Czy jesienią w Polsce może zabraknąć chleba? Pytanie o najczarniejszy scenariusz na najbliższe miesiące wcale nie jest bezzasadne. – Wydawało nam się, że podwyżki cen gazu przekroczyły granice absurdu, ale to dopiero początek. 2023 rok, to podwyżki na horyzoncie sięgające ponad 1000%! 

 Jak branża spożywcza ma produkować, skoro grożą nam braki w dostępie do prądu czy gazu? pytał jeden z przedstawicieli przemysłu piekarniczego w rozmowie z portalspozywczy.pl. Prezes piekarni SPC Janusz Kazimierczuk wylicza z kolei, że w przypadku jego firmy koszty energii wzrosły z 400 tys. zł w grudniu 2021 r. do 2,3 mln zł w lipcu 2022 r.

Produkcja pieczywa w Polsce staje się coraz mniej opłacalna. „Absurdalnie wysokie ceny energii” doprowadzają lokalne piekarnie i spółdzielnie produkcyjne nad przepaść. Podwyżki cen gazu dają się we znaki szczególnie piekarniom, gdyż na tym surowcu bazuje ich proces produkcji.

To nie żart, niektórzy właściciele piekarni otrzymali informacje o nadchodzących podwyżkach, które mogą sięgnąć ponad 1000%! – słyszymy.

Stowarzyszenie Producentów Pieczywa zwraca uwagę na jeszcze jeden istotny problem. – Miesiąc przed wojną otrzymaliśmy pismo, w którym dystrybutor gazu – Polska Spółka Gazownictwa – poinformował nas, że w przypadku niedoborów, my tego gazu nie otrzymamy w wymaganych ilościach. Jeśli nie dostaniemy gazu i prądu, to nie wypieczmy pieczywa. Nawet mrożone pieczywo jest podpiekane – mówi nam Jacek Górecki, prezes SPP, które odpowiada za 30 proc. krajowej produkcji pieczywa.