Cukru w Polsce nie zabraknie – przekonują przedstawiciele Krajowej Grupy Spożywczej. Obecne zawirowania związane z ograniczoną dostępnością cukru w sklepach są efektem obawy klientów przed szybko rosnącą inflacją oraz perspektywą rosnących cen, a co za tym idzie potrzebą zapewnienia zapasów tego surowca na przyszłość.

– W związku z pojawiającymi się licznymi doniesieniami medialnymi na temat braku cukru na półkach sklepowych w Polsce, jako Krajowa Grupa Spożywcza S.A. (dawniej Krajowa Spółka Cukrowa S.A. informujemy, że Krajowa Grupa Spożywcza S.A. dostarcza cukier do wielu sieci handlowych, w tym także do sieci Biedronka. Zamówienia realizowane są zgodnie z zawartymi kontraktami, a dostawy odbywają się bez zakłóceń ze strony Spółki. W lipcu realizacje zamówień do 10 z 16 centrów dystrybucji sieci Biedronka, które obsługuje Krajowa Grupa Spożywcza S.A. wyniosły 100%. Spółka chciałby podkreślić, że zaopatrywaniem sklepów sieci handlowe zajmują się samodzielnie, a Krajowa Grupa Spożywcza S.A., jako dostawca produktów nie ma na to wpływu – podała KGS w komunikacie.

Jak dodano, Krajowa Grupa Spożywcza S.A. zaopatruje około 40% odbiorców cukru w Polsce. Pozostałe ok. 60% cukru jest produkowane i dostarczane do klientów w Polsce przez trzy koncerny, których właścicielami są firmy niemieckie.

– Podobna sytuacja miała miejsce 2 lata temu podczas wybuchu epidemii COVID – 19, gdzie również zaobserwowana była niepewność u konsumentów o dostępność towarów w sklepach, która powodowała masowe wykupywanie produktów spożywczych na zapas. Obawy były nieuzasadnione, a produkty spożywcze były uzupełniane na bieżąco. Wszystko wskazuje, że i tym razem pojawiała się nieuzasadniona obawa o dostępność w przyszłości cukru. Obecnie nie ma zagrożeń, że w naszym kraju zabraknie cukru – napisano w oświadczeniu.

Apel w sprawie cukru wydał też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Apelujemy zarówno do sprzedawców jak i konsumentów o zachowanie zdrowego rozsądku przy sprzedaży i zakupach cukru – podkreślił UOKiK. Wskazał, że reglamentacja towarów jest dozwolona wyłącznie w szczególnych przypadkach np. po ogłoszeniu stanu wyjątkowego.

„Stosownie do art. 135 Kodeksu wykroczeń nie jest dopuszczalne odmawianie sprzedaży towaru bez uzasadnionej przyczyny. Zapewne w interpretacji tego ostatniego sformułowania będzie leżeć odpowiedź na wiele pytań dotyczących reglamentacji, a przede wszystkim, jak w praktyce wygląda zastosowanie tego przepisu” – podał Urząd w odpowiedzi.

Zaznaczył, że egzekucja stosowania tego prawa nie leży w kompetencjach UOKiK czy Inspekcji Handlowej, a organów ścigania, w szczególności policji.

Jednocześnie UOKiK, zaapelował do sprzedawców, aby „gruntownie przemyśleli tego rodzaju działania (ograniczenie sprzedaży – PAP) i uzasadniali przyczynę swoistej „reglamentacji” racjonalnymi, obiektywnymi i weryfikowalnymi przypadkami”. Konsumentów natomiast Urząd prosi, by myśleli racjonalnie i unikali zakupów „na zapas”, w przypływie emocji.