Jeszcze niedawno jego przepisy i filmiki z kieliszkiem w ręku biły rekordy popularności na TikToku. Gotował, żartował, promował swoje alkohole – a każdy materiał przyciągał setki tysięcy widzów. Dziś Janusz Palikot, były poseł i twarz Manufaktury Wódki, ze skupionym wzrokiem przemierza alejki sklepowe w Kamieniu Pomorskim wybierając warzywa w supermarkecie.

Palikot w ostatnim czasie zdobył dużą popularność na TikToku, gdzie jego nagrania kulinarne i lifestyle’owe przyciągały setki tysięcy wyświetleń. W swoich materiałach chętnie łączył gotowanie z prezentacją produktów firmowanych własnym nazwiskiem – w tym wódek i piw rzemieślniczych. Uchwycony podczas zakupów w Kamieniu Pomorskim.

Bez medialnego entourage’u, w czarnym t-shircie i bojówkach, wspólnie ze znajomym przemierzał alejki sklepu. Wyglądał na zamyślonego. – Wybierał cebulę, jakby od niej zależało coś więcej niż tylko smak potrawy. Widać było, że to już zupełnie inny człowiek niż ten z ekranu – mówi jeden ze świadków.

Jego TikToki mają miliony wyświetleń. W stylu slow life opowiadał o alkoholu, kuchni, prowadzeniu firmy. Jego „Manufaktura Wódki” miała być polskim sukcesem eksportowym, a on sam – symbolem nowoczesnego przedsiębiorcy. Ale wszystko runęło. Po spektakularnym upadku spółek (m.in. Tenczynek Dystrybucja), Palikot został z milionowymi długami.

Przyznał, że nie ma własnego mieszkania, śpi u znajomych i żyje praktycznie bez środków do życia. – Jestem bankrutem. Nie mam nic – mówił niedawno w rozmowie z mediami.