Z dotychczasowych ustaleń wynika, że burmistrz Golczewa w dniu zdarzenia znajdował się pod wpływem alkoholu – powiedziała Małgorzata Wojciechowicz ze szczecińskiej Prokuratury Okręgowej. 2 sierpnia do pracy burmistrz przyjechał samochodem, więc prokuratura prowadzi śledztwo, czy przyjechał na „podwójnym gazie”. Za to grozi mu do 2 lat więzienia.

Jest to ewidentna prowokacja, w której brał udział mój zastępca, dlatego zwolniłem go z pracy – mówił Andrzej Danieluk, burmistrz Golczewa. Dodatkowo przed kamerami telewizji twierdzi, że jego zastępca prowadzi już kampanię wyborcza. I dodaje, że był na urlopie więc mógł robić co chciał.

Kto podpisał wniosek o urlop?Ja napisałem podanie o urlop. Nie wiem czy ktoś je podpisał czy nie, był taki obowiązek, ciążył on na zastępcy. Jeżeli tego nie zrobił to skieruje sprawę, że tego nie podpisał – dodał Andrzej Danieluk.

Nie jest na urlopie, bo ja tego nie podpisałem. Dziś nie podpisze, bo był w pracy i wygląda tak jak wygląda, jest pijany – mówił w na słynnym nagraniu Lech Ferdynus.

Nikt nie jest doskonały a ja jestem tylko człowiekiem, który jak każdy, czasami upada. Nie sztuką jednak jest nie upaść, ale podnieść się z każdego upadku. Wierzę, że jest wiele rzeczy dla których warto stanąć mocno na nogach. Najważniejszą, dla której warto pokonać swoje słabości, jest moja mała ojczyzna. Od dziś praca na rzecz Golczewa i jego mieszkańców nie jest pustym wyborczym frazesem, ale lekarstwem, które daje mi siłę do skutecznego zmieniania naszej małej ojczyzny. Wierzę, że nie jestem sam na tej drodze…. – napisał za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych w połowie lutego br. Andrzej Danieluk.

Pod koniec czerwca, Radni na wniosek m.in. radnej Teresy Waszczenko, wystosowali wniosek do Burmistrza, w którym oczekiwali jego natychmiastowej rezygnacji.