W połowie grudnia chorzy na Covid-19 w Polsce powinni mieć do dyspozycji pierwszy lek na tę chorobę wywołaną zakażeniem wirusem SARS-CoV-2. Wtedy spodziewane są pierwsze dostawy Molnupiraviru. „Mamy już zakontraktowane dostawy” – potwierdza rzecznik resortu zdrowia w rozmowie z RMF FM, mimo że lek ten nie jest jeszcze dopuszczany do obrotu w Europie.

Wszystko wskazuje na to, że możliwość stosowania Molnupiraviru będzie już nawet za tydzień. Europejska Agencja Leków po wydaniu wstępnej oceny skuteczności leku zamierza wydać w najbliższym tygodniu rekomendację, by kraje Unii Europejskiej same podejmowały decyzje o awaryjnym stosowaniu Molnupiraviru.

O zakontraktowaniu tego leku przez Polskę premier Mateusz Morawiecki mówił już 5 listopada. Teraz rzecznik Ministerstwa Zdrowia potwierdza: mamy już zawarty kontrakt z producentem leku. Pracujemy nad przyspieszeniem dostaw – mówi Wojciech Andrusiewicz w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Mariuszem Piekarskim.

„Chcielibyśmy, żeby to był początek grudnia, ale raczej pewnie mówimy o połowie grudnia. Pierwsze deklaracje producenta mówiły o styczniu. Jesteśmy jednym z pierwszych państw, które lek zakontraktowało” – usłyszeliśmy. Andrusiewicz zdradził reporterowi RMF FM, że zakontraktowaliśmy kilkadziesiąt tysięcy dawek leku.

Pierwszym krajem, który zatwierdził lek była Wielka Brytania. W październiku rząd w Londynie ogłosił, że zawarł umowę na tabletki wystarczające na 480 tys. cykli leczenia i spodziewa się, że Molnupiravir zacznie być podawany jeszcze tej zimy. Rozmowy z amerykańską firmą farmaceutyczną Merck w sprawie zakupów leku na Covid-19 prowadzą Japonia, Tajlandia, Korea Południowa i Australia.