Do wyborów rząd z pewnością nie zajmie się projektem Lewicy dotyczącym likwidacji Funduszu Kościelnego. Projekt nie ma też większych szans na przyjęcie, bo nie wszyscy w koalicji są „za”.

Pod koniec marca Lewica zaproponowała swój pomysł na likwidację Funduszu Kościelnego. Wniosek o wpis do wykazu prac legislacyjnych rządu projektu złożyła szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która jest jednocześnie członkiem Międzyresortowego Zespołu ds. Funduszu Kościelnego, na którego czele stoi wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. 

Lider PSL-u już kilka tygodni temu dał do zrozumienia, że propozycja Lewicy ma wyłącznie związek z trwającą kampanią wyborczą. Wszyscy koalicjanci są niemal tego samego zdania. Zarówno politycy Koalicji Obywatelskiej, jak i Polski 2050 zaznaczają, że pomysł Lewicy to wyłącznie „wyborcza wrzutka”.

Przepisy nie znalazły się jeszcze w wykazie prac legislacyjnych rządu. Rząd nie zamierza rezygnować ze zmian związanych z Funduszem Kościelnym, jednak to nie projekt Lewicy ma być wdrażany w życie. Władysław Kosiniak-Kamysz za kilka tygodni ma zaproponować nowe rozwiązania, które w przypadku wygranej Rafała Trzaskowskiego w wyborach, mogłyby liczyć na prezydencki podpis pod ustawą.