Halloween cieszy się coraz większą popularnością. Tymczasem nie brakuje księży, którzy przestrzegają przed jego celebracją. Jeden z duchownych twierdzi, że „człowiek może na wieki pozbawić się życia wiecznego”.

Halloween przybyło do Polski już jakiś czas temu. Celebrowane jest w nocy z 31 października na 1 listopada. Wówczas zarówno dzieci, jak i dorośli przebierają się za różne straszne postaci, jak duchy, wampiry czy kościotrupy. Kościół katolicki twierdzi, że Halloween to celtyckie, a więc pogańskie święto, zawierające elementy okultyzmu. Pojawiają się informacje, że niegdyś za sprawą dziwacznych przebrań próbowano odstraszać złe duchy.

Duchowni uważają, że w trakcie Halloween człowiek bez barier otwiera się na rzeczywistość, „o której, gdyby wiedział, uciekałby, gdzie pieprz rośnie”. „Sama atmosfera Halloween bliższa jest naszym wyobrażeniom piekła niż nieba. Bo czy wyobrażamy sobie niebo jako miejsce, po którym hasają diabełki, potwory, kościotrupy i czarownice? A jeżeli nie, to po co bawić się w piekło? Czy zabawa w potępienie i przebieranie się za przyjaciół szatana jest miła Chrystusowi” – czytamy na niedziela.pl.

– Ludzie, którzy zarabiają w Polsce na Halloween, zwłaszcza jeżeli są ochrzczeni, sprzeniewierzają się wierze i tradycji dla pieniędzy. Sami ulegają marketingowemu oszustwu, że Halloween to tylko świecka zabawa, na której można zarobić kilka groszy, i organizują coś, co otwiera ich samych i innych ludzi na działanie szatana – dodano w kontekście Halloween.

Halloween do Polski przywędrowało ze Stanów Zjednoczonych. Wśród duchownych budzi sporo negatywnych emocji. Ksiądz dr hab. Robert Skrzypek w rozmowie z dziendobry.tvn.pl ocenił, że największa pułapka Halloween tkwi w tym, że „sięga ono korzeniami do pogaństwa, gdzie nie ma osobowego Boga, tylko tajemne duchowe siły mające związek z magią, fatum i śmiercią jako ślepym przeznaczeniem”.

Stwierdził też, że Halloween próbuje „zagospodarować lęk przed śmiercią”, wyszydzając ją. Przedstawił również zagrożenia związane z celebracją tego „święta”.

– Człowiek przecież może na wieki pozbawić się życia wiecznego, możliwości oglądania kochającego Boga twarzą w twarz, i to właśnie zostaje zbanalizowane. Potępieńcy są traktowani jak nasze gadżety, zabawki, przypadkowi partnerzy do dobrej zabawy, z którymi można zatańczyć, zjeść, napić się i przebrać w ich stroje – podsumował ksiądz Skrzypek.