Nie trzeba szukać długo w internecie, aby natrafić na takie zdjęcia. W schronisku dla bezdomnych zwierząt w Poznaniu, nikt nie sprzeciwia się wyścielaniu bud słomą fot. Schronisko dla Bezdomnych Psów w Poznaniu

– Domagamy się docieplenia psich bud słomą w Schronisku w Sosnowicach! – mówią za pośrednictwem fundacji, która sfinansowała ostatni zakup 10 bud do schroniska wolontariusze czynnie pomagający w promocji, adopcji a nawet sprzątaniu placówki. Choć internetową petycję podpisały 684 osoby, to jedyne z czym się spotyka to trudny do zrozumienia oporem kierownik placówki. Konflikt narasta, a poszkodowanymi są bezbronne zwierzęta.

Schronisko w Sosnowicach wydawało się jedynym z niewielu miejsc na mapie naszego Powiatu, którego pracownicy (w tym kierownik) perfekcyjnie i bezinteresownie bez pomocy kogokolwiek walczą każdego dnia o dobrobyt znajdujących się tam czworonogów. Jak się okazuje, spory wkład w sprawne funkcjonowanie wnoszą także wolontariusze z lokalnej fundacji „Psia Kość”. Pomagają oni w odnajdywaniu nowych domów dla zwierząt, bezinteresownie pracują na miejscu, a nawet zbierają środki czy datki – puszki do zbiórek można znaleźć w różnych sklepach naszego powiatu.

Wydawać by się mogło, że działanie osób, chcących jedynie pomagać czworonogom powinno być docenianym skarbem. W Sosnowicach daleko jednak do takiego podejścia.

W imieniu Fundacji All For Animals, która sfinansowała i zakupiła 10 nowoczesnych bud – zwracamy się z żądaniem podjęcia stosownych działań w celu ocieplenia bud słomą. Zwierzęta czują tak samo jak ludzie – mimo że budy przez nas zakupione wykonane są niezwykle profesjonalnie, to niezbędne jest ich docieplenie, bez tego nie będą należycie funkcjonowały. Jest zimno – zwierzęta, zwłaszcza bezdomne zasługują na godziwe traktowanie. Obowiązkiem schroniska jest docieplanie bud w okresach zimowych. Kołdry i koce są świetną wyściółką zimą w pomieszczeniach ogrzewanych. Inaczej za dnia koc nabierze wilgoci z łap i z powietrza, a nocą przymarznie. Zimą, gdy panuje wilgoć i mróz jako legowisko sprawdza się słoma, potwierdza to Główny Inspektorat Weterynarii. Zalety słomy: tania, ekologiczna, łatwo dostępna, słoma nie zamarza, nie chłonie wilgoci, nie trzeba jej wymieniać często (słomę się dokłada do budy, chyba że zamoknie, więc mamy oszczędność czasu pracowników), łatwiej jak koce jest utylizować słomę. Nie ma przepisów, które zabraniałyby stosowanie słomy do docieplania bud zimą w związku z powyższym stosowanie słomy a kołder to decyzja zarządcy schroniska. 90% schronisk wybrało słomę.  Wolontariusze mają słomę, jest możliwość jej stosowania, ale zarządca się sprzeciwiaczytamy w petycji, którą podpisały już 684 osoby! (Kliknij, aby ją otworzyć)

Dlaczego kierownik schroniska upiera się przy swoim? W przesłanej do naszej redakcji odpowiedzi stwierdza, że budy są wykonane z drewna lub płyty OSB ognioodpornej wraz z ociepleniem.

W okresie zimowym do bud Pracownicy Schroniska systematycznie dokładają i wymieniają kołdry i koce pozyskane ze zbiórek oraz darów. Oprócz tego w czasie najsilniejszych mrozów psy najsłabsze są przenoszone do pomieszczeń socjalnych stale ogrzewanych. W części schroniska na noc podłączana jest nagrzewnica elektryczna, która skutecznie podnosi temperaturę do wartości dodatnich. W Komunalnym Schronisku dla Bezdomnych zwierząt w Sosnowicach słoma była stosowana na wybiegach dla psów w okresie zimowym 2017-2018 roku. Słomę dostarczyli wolontariusze, którzy zadeklarowali się pomóc w jej sprzątaniu. Jednakże, nie wywiązali się z ustnych deklaracji. W obecnym okresie zimowym nie stosowało słomy do ocieplania bud. Słoma jest materiałem, który powoduje zapychanie studzienek kanalizacyjnych w boksach i jest to materiał, który nie podlega dezynfekcji oraz jest kosztowny w późniejszej utylizacji. Nie mniej jednak informuję, że jeszcze w tym roku słoma będzie materiałem, który posłuży do docieplenia wszystkich bud w Schronisku w Sosnowicach – dodaje Marta Tysiąc – Stępień.

Wolontariusze rozkładają ręce i podkreślają, że walka z kierownikiem trwa od dłuższego czasu, a im po prostu zależy, aby psy miały dobrze na tyle na ile to możliwe.

– Co ma do ciepła płyta ognioodporna? Płyta jest impregnowana przed wilgocią a nie ognioodporna. W budach nie stosuje się wełny mineralnej tak jak twierdzi pani Kierownik. Kilkanaście bud owszem, ma styropian. Dotyczy to jedynie tych sfinansowanych przez nas i fundację All For Animals. Reszta to stare budy niekiedy 10 – letnie. Co to znaczy, że systematycznie dokłada się kołdry? Jesteśmy tam na miejscu, więc wiemy, że dzieje się to co 2-3 tygodnie. Koce każdego dnia nasiąkają wilgocią z powietrza oraz tej wnoszonej na łapach psów, ponieważ kojce są zalewane wodą z węża. Mokry koc nie daje ciepła! Dodam, że nie wszystkie budy są zaopatrywane w koce, „akcja” docieplania bud kocami ruszyła w tym sezonie zimowym kiedy zrobiło się głośno o tym, że psom jest zimno i śpią na samych deskach – tłumaczy jedna z wolontariuszek.

Nasza Czytelniczka zaznacza, że psy w czasie najsilniejszych okresów mrozów były faktycznie przeniesione do tzw. „kuchni”, ale stało się to pierwszy raz. – Byliśmy tym pozytywnie zaskoczeni, choć warto dodać, że w tym okresie w schronisku odbyła się wizytacja burmistrza oraz jego zastępcy. Między bajki można wsadzić także opowieści o używaniu nagrzewnicy. W zeszłą zimę była używana ona ok 2-3 razy, ponieważ jak mówili mi pracownicy zużywała zbyt dużo prądu. Parametry zakupionej, nowej nagrzewnicy nie sprostały jednak wymiarom pomieszczenia, w którym przebywają psy. Ciężko jednak dokładnie powiedzieć, o ile podniosła ona temperaturę powietrza, bo pracownicy nie mieli nawet termometru – irytuje się wolontariuszka

W tym roku na podstawie porozumienia współpracy przygotowanego w kwietniu 2018 Fundacja Psia Kość deklarowała dostarczenie słomy, wyścielenie, uprzątnięcie oraz utylizację. Wszystko na koszt fundacji pod nadzorem kierownika i pracowników. Schronisko nie skorzystało z tej oferty. Zwróciliśmy się z pytaniem o próbę rozwiązania konfliktu do Burmistrza Macieja Zielińskiego. Czekamy na odpowiedź.