Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe NBP o 0,25 pkt. procentowego – poinformował Narodowy Bank Polski w komunikacie. Była to 11. podwyżka stóp procentowych z rzędu w cyklu zaostrzania polityki pieniężnej, który rozpoczął się w październiku zeszłego roku, to oznacza kolejny wzrost wysokości kredytów.
W praktyce podwyżka raty kredytu może być bardzo różna. To zależy głównie od tego, kiedy taki kredyt został zaciągnięty. Nawet jeżeli kwota jest taka sama – 300 tys. zł początkowo – to jeżeli to jest stosunkowo nowy kredyt to podwyżka będzie dosyć duża – rata wzrośnie o około 50 zł.
Jeżeli to będzie kredyt stary, który zbliża się już do końca okresu spłaty, to może być podwyżka o kilka złotych np. o 8 zł w przypadku kredytu z 2006 roku. Eksperci przypominają i wskazują na możliwość skorzystania z ustawowych wakacji kredytowych.
26 komentarzy
Anonim mówi:
wrz 9, 2022
o godzinie 15:20
Ochrona oszczędności. Prawidłowo.
Anonim mówi:
wrz 9, 2022
o godzinie 9:01
UTRZYMANIE DRUGIEGO PANSTWA DROGO KOSZTUJE
Anonim mówi:
wrz 9, 2022
o godzinie 7:30
Każdy sam odpowiada za siebie, za swoje zdrowie, za swoje dochody, za swoje posunięcia i za swoje kredyty. W tym temacie rząd nie odpowiada za to, bo nie może.
Anonim mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 21:49
Polska Ziobry, Obajtka, Morawieckiego i innych miernot, które kroją ciemny lud. Smoleńsk, wrak, komisje, reparacje i inne sracje. Nic nie zbudowali, wszystko zniszczyli. Ale Zenek śpiewa, pińcet i trzy tysiące jest ……
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 20:35
Z uwagi na bardzo duże zainteresowanie „ZŁODZIEJSKĄ” prywatyzacją Leszka BALCEROWICZA podaję pod PUBLICZNY OSĄD kolejny NOWY Odcinek – 24
Ciąg dalszy Historii „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji Leszka BALCEROWICZA,
na której nieźle OBŁOWIŁ się nasz „BARON” Artur ŁĄCKI (obecnie NAJBOGATSZY poseł w Sejmie NASZEJ Najjaśniejszej RP),
rzetelnie, a przede wszystkim profesjonalnie opisanej w czterotomowej monografii pt. „Z deszczu pod rynnę. Meandry Polskiej prywatyzacji” autorstwa Jacka Tittenbruna, socjologa, profesora zwyczajnego UAM w Poznaniu, autora ponad 100 publikacji naukowych, laureata wielu nagród międzynarodowych, stypendysty NATO, Fundacji Środkowoeuropejskiego i London School of Economics.
w oczach bezdomnego, ofiary upadku PPD i UR „ODRA” w Świnoujściu.
ODCINEK DWUDZIESTY CZWARTY – „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji Leszka BALCEROWICZA
p.t. „OBCY KAPITALIŚCI – OKRUTNI WYZYSKIWACZE POLSKICH PRACOWNIKÓW.”
Motto Cicerona
„Historia magistra vitae est” – Historia jest nauczycielką życia.
Jego słowa oznaczają, że powinniśmy czerpać naukę z minionych zdarzeń i UNIKAĆ BŁĘDÓW, jakie popełniali nasi przodkowie.
Wracając do meritum to proszę zauważyć, że
Pan prof. Leszek BALCEROWICZ, gdyby nie daj Boże PO ze swoimi przystawkami, wygrali wybory w 2023 r., ZAMIERZA kontynuować swoją „ZŁODZIEJSKĄ” prywatyzację – na początek zamierza DOBRAĆ się do PKN „ORLEN”.
Do tego dopuścić nie wolno i dlatego należy przypominać DO SKUTKU to, czego dopuścił się Pan prof. Lesze BALCEROWICZ, szczególnie w latach 1989 – 1991, wdrażając swoją „ZŁODZIEJSKĄ” prywatyzację i dlatego należy uczynić wszystko, aby do tego nie dopuścić w PRZYSZŁOŚCI, dla dobra naszego kraju Polski, szczególnie dla osób z obszaru dolnej części PIRAMIDY MASLOWA.
Jak to wyglądało w praktyce pokazuje choćby treść zapisana na str. 118 – 140, tom 3 czterotomowej monografii pt. „Z deszczu pod rynnę. Meandry Polskiej prywatyzacji” autorstwa Jacka Tittenbruna, której odnośne fragmenty cyt.:
„W „Wedlu” pod rządami PepsiCo”:
Produkcja się BOI. Ludzie NIE CHCĄ IŚĆ nawet na chorobowe i zakładowy lekarz CZĘSTO wpisuje do karty, że „pacjent ODMÓWIŁ przyjęcie zwolnienia”.
Kiedy sprzedaż ruszyła na dobre, zaczęły się kłopoty z CZASEM PRACY. Najpierw były FAKTYCZNIE OBOWIĄZKOWE „dobrowolnie pracujące” wolne soboty, na które ludzie ZAPISUJĄ się ze STRACHU przed UTRATĄ PRACY, […]
Kłopoty z CZASEM PRACY mieli także ich KOLEDZY z „PepsiCo Trading”, której dopiero SĄD MUSIAŁ NAKAZAĆ, aby WYPŁACIŁA swoim sprzedawcom obwoźnym WYNAGRODZENIE za pracę w godzinach NADLICZBOWYCH, wraz z ODSETKAMI. […]
Jak brzmiało uzasadnienie wyroku, (…) jeśli doliczyć rozliczenia, wypisywanie faktur itp., NIE MA FIZYCZNEJ MOŻLIWOŚCI ZAMKNĄĆ CZAS PRACY w ramach OŚMIU godzin („Gazeta Wyborcza” 27.03.97). […]
Podobnie spółka „Lear 2”, chcąc UNIKNĄĆ konieczności DODATKOWEGO PŁACENIA ZA NADGODZINY dążyła do tego by dniówka MIAŁA 12 godzin, czemu PRZECIWSTAWIŁY się związki zawodowe, dla których było JASNE, że „Lear 2” chce przez MANIPULACJE czasem pracy SPOWODOWAĆ, iż pracownicy będą DŁUŻEJ pracować za MNIEJSZE pieniądze („Kurier Związkowy” 204/04). […]
W „Motechu” pracuje ponad 2 tys. osób. Spółka należy do AMERYKAŃSKIEGO koncernu, POTENTATA w produkcji wiązek kablowych dla motoryzacji, telekomunikacji i informatyki. Pracownice firmy tak opisywały NIEWOLNICZY, jak go opisywały, REŻIM, jakiemu poddano załogę:
Jesteśmy WYKORZYSTYWANE. Za byle co WYWALAJĄ z roboty. Nieraz wracałyśmy do domu z PIERWSZEJ zmiany aż po PÓŁNOCY, NIEPRZYTOMNE ze ZMĘCZENIA, a chorobowe kosztuje dodatek MOTYWACYJNY. Cały czas PODNOSZĄ normy i człowiek jak głupi BIEGA, żeby się WYROBIĆ. I to za NAJNIŻSZĄ krajową. […]
Kobiety przypominały też LETNIE UPAŁY. W halach było tak GORĄCO, że MDLAŁYŚMY. Bywało, że KARETKA przyjeżdżała do zakładu KILKA razy w tygodniu („Gazeta Lubuska” 20.11.2006). […]
„Podobnie jedna z 24 pracownic ZWOLNIONYCH w maju 2004 r. z kupionej przez AMERYKAŃSKI koncern „Kimberly – Clark” fabryki papieru w Kluczach pisała w ROZPACZLIWYM liście do organizacji kobiecych:
NIKT się nami NIE PRZEJMUJE. Związki zawodowe, które istnieją w zakładzie, NIE INTERWENIUJĄ, bo same BOJĄ się o SWOJE STANOWISKA. Ale czynnik LĘKU SPARALIŻOWAŁ również same pracownice;
Stanisława MUDYNA, przewodnicząca związków zawodowych w fabryce w Kluczach, PRZYZNAŁA, że zwolnione pracownice znalazły się na SKRAJU NĘDZY. Wskazując na możliwość odwołania się do sądu pracy, PRZYZNAŁA jednak, że
(…) NIE WIERZY, by kobiety chciały sądzić się z fabryką, ba za bardzo BOJĄ się o SWOICH OJCÓW, MĘŻÓW i SYNÓW. NIE MA chyba w Kluczach rodziny, w której ktoś nie pracowałby w papierni.
Wysiłki PRZEWODNICZĄCEJ związków zawodowych próbującej przekonać PREZESA, by PRZYWRÓCIŁ część kobiet do pracy, przyniosły pewien EFEKT; część ZWOLNIONYCH kobiet WRÓCIŁA do „Kimberly Clark”. Wykonują TĘ SAMĄ pracę, tylko że za MNIEJSZE pieniądze i na umowę o DZIEŁO („Kulisy 16.07.2004). […]
O tym, iż OBNIŻANIE płacy PONIŻEJ wartości siły roboczej NIE JEST w przedsiębiorstwach przejętych przez OBCYCH właścicieli zjawiskiem ani ODOSOBNIONYM, ani OMIJAJĄCYM wielkie koncerny o ŚWIATOWEJ marce, świadczy m.in. przykład pilskiego „Polamu”.
Akcja protestacyjna zakładowej „S” rozpoczęła się w DWA MIESIĄCE po SPRZEDANIU akcji fabryki „Philipsowi”. Domagano się podwyżek średnio o 400 zł miesięcznie na osobę. Ponieważ NEGOCJACJE zarządem NIE PRZYNIOSŁY rezultatów, pracownicy „Polamu” ODWOŁALI się do kolegium arbitrażu społecznego w Poznaniu.
Sprawę WYGRALI, ale tylko MORALNIE; kolegium zadecydowało, iż ŻĄDANIA robotników są SŁUSZNE, ale jego wyrok NIE BYŁ WIĄŻĄCY dla pracodawcy. Dlatego ŻADNYCH PODWYŻEK NIE DOSTALI. Robotnicy PRZEKONALI się na własnej skórze, co to znaczy SIŁA oparta na MONOPOLU własności PRYWATNEJ. […]
Jak SKARŻY się jeden z robotników: My tu żyjemy NA GRANICY GŁODU … Moja żona też pracuje w „Polamie”. Razem zarabiamy 2 mln. Mamy dwójkę dzieci. NIE SPOSÓB się z tego UTRZYMAĆ.
NAJGŁOŚNIEJ SKARŻYŁY się kobiety przy TAŚMIE, że pracują na trzy zmiany i NIC z tego NIE MAJĄ, że DZIECI CHODZĄ GŁODNE, że NIE STARCZA do pierwszego.
Podobnie ja w tylu innych przypadkach ODRUCHY BUNTU powinna TŁUMIĆ, obrazowo mówiąc, KOLEJKA przed BRAMAMI zakładu.
Człowiek BOI się głośno ODEZWAĆ, ZAPROTESTOWAĆ, DOBRZE WIEDZĄC, że w 70 – tysięcznej Pile jest PONAD sześć tys. BEZROBOTNYCH 6)” – koniec cytatu
6) ARGUMENT ten jest z CAŁĄ PREMEDYTACJĄ WYGRYWANY przez stronę KAPITALISTYCZNĄ, która TWIERDZI, że:
(…) UTRZYMANIE PŁAC na OBECNYM POZIOMIE jest KONIECZNOŚCIĄ dla „Philips Lighting Poland”.
Po TEJ SAMEJ STRONIE , co także nie powinno DZIWIĆ, STANĄŁ POLSKI RZĄD.
Podczas obchodów JUBILEUSZU firmy PREMIER Jerzy BUZEK CHWALIŁ ZWIĄZKI ZAWODOWE, że ZROZUMIAŁY trudną sytuację …
C.d.n.
Pozdrawiam i zapraszam do merytorycznej dyskusji.
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK
Anonim mówi:
wrz 9, 2022
o godzinie 9:48
jprdl nie można zablokować tych wypocin?
Anonim mówi:
wrz 9, 2022
o godzinie 12:30
Wystarczy nie czytać.
Anonim mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 19:23
Wieczne brawo pis .
Anonim mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 18:48
a teraz zobaczcie jaka jest cena baryłki ropy na rynkach światowych, totalny zjazd, na stacjach powinno być po 4,50 zł a za ile jest? pisiory dymają nas i zwalają na wojnę skur*****!!!
Anonim mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 20:20
Ale ty jesteś głupim człowiekiem i porzegaczem. Won tam gdzie jest po 4,50 czyli na marsa chyba
Anonim mówi:
wrz 9, 2022
o godzinie 13:36
Ciemnoto, za ortografię się weź. Jaką szkołę kończyłeś?
Do 15:25 mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 18:30
BEZDOMNY Z. Ś.!! To rządy Kaczyńskiego i jego mafijno – prywatnej partii – wspieranej przez biskupów szkodzą Polsce i Polakom. Również i tym głupcom, którzy głosowali na PIS. Szkodzą choćby z twego powodu, że oszczędności jakie i sympatycy Pisu posiadają, są pożerane przez inflację świadomie spowodowaną przez rząd Pisu (rozdawnictwo celem utrzymania władzy). A to jest tylko cząstka zarzutów wobec tej szkodliwej władzy. Tak więc wal się z tym monologiem, typowym dla pis-propagandy – pełnym kłamstw i wyświechtanych frazesów.
PS. Od Balcerowicza to się odpieprz ty pis-komuchu.
Anonim mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 18:06
do 15.25 Może jeszcze pan nie zauważył, że żyjemy w trochę innej rzeczywistości , niż 30 lat temu , startujemy z innego miejsca? Balcerowicz i wcześniej inni , zmagali się z zupełnie innymi problemami, i Polska była w zupełnie innym miejscu. Mogło nam się wiele rzeczy nie podobać, musieliśmy ponosić wiele wyrzeczeń , spore koszty ,wielu ludzi straciło pracę , ale wiedzieliśmy, że mamy szanse na lepsze jutro. Trochę trwało, ale zaczęło się wszystko stabilizować. Polska zaczęła się rozwijać, a my czuliśmy się bezpiecznie . Mieliśmy dobre stosunki z sąsiadami, przystąpiliśmy do NATO i UE. itp. Ludzie nieuczciwi, leniwi i cwaniacy byli, są i będą- niezależnie od ugrupowania – tak jak będą uczciwi, pracowici i zaradni. Są politycy , co uczą się na swoich błędach i je naprawiają. Skoro BYLI, to kiedy teraz tak ostro reagują, oznacza , że widzą że coś naprawdę złego się z Polską dzieje. Mało tego – oni nas nie mają powodu okłamywać. Zupełnie NOWI nie tylko, że mają pojęcia co powinni robić , to okazuje się , że kiedy dostaną się do polityki – są jeszcze gorsi , bardziej sprzedajni i pazerni- od poprzedników.
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 21:55
Owszewm zauważyłem, że żyjemy w innej rzeczywistości DIAMETRALNIE LEPSZEJ od tej, którą opisuję w kolejnym NOWYM odcinku – 25 „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji Leszka BALCEROWICZA, który przytaczam poniżej:
Ciąg dalszy Historii „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji Leszka BALCEROWICZA,
na której nieźle OBŁOWIŁ się nasz „BARON” Artur ŁĄCKI (obecnie NAJBOGATSZY poseł w Sejmie NASZEJ Najjaśniejszej RP),
rzetelnie, a przede wszystkim profesjonalnie opisanej w czterotomowej monografii pt. „Z deszczu pod rynnę. Meandry Polskiej prywatyzacji” autorstwa Jacka Tittenbruna, socjologa, profesora zwyczajnego UAM w Poznaniu, autora ponad 100 publikacji naukowych, laureata wielu nagród międzynarodowych, stypendysty NATO, Fundacji Środkowoeuropejskiego i London School of Economics.
w oczach bezdomnego, ofiary upadku PPD i UR „ODRA” w Świnoujściu.
ODCINEK DWUDZIESTY PIĄTY – „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji Leszka BALCEROWICZA
p.t. „DOBRZE funkcjonujące POLSKIE firmy – „WRZODAMI NA DUPIE” AMERYKAŃSKICH KAPITALISTÓW?!”
Motto Cicerona
„Historia magistra vitae est” – Historia jest nauczycielką życia.
Jego słowa oznaczają, że powinniśmy czerpać naukę z minionych zdarzeń i UNIKAĆ BŁĘDÓW, jakie popełniali nasi przodkowie.
Wracając do meritum to proszę zauważyć, że
Pan prof. Leszek BALCEROWICZ, gdyby nie daj Boże PLATFORMA OBYWATELSKA, ze swoimi „PRZYSTAWKAMI”, wygrali wybory w 2023 r., ZAMIERZA kontynuować swoją „ZŁODZIEJSKĄ” prywatyzację – na początek zamierza DOBRAĆ się do PKN „ORLEN”.
Do tego dopuścić nie wolno i dlatego należy przypominać DO SKUTKU to, czego dopuścił się Pan prof. Leszek BALCEROWICZ, szczególnie w latach 1989 – 1991, wdrażając swoją „ZŁODZIEJSKĄ” prywatyzację i dlatego należy uczynić wszystko, aby do tego nie dopuścić w PRZYSZŁOŚCI, dla dobra naszego kraju Polski, szczególnie dla osób z obszaru dolnej części PIRAMIDY MASLOWA.
Jak to wyglądało w praktyce pokazuje choćby treść zapisana na str. 147 – 149, tom 3 czterotomowej monografii pt. „Z deszczu pod rynnę. Meandry Polskiej prywatyzacji” autorstwa Jacka Tittenbruna, której odnośne fragmenty cyt.:
„SZOK wywołany DECYZJAMI kierującego się WŁASNYM KAPITALISTYCZNYM rachunkiem OBECNEGO właściciela przeżyła nie tylko załoga zakładu w Rawie.
Zakład Mechaniczno – Produkcyjny w Dusznikach, istniejący od kilkudziesięciu lat, ZATRUDNIAŁ – bywało – do TYSIĄCA osób. Ostatnio ponad 500.
W BURZLIWYM okresie przemian WYDAWAŁO się, że MA SZCZĘŚCIE – jego PIERWSZYM nabywcą po PRYWATYZACJI był holding „Polmot” z Warszawy (w Dusznikach produkowano m.in. silniczki elektryczne do wycieraczek samochodowych).
Zakład po restrukturyzacji WYSZEDŁ z DŁUGÓW i gdy ZOSTAŁ SPRZEDANY WIELKIEJ AMERYKAŃSKIEJ firmie, jego przyszłość WYDAWAŁA się NIEZAGROŻONA.
Jeszcze KILKA tygodni przed PAMIĘTNYM dniem 29 czerwca 2001 roku NIC NIE ZAPOWIADAŁO DRAMATU, bo zakład był w DOBREJ KONDYCJI.
W zakładach „Viseton ZEM” SA patrzono więc w PRZYSZŁOŚĆ ze względnym OPTYMIZMEM. Choć w BLIŹNIACZYCH zakładach w Praszce koło Częstochowy, też należących do AMERYKAŃSKIEGO „Visetonu”, 150 osób BYŁO NA PRZYMUSOWYCH URLOPACH, ale tam to już się nieraz zdarzało
– tu, w Dusznikach, pracownicy CIESZYLI się z niedawno wynegocjowanego DWULETNIEGO pakietu PLACOWEGO. ZNANY był też PLAN ROZWOJU zakładu do 2004 roku. W dodatku na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy spółki na POCZĄTKU CZERWCA INFORMOWANO załogę o DOBREJ KONDYCJI firmy.
I NAGLE, kila dni później, 29 CZERWCA … na POSPIESZNIE zwołanym zebraniu ZAŁOGI w stołówce ODCZYTANO PISMO ZZA OCEANU:
29 CZERWCA 2001 rok, w SZCZEGÓŁOWEJ ANALIZY OPERACJI w Polsce, „Viseton” POŁĄCZY w procesie konsolidacji SWE DWA zakłady w JEDEN zakład, aby ZREDUKOWAĆ koszty OPERACYJNE w TYM REGIONIE.
Jako CZĘŚĆ KONSOLIDACJI „Viseton ZEM” w DUSZNIKACH ZDROJU w Polsce ZOSTANIE ZAMKNIĘTY.
Przedstawiciel ZARZĄDU był AROGANCKI: PRZECZYTAŁ – co miał do PRZECZYTANIA, i NIE ODPOWIADAJĄC na deszcz pytań ZSZOKOWANYCH ludzi – WYSZEDŁ. […]
Dariusz MIKOSA, starosta powiatu kłodzkiego, w piśmie skierowanym do WŁADZ KONCERNU wyrażał ZASKOCZENIE tą decyzją. WSKAZYWAŁ, że zakład jest DOCHODOWY … […]
Załoga z Dusznik POZNAŁA na WŁASNEJ SKÓRZE różnicę perspektywy dyspozycyjnych ośrodków GLOBALNEGO KONCERNU i PROWINCJONALNEJ FABRYCZKI będącej TYLKO JEDNYM z PUNKTÓW na mapie jego ŚWIATOWYCH INTERESÓW.
Ryszard ANKLIN powiedział ZROZPACZONYM pracownikom: Wy na to patrzycie ze SWOJEGO puntu widzenia, a to sprawa EKONOMICZNA („Tygodnik Solidarność” 35/01) […]
Prezes ANKLIN NIE KRYŁ przed załogą: DECYZJA o ZAMKNIĘCIU zakładu jest OSTATECZNA.” – koniec cytatu.
W dniu 01 lutego 2002 r., na „AMERYKAŃSKICH ZGLISZCZACH”, CZTERY POLSKIE RODZINY ZBUDOWAŁY POLSKĄ firmę:
ZEM Zakłady Elektrotechniki Motoryzacyjnej Sp. z o. o. ul. Sudecka 14, 57-340 Duszniki – Zdrój,
która ŚWIETNIE zafunkcjonowała i cały czas ROZWIJA się – ZACZYNALI z KAPITAŁEM zakładowym 50 tys. zł – dziś ich KAPITAŁ zakładowy WYNOSI 3 mln 70 tys. zł.
W tym roku firma ta obchodziła swoje 20 lecie i istnieje realna obawa, że jeżeli na powrót powróci do łask Pan prof. Leszek BALCEROWICZ, a tak się stanie na pewno, jak wróci do rządzenia naszym krajem Platforma Obywatelska z „przystawkami”, to tym razem firma ta może NIE PRZETRWAĆ kolejnej „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji.
C.d.n.
Pozdrawiam i zapraszam do merytorycznej dyskusji.
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK
Anonim mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 16:49
Jeszcze na dodatek nie pojadę na grzyby, a tak lubię je zbierać!
Przeczytałam:
„Grzybnia w całej Polsce jest zatruta przez Chemtrails.
Tylko bardzo zdrowi ludzie i ci, co mają mocne żołądki, są w stanie znieść zatrucie.
Niestety w tym roku grzybobranie trzeba sobie odpuścić.”
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 15:25
Do wpisu
ANONIM mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 7:46
Bo to wy wybraliście ten rząd, to wy pozwoliliście , by zamiast fachowców , rządzili Polską niedouczeni dyletanci i ich rodziny. Szkoda, że skutki waszych decyzji, ponosimy wszyscy !
Powyższy cytat jest godny uwagi i zgadzamsię, że wielu jest „Niedouczonych dyletantów” wśród obecnie rządzących i należy ich tępić bez skrupułów.
Niemniej jednak, gdyby spotkała nas na powrót KATASTROFA NARODOWA i Pan Donald TUSK wespół ze swoimi GURU: Panem Leszkiem BALCEROWICZEM oraz Panem Januszem LEWANDOWSKIM to niech PiS rządzi po WSZE CZASY.
Oni już BYLI, oni RZĄDZILI, oni już POKAZALI co POTRAFIĄ – o czym poniżej
Ciąg dalszy Historii „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji Leszka BALCEROWICZA
na której nieźle OBŁOWIŁ się nasz „BARON” Artur ŁĄCKI (obecnie NAJBOGATSZY poseł w Sejmie Najjaśniejszej RP),
rzetelnie, a przede wszystkim profesjonalnie opisanej w czterotomowej monografii pt. „Z deszczu pod rynnę. Meandry Polskiej prywatyzacji” autorstwa Jacka Tittenbruna, socjologa, profesora zwyczajnego UAM w Poznaniu, autora ponad 100 publikacji naukowych, laureata wielu nagród międzynarodowych, stypendysty NATO, Fundacji Środkowoeuropejskiego i London School of Economics.
w oczach bezdomnego, ofiary upadku PPD i UR „ODRA” w Świnoujściu.
Odcinek CZWARTY – „Debiut BALCEROWICZA przy wprowadzaniu „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji, który nastąpił w dniu 01 stycznia 1990 r.”
„ZŁODZIEJSKA” prywatyzacja, dla niepoznaki, została nazwana Planem BALCEROWICZA, na który składało się, przyjętych przez Sejm naszej Najjaśniejszej RP w dniach 27 i 28 grudnia, 10 ustaw:
1. Ustawa o uporządkowaniu stosunków kredytowych (Dz.U. z 1989 r. nr 74, poz. 440).
2. Ustawa o opodatkowaniu wzrostu wynagrodzeń w 1990 roku (Dz.U. z 1989 r. nr 74, poz. 438).
3. Ustawa o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady opodatkowania (Dz.U. z 1989 r. nr 74, poz. 443).
4. Prawo celne (Dz.U. z 1989 r. nr 75, poz. 445).
5. Ustawa o zatrudnieniu (Dz.U. z 1989 r. nr 75, poz. 446).
6. Ustawa o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn dotyczących zakładu pracy oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz.U. z 1990 r. nr 4, poz. 19).
7. Ustawa o zmianie ustaw Prawo bankowe i o Narodowym Banku Polskim (Dz.U. z 1989 r. nr 74, poz. 439).
8. Ustawa o zmianie ustawy o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych (Dz.U. z 1989 r. nr 74, poz. 437).
9. Ustawa z dnia 28 grudnia 1989 r. o zmianie ustawy – Prawo dewizowe (Dz.U. 1989 nr 74 poz. 441).
10. Ustawa o zmianie ustawy o zasadach prowadzenia na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne oraz ustawy o działalności gospodarczej z udziałem podmiotów zagranicznych (Dz.U. 1989 nr 74 poz. 442),
które weszły w życie z dniem 1 stycznia 1990 roku.
Jeszcze PRZED WDROŻENIEM Planu BALCEROWICZA, w październiku 1989 r. na spotkaniu zorganizowanym w Instytucie Finansów, którego uczestnikiem był także L. Balcerowicz, G. KOŁODKO ZWRACAŁ UWAGĘ na BŁĘDY „Programu 1989” w kwestii zmian systemowych.
BRAKOWAŁO w nim m.in. jasno przedstawionej roli państwa w procesie transformacji, precyzyjnie określonych kwestii zmian własnościowych czy funkcji rynku.
G. KOŁODKO podkreślał, że w początkowym okresie transformacji gospodarczej, system nie jest ani planowy, ani rynkowy, ale stanowi bliżej nieokreśloną hybrydę. W związku z tym, bez wyżej określonych działań, rynek jako regulator procesów gospodarczych nie będzie w stanie funkcjonować. Mogą się natomiast ujawnić w gospodarce procesy destrukcyjne.
G. Kołodko zarzucał autorom transformacji stworzenie swoistego rodzaju „bezalternatywnego świata”, czyli jedynego i słusznego kierunku reformy. Według niego był to ogromny sukces rządowej propagandy, ze szkodą dla społeczeństwa. Sytuacja ta uniemożliwiła bowiem dyskusję w szerszym gronie ekonomistów nad alternatywnymi kierunkami zmian.
Obóz rządzący NIE REAGOWAŁ na proponowane inne możliwości rozwiązań transformacji gospodarczej – zauroczony był BALCEROWICZEM i BEZGRANICZNIE mu wierzył.
Najlepiej obrazuje tą sytuację treść zapisana na str. 173 – 174, tom 2 czterotomowej monografii pt. „Z deszczu pod rynnę. Meandry Polskiej prywatyzacji” autorstwa Jacka Tittenbruna, której odnośny fragment cyt.:
„Pierwszego stycznia 1990 r. zniesiono państwową regulację i kontrolę cen większości towarów (co wcześniej rząd Rakowieckiego wykonał w odniesieniu do cen żywności).
Wobec równoczesnego zniesienia większości dotacji i przy wielkich niedoborach wywołało to niebywałą EKSPLOZJĘ DROŻYZNY.
Ekipa BALCEROWICZA ŚWIADOMIE JĄ SPOTĘGOWAŁA, podnosząc odgórną decyzją o 200% księgową wartość majątku przedsiębiorstw państwowych (na tej podstawie wyliczono wspomnianą wyżej tzw. dywidendę) i podwyższając o 400% urzędowe ceny nośników energii.
Zarazem PODNIESIONO do NIEBOTYCZNEJ wysokości OPROCENTOWANIE kredytów bankowych – w 1990 r. wyniosło ono ponad 60%, a w 1991 r. ponad 120%.
GIGANTYCZNA INFLACJA uruchomiona tymi decyzjami miała być następnie zahamowana poprzez zmniejszenie popytu tak ze strony państwa, jak i sektora przedsiębiorstw oraz ludności.
ZREDUKOWANE więc WYDATKI PUBLICZNE, finanse przedsiębiorstw oprócz podatku obrotowego i dochodowego uszczuplił dodatkowo podatek od wartości majątku trwałego, zwany myląco dywidendą.
W wielu wypadkach stał on się zabójczy, bo płatny w tej samej wysokości przy malejących obrotach i dochodach.
Oprocentowanie wkładów na ZWYKŁYCH książeczkach PKO zwiększono tylko NIEZNACZNIE, MILIONY LUDZI STRACIŁY więc SWOJE OSZCZĘDNOŚCI w wyniku BŁYSKAWICZNEGO spadku wartości pieniądza.[…]
Głównym jednak instrumentem ZMNIEJSZANIA POPYTU stało się jednak BLOKOWANIE PŁAC ZA POMOCĄ PODATKU OD PONADNORMATYWNYCH WYNAGRODZEŃ, znanego powszechnie jako POPIWEK. GWARANTOWAŁO to SZYBKI SPADEK REALNYCH ZAROBKÓW KLAS PRACOWNICZYCH – TYM GŁĘBSZY, IM WYŻSZA INFLACJA.
Przedsiębiorstwa ZDERZONE ze skurczonym popytem wewnętrznym i zewnętrznym, w wyniku utraty rynków byłej RWPG, przygniecione ciężarem odsetek i duszone przez fiskusa, ograniczyły drastycznie produkcję, co pociągnęło za sobą MASOWE BEZROBOCIE (w ramach tzw. PLANU BALCEROWICZA TRACIŁO PRACĘ CODZIENNIE ŚREDNIO 3 TYŚ. OSÓB, co odpowiadało likwidacji jednego dużego zakładu przemysłowego) (Staszyński 1997)
Restrykcje narzucone przedsiębiorstwom PUBLICZNYM były więc STARANNIE PRZEMYŚLANE I CELOWO – z punktu widzenia NADRZĘDNEGO ZADANIA USTROJOWEJ PRZEBUDOWY – DOBRANE. PODWÓJNY NELSON popiwku i dywidendy pchał je do przekształceń własnościowych, gdyż oba te podatki obciążały JEDYNIE przedsiębiorstwa PAŃSTWOWE.
Gdyby zaś mimo wszystko NIE MIAŁY na taką transformację OCHOTY, pompy ssące polityki fiskalnej i kredytowej MIAŁY JE WYNISZCZYĆ do stanu w jakim mógłby na nich POŁOŻYĆ RĘKĘ LIKWIDATOR 1).
UŁATWIENIU zaś jego działań poprzez OSŁABIENIE ZAŁÓG, z których oporem się liczono, miała posłużyć akcja Urzędu Antymonopolowego, jaki z 290 WIELKICH PRZEDSIĘBIORSTW UTWORZYŁ 966 NOWYCH podmiotów gospodarczych.
CEL owej akcji OKREŚLIŁ JASNO współpracujący z JANUSZEM LEWANDOWSKIM Jan SZOMBURG: Przedsiębiorstwa te SĄ ZBYT SŁABE, ABY NIE POZWOLIĆ SIĘ ZLIKWIDOWAĆ (Staszyński 1997, s.29)” – koniec cytatu.
Polski program stabilizacyjny: cele i rezultaty jakie założył sobie BALCEROWICZ do osiągnięcia w 1990 r. okazały się TOTALNĄ KLAPĄ, a mianowicie na koniec 1990 r.:
Stopa inflacji miała być 20% – wyniosła w rzeczywistości 90%,
Produkcja przemysłu uspołecznionego miała być minus 5% – wyniosła w rzeczywistości minus 25%,
Dochód narodowy miał być minus 3,1% – wyniósł w rzeczywistości minus 19%
Bezrobocie miało być 2,0% – w rzeczywistości wyniosło 6,1%.
Obecnie zaś mówi się o PRZEGRANEJ transformacji i KLĘSCE Solidarności, spowodowanej LEKCEWAŻENIEM ówczesnych KRYTYCZNYCH opinii – takie jest zdanie prof. Kołodki, z którym ja się zgadzam.
Cdn.
Pozdrawiam i zapraszam do merytorycznej dyskusji
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK
Anonim mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 15:01
Kredyt obrotowy dla firm i wszyscy zapłacimy za walkę z inflacją.
Anonim mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 14:22
Chcieliście lockdowny to macie
Anonim mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 11:29
Przy rosnącej inflacji to normalne posunięcie. Trzeba się z tym liczyć biorąc kredyt. Przecież wartość mieszkania też rośnie.
Anonim mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 10:53
Zakończy się szpan za pożyczone pieniądze.
Mieszkanka mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 9:16
Czy ktos w tym chorym Panstwie to zachamuje??!!
Anonim mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 9:09
Oblakany dziad ten kaczor ludzie miałem 1000 zł kredytu place 3500 idzta w huj z nim
Anonim mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 14:21
Proponuję słuchać Konfederacji, która przestrzegała przed tym
Anonim mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 8:31
wakacje kredytowe ha,ha,ha polaczki
***** *** mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 8:19
Skur*****y
Anonim mówi:
wrz 8, 2022
o godzinie 7:46
Brawo zwolennicy PiS. Przez was miliony Polaków będzie na skraju ubóstwa , albo zbankrutuje. Ten, kto ma pieniądze nie brał kredytów. Ten, kto je brał był przekonany , że pracując, spłaci wyliczone wtedy raty. Gdy jednak one wzrosły i zamiast 1500 zł płacić muszą ponad 4 800 , to już nie jest to takie oczywiste. To wasza wina , a co gorsze, nawet gdy zmieni się władza, nie będą wstanie naprawić tych szkód. Mogą je w najlepszym przypadku zatrzymać, ale naprawa będzie latami. To wam , zawdzięczamy inflację, brak węgla, problemy z prądem ,gazem , drożyznę. Przez was upadają zakłady i niedługo wzrośnie bezrobocie. Bo to wy wybraliście ten rząd, to wy pozwoliliście , by zamiast fachowców , rządzili Polską niedouczeni dyletanci i ich rodziny. Szkoda, że skutki waszych decyzji, ponosimy wszyscy !