu Szczecińskiego, która odbywa się od lat i wreszcie na jakich dowodach oparł się prokurator badający sprawę, skoro ani on, ani policja nie wysłuchali wykładów.

– Nie możemy na razie mówić o szczegółach postępowania – mówi prokurator Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Potwierdza jednak nasze ustalenia, że po trzech miesiącach zapadła decyzja o odmowie wszczęcia dochodzenia. Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód uznała, że nie tylko naukowcy zajmujący się myślą Karola Marksa nie popełnili przestępstwa szerzenia komunizmu, ale spotkali się, aby poszerzać wiedzę naukową. I powołuje się na konstytucyjną zasadę wolności nauki.

– Zapadła decyzja o odmowie wszczęcia dochodzenia z uwagi na brak znamion czynu zabronionego. Przedmiotem postępowania było podejrzenie popełnienia przestępstwa, które miało polegać na publicznym propagowaniu totalitarnego ustroju państwa podczas konferencji naukowej. W wyniku przeprowadzonych czynności nie zostało potwierdzone to podejrzenie. Uznano, iż przedmiotem tej konferencji nie było propagowanie systemu totalitarnego. Konferencja była zorganizowana w celu poszerzenia wiedzy naukowej, także z uwzględnieniem wynikającej z konstytucji zasady wolności nauki – wyjaśnia prokurator Biranowska-Sochalska.

Decyzja o odmowie wszczęcia dochodzenia zapadła kilka dni temu. Nie jest jeszcze prawomocna. Zaskarżyć ją może osoba, która doniosła na naukowców. Na razie tego nie zrobiła. Do dzisiaj nie wiadomo kim jest.

Przerwana konferencja

Sprawa odbiła się szerokim echem nie tylko w świecie nauki. W połowie maja w ośrodku Uniwersytetu Szczecińskiego w Pobierowie zorganizowano konferencję naukową z okazji dwusetnej rocznicy urodzin Karola Marksa. Przybyło kilkudziesięciu naukowców, w tym profesorowie polskich uczelni.Konferencję zakłóciła wizyta policjantów wysłanych na polecenie szczecińskiej prokuratury. Spisali organizatorów, zrobili zdjęcia czasopism lewicowych.

– Powiedzieli, że mają sprawdzić, czy nie jest tu prowadzona działalność antynarodowa. To zastraszenie środowiska i zapowiedź świata pod dyktaturą – komentował prof. Jerzy Kochan z US, organizator konferencji.

Naukowców za najście policji przeprosił minister spraw wewnętrznych i administracji, a rektor Uniwersytetu Szczecińskiego uznał wizytę funkcjonariuszy za naruszenie autonomii uczelni i złamanie prawa. Zaprotestowali także rektorzy uczelni wyższych. Sprawę opisały nawet amerykańskie gazety. Prokuratura zapewniała, że policjanci prawa nie złamali, a sprawę trzeba było wyjaśnić, bo ktoś złożył skargę.