Sezon żeglarski dobiegł końca lecz dopiero w grudniu z wody wyciągane są ostatnie jednostki. Jak mówi prezes Sławomir Szwaja, okres zimowy poświęcony jest na bieżące remonty, naprawy, oraz fizyczne całodobowe dozorowanie terenu mariny technicznej, na której znajduje się ok. 250 jednostek. Bo choć żeglarze powrócą głównie w maju, to Ci najbardziej niecierpliwi wodują swoje jednostki już w marcu.

W tym czasie pracownicy wykorzystują urlopy, gdyż w miesiącach wiosennych i letnich nie mieli takiej możliwości. Marina zatem funkcjonuje cały rok i cały rok ponosi koszty. Oprócz wynagrodzenia pracowników, są to przede wszystkim opłaty za media i remonty, które w skali roku wynoszą kilkaset tysięcy. Marina zobowiązana jest do corocznych przeglądów obiektów naziemnych, badań hydrotechnicznych oraz batymetrycznych (dna basenów portowych). Regularnie płaci podatki od nieruchomości do Gminy oraz należny czynsz. Utrzymuje w czystości  prawie 1,5 ha najliczniej uczęszczanego  w sezonie letnim terenu miasta (oświetlenie, wywóz śmieci, pielęgnacja zieleni) – tłumaczy prezes Sławomir Szwaja. 

Od 2020 r. w Marinie zaczęło brakować miejsc. Sytuacja zmienia się dynamicznie gdyż armatorzy zmieniają lub sprzedają swoje jednostki, przenoszą się do innych portów, więc na bieżąco przyjmowane są zgłoszenia i w zależności od sytuacji przydzielane miejsca. Jak słyszymy, nie obowiązuje zwyczajna kolejność zgłoszeń, a to czy Marina dysponuje miejscem dla danej jednostki w zależności od jej wielkości i zanurzenia. 

Dużo szybciej znajdziemy miejsce dla 6 metrowego jachtu mieczowego niż dla 12 metrowej jednostki o zanurzeniu 1,8 m. Wymagają one po prostu innych stanowisk. Posiadamy 4 różne długości odnóg cumowniczych a przy nich różne poziomy głębokości. Pomimo pełnego obłożenia i barku wolnych miejsc, Marina w sezonie stara się, w miarę możliwości, przyjmować jachty gościnne na dzień, tydzień czy kilka tygodni. Taka możliwość istnieje ponieważ stanowiska rezydenckie (klientów najczęściej całorocznych) nie przez cały rok są zajęte, bo właściciele jachtów wypływają w rejsy, dokonują napraw (stoją wtedy w marinie technicznej) lub też wodują swoje jednostki później  a czasami wcale (z różnych przyczyn losowych) – dodaje Prezes Mariny.

Marina w Kamieniu Pomorskim największe dochody osiąga z postoju rezydentów, czyli klientów całorocznych lub półrocznych. Charakter danej mariny nie zależy od decyzji podmiotu zarządzającego. To sytuacja rynkowa decyduje o tym, co będzie podstawowym źródłem dochodów  danego portu jachtowego. Na Mazurach, głównym źródłem finansowania marin są klienci czarterowi, goście przypływający na dzień lub kilka dni. Marina Giżycko, porównywalna wielkością do Kamienia Pomorskiego,  dziennie przyjmuje kilkadziesiąt takich jachtów.

W Kamieniu jest ich kilka dziennie i tylko w czasie wysokiego, czyli krótkiego sezonu. Nie wynika to z marketingu, przyjazności mariny czy modelu zarządzania portem. Jest tak, bo Mazury to zagłębie firm czarterowych, jest tam wielokrotnie większa flota jachtów do wynajęcia niż na morskich wodach wewnętrznych znajdujących się w pobliżu Kamienia. Sytuacja ta prawdopodobnie będzie ulegała zmianie, ale miną długie lata, zanim sytuacja zmieni się zasadniczo.  Jednak „rezydencki” charakter naszej mariny to nie problem ani wada. Nie jest to sytuacja lepsza lub gorsza.  Nasza marina, z wielu powodów, jest bardzo atrakcyjna dla rezydentów, czyli  klientów trzymających tutaj swoją jednostkę przez cały rok i należy się do tego dostosować, czyli sprzedać wszystkie miejsca jakie posiadamy, bo trzymanie jakiegokolwiek „zapasu” pustych miejsc, w sytuacji kiedy jest kolejka oczekujących, chętnych do podpisania umowy całorocznej, byłaby zwykłą niegospodarnością i złym zarządzaniem czyli marnowaniem pieniędzy. Pieniędzy wszystkich mieszkańców Gminy.  – mówi Prezes i dodaje, że celem spółki Marina Kamień Pomorski jest prowadzenie przedsiębiorstwa zarobkowego. To nie Regulamin Mariny czy sztucznie wprowadzona praktyka, a zdrowe zasady ekonomii sprawią, że w sposób naturalny, rezydenci całoroczni staną się dominującą grupą wśród wszystkich klientów Mariny – Jeżeli mamy klientów chętnych do ponoszenia opłat całorocznych, to nierozsądnym jest rezygnowanie z nich, aby miejsca takie rezerwować z 6 miesięcznym wyprzedzeniem (nie osiągając wtedy  dochodu a ponosząc koszty) dla klientów np. półrocznych. Sztuczne utrzymywanie wolnego miejsca, pomimo chętnych do jego natychmiastowego wynajęcia, to zwyczajna niegospodarność. Jednocześnie fakt, że marina będzie miała umowy na wszystkie miejsca, nie wyklucza, przyjmowania w sezonie gości, czyli krótkoterminowych użytkowników mariny. 

Należy rozważyć rozbudowę Mariny

Opisana sytuacja wskazuje, że zainteresowanie postojem w kamieńskiej marinie rośnie. Uwzględniając, że miejsca w pobliskich marinach również są już zajęte a pozyskiwanie nowych miejsc jest procesem długotrwałym i kosztownym, należy rozważyć rozbudowę mariny. Jest to poważna decyzja ale Kamień Pomorski posiada wszelkie atuty. Łatwość dojazdu drogą lądową, dobre skomunikowanie wodne i możliwość wychodzenia w morze, przy jednoczesnym posiadaniu bezpiecznego akwenu do dziennej żeglugi turystycznej i sportowej (Zalew Kamieński). Ponadto wielką zaletą jest posiadanie gotowego już nabrzeża przy którym można rozbudować infrastrukturę nawodną (pomosty, odnogi cumownicze) – przekonuje Sławomir Szwaja.

Ograniczeniem jest głębokość akwenu i torów wodnych oraz miejsce dla jachtów na lądzie. Wydaje się, że granicznym zanurzeniem jednostek, dla jakich dedykowany może być akwen i marina to 1,9 m. Dotyczy to kilku procent żaglowych jachtów kilowych (duże jednostki morskie). Tym niemniej istnieje bardzo duże zainteresowanie postojem w kamieńskiej marinie jachtów mieszczących się tej granicy.

Obserwując rosnącą liczbę posiadaczy jachtów, zapełnienie mariny o podobnej wielkości jak obecna, zajęłoby już znacznie mniej czasu niż 8 lat (tyle trwało zanim w obecnej marinie zaczęło brakować miejsc). Rozwiązaniem braku miejsca na lądzie może być zarówno lepsze wykorzystanie obecnego terenu mariny sezonowej jak i opracowanie systemu zimowania jednostek pozostawionych w wodzie (zatopione wirniki uniemożliwiające zamarzanie wody). Należy też rozważyć pozyskanie przez Marinę kolejnego terenu (np. przylegającego do obiektu elewatora od strony wschodniej) – podkreśla Prezes Spółki.