„Kto chce zmiany prawa aborcyjnego w tym roku, ten popiera referendum” – napisał w mediach społecznościowych Szymon Hołownia.

W ten sposób marszałek Sejmu odniósł się do deklaracji prezydenta, który zapowiedział weto ustawy o pigułce dzień po i zasygnalizował, że zawetuje akty liberalizujące prawo aborcyjne. I prawdopodobnie – powtarzając stale słowa o konieczności wprowadzenia spokoju do debaty publicznej – wywołał kolejną odsłonę sporu politycznego o aborcję

Prezydent Andrzej Duda pytany podczas wtorkowego wywiadu w Polsat News, czy dopuszcza możliwość liberalizacji prawa aborcyjnego powiedział, że „aborcja jest pozbawieniem życia człowieka i jeżeli ktoś żąda aborcji to – dla niego – żąda prawa do zabijania”. „Dzisiaj ustawa dopuszcza możliwość przerwania ciąży, czyli de facto pozbawienia dziecka życia w łonie matki w sytuacji, gdyby było to zagrożenie dla życia kobiety. Z tego punktu widzenia bezpieczeństwo życia kobiety jest zabezpieczone” – wyjaśnił Duda, dodając, że „nie powinno być referendum w sprawach życia i śmierci”.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podjął decyzję, by projekty dotyczące aborcji były procedowane w Sejmie 11 kwietnia, tuż po pierwszej turze wyborów samorządowych. Decyzja ta jest efektem długich rozmów i konsultacji – podkreślił Hołownia. Projekty miały być przedmiotem prac na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu Sejmu.