Kolejna edycja „Festynu Rybaka” (Festynu Morskiego – Ster na Dziwnów) za nami. Jak co roku, było miło, efektownie, smacznie i bardzo muzycznie. Zaplanowane na dwa dni wydarzenie, pomimo dość pochmurnej i momentami deszczowej aury, dostarczyło wielu sympatycznych doświadczeń, a co szczególnie ważne – przybliżyło wypoczywającym w gminie gościom rybacką tożsamość, która od dziesięcioleci zajmuje szczególne miejsce w gminnej codzienności.

Zadbali o to nie tylko rybacy, którzy z dumą prezentowali swoje kutry, opowiadając przy tym o tajnikach połowów, ale też ich rodziny, które dla całej rzeszy spragnionych rybnych specjałów, przygotowały darmowy poczęstunek. Chętnych do ich spróbowania – co można było wnioskować po niemal niekończącej się kolejce – nie brakowało.

Tegoroczny festyn, tradycyjnie już, rozpoczął się od złożenia kwiatów pod pomnikiem poświęconym rybakom, którzy nie powrócili z morza. Okolicznościowe wiązanki złożyli przedstawiciele gminnego i powiatowego samorządu oraz reprezentanci działających na terenie gminy stowarzyszeń.

Niemal równolegle, na swoje pokłady zaprosili marynarze z cumujących przy Urzędzie Miejskim okrętów Marynarki Wojennej. Na każdy z nich można było wejść, obejrzeć jego wyposażenie oraz porozmawiać z marynarzami o parametrach technicznych. Zainteresowanie zwiedzaniem, choć rozłożone na dwa dni, było bardzo duże. Szczególnie zadowolone były dzieci, dla których wizyta na okręcie wojennym z pewnością na długo pozostanie w pamięci.

Tuż po godzinie 15.00 rozpoczęły się animacje dla dzieci, a niedługo później swoje podwoje otworzyła festynowa kuchnia, rozpoczynając rybną biesiadę. Bardzo szybko do degustacji rybnych przysmaków ustawiła się długa kolejka. Można było spróbować różnorakich potraw, od zupy rybnej, poprzez tradycyjny paprykarz, wędzoną rybę, owoce morza, śledzie w różnych odmianach, kotlety rybne czy tradycyjną, najbardziej chyba popularną, rybę smażoną.

Panie (i panowie), przygotowujące te specjały, miały pełne ręce roboty, a pamiętać trzeba też o tym, że przygotowanie do spożycia przeszło 2,5 tony ryb, wymagało rozpoczęcia pracy kilka dni wcześniej.

W czasie, gdy trwała rybna degustacja, odbywał się również rybacki pięciobój. Do rywalizacji stanęły mieszane drużyny złożone z osób przyjezdnych oraz mieszkańców. Rywalizacja, choć umownie pojmowana, dostarczyła wielu zabawnych momentów, a zwycięstwo – po rozegraniu wszystkich konkurencji – odniosła ekipa gości. Stawka zawodów była szczególna – przydział „złocistego płynu”. Natomiast każdy, kto chciał dowiedzieć się czegoś więcej o technikach połowowych oraz przyjrzeć się bliżej, jak wygląda kuter od środka, mógł – dzięki uprzejmości właścicieli – zwiedzić jednostki cumujące przy Przystani Sezonowej.

O rybackiej historii Dziwnowa, tak jak o czasach bardziej nam współczesnych i zmieniającej się na przestrzeni lat specyfice pracy rybaka, opowiadał prowadzący cały festyn – Jarosław Marendziak (dziennikarz telewizyjny).

Swoje umiejętności zaprezentowali także ratownicy z dziwnowskiej (oraz kamieńskiej) drużyny WOPR (wsparci dodatkowo przez ich kolegów z SAR-u), którzy zainscenizowali hipotetyczną akcję ratowniczą, udzielając w błyskawiczny sposób pomocy osobie, które uległa wodnemu wypadkowi.

Wieczorną część programu otworzyły Neptunalia, czyli spotkanie z Neptunem i jego morskim dworem, przygotowane przez Grupę Animacyjną „Fiesta” ze Szczecina. Ta część programu, choć adresowana głównie do dzieci, spotkała się również z żywym zainteresowaniem osób dorosłych.

Chrzest morski, wbrew pozorom, nie należał do łatwych, ale blisko 30 osobowa grupa śmiałków (w różnym wieku) nie uległa trudnościom, otrzymując na końcu pamiątkowy certyfikat.

Zwieńczeniem bogatego w atrakcje dnia, były dwa koncerty, które utrzymane w rytmach szant oraz nieco mocniejszego, rockowego brzmienia, dopełniły morskiego charakteru „Festynu Rybaka”. Tuż przed ich rozpoczęciem, miało jeszcze miejsce wręczenie nagród i wyróżnień za całą pracę przygotowawczą, związaną tegorocznym festynem. Burmistrz Dziwnowa (Grzegorz Jóźwiak) dziękując za włożony (wielodniowy) wysiłek organizacyjny, podkreślił jak ważne jest dla gminy środowisko rybaków i jak sympatyczną okazją do podkreślenia tego faktu, jest coroczny, rybacki festyn.

Tradycją tego wydarzenia jest także pokaz sztucznych ogni, który już po zmierzchu, ściągnął na nabrzeże prawdziwe tłumy.

Krzysztof Zawiliński