Sobota, drugi i zarazem finałowy dzień XXIII edycji Festiwalu Gwiazd Sportu w Dziwnowie już za nami. Wydarzenia tego dnia, które odbywały się łącznie w czterech lokalizacjach, spięły swojego rodzaju klamrą całą tegoroczną edycję. Działo się dużo, było efektownie, przebojowo i bez wątpienia nie można się było nudzić.

Każdy – bez wyjątku – mógł znaleźć dla siebie coś interesującego. Tego dnia kontynuowano sportowe aktywności z piątku, odsłoniętych zostało – podczas specjalnej ceremonii w Alei Gwiazd Sportu – sześć kolejnych replik medali, wieczorem zaś odbył się finałowy koncert z podsumowującym cały festiwal pokazem sztucznych ogni. Atrakcji – krótko mówiąc – nie brakowało i działo się podczas tego dnia, tak jak w czasie całego festiwalu, naprawdę wiele.

W pierwszej, przedpołudniowej części soboty, można było ponownie spędzić czas ze sportowymi gośćmi festiwalu. W boiskowej STREFIE AKTYWNOŚCI SPORTOWYCH nie zbrakło łowców wspólnych zdjęć i autografów, sportowcy zaś – będąc do dyspozycji licznie zgromadzonych turystów – kolejny już raz, opowiadali o swoich dyscyplinach i ciekawostkach ze swoich karier. Na plaży, na najmłodszych ponownie czekała Przedszkoliada, czyli tzw. „Drużyna Kangura” z całym mnóstwem gier i różnego rodzaju zabaw.

O amp futbolu, a także o specyfice tej dyscypliny sportu, podczas porannych zajęć opowiadali Marcin OleksyAdrian Bąk i Mateusz Warakomski. Jak się okazało, a co przewinęło się także podczas piątkowej rozmowy na plaży, w tej dyscyplinie polskie kluby podobnie jak reprezentacja narodowa, mają godne uwagi osiągnięcia i mają się czym pochwalić. Przypomnijmy, że Marcin Oleksy otrzymał na zorganizowanej w Paryżu gali FIFA The Best 2022 nagrodę FIFA Puskás Award za Bramkę Roku. Replika tego trofeum została w dniu dzisiejszym odsłonięta w Alei Gwiazd Sportu. Co wybrzmiało zaś szczególnie to fakt, że sytuacje losowe, które dotknęły tych sportowców, nie tylko nie zachwiały ich chęci do uprawiania sportu, ale wręcz przeciwnie, bardzo ją zwielokrotniły. Zwieńczeniem tego punktu programu był mecz, który rozegrali pomiędzy sobą młodzi zawodnicy dziwnowskiego „Jantara” z drużyną sportowych gości.

Tradycją finałowego dnia Festiwalu Gwiazd Sportu jest także spotkanie z kibicami, które ma formułę zbliżoną do konferencji prasowej, gdzie każdy z zainteresowanych może zadać bezpośrednie pytanie jednemu ze sportowych gości (z uwagi na warunki pogodowe – silny wiatr – konferencję z plaży przeniesiono na teren boiska). Pytań nie brakowało, ale też z racji ograniczeń czasowych, ich ilość musiała być ograniczona. To zaś, co interesowało kibiców najbardziej i co najczęściej przewijało się w pytaniach, to m.in. jak bardzo sport zmienił ich życie, jakie mają dalsze plany, czy służba w wojsku sprzyja uprawianiu sportu. Niedługo potem odbyła się kolejna edycja tzw. truchtu VIP-ów, czyli biegu, w którym stawką była Wielka Muszla Dziwnowa. I ten punkt programu odbył się na boisku i trzeba przyznać, że w tym nowym otoczeniu całość wypadła naprawdę nieźle. Oczywiście, nie brakowało wspólnych zdjęć i autografów, a sportowi goście festiwalu byli wręcz oblegani.

Wieczorną część drugiego, finałowego dnia festiwalu, otworzyła uroczystość odsłonięcia replik medali w Alei Gwiazd Sportu. Nim jednak skrywane pod białymi kawałkami tkanin medale ukazały się na postumencie, głos zabrał pomysłodawca festiwalu – Artur Szulc, który przybliżył dotychczasowe 22 edycje tego wydarzenia. O niezwykłej atmosferze Festiwalu Gwiazd Sportu mówił z kolei Burmistrz Dziwnowa – Łukasz Dzioch, podkreślając przy okazji, że za każdym z tych medali, których repliki znajdują się w dziwnowskiej Alei Gwiazd Sportu, stoi wyczerpujący trening oraz wymagająca sportowa walka ze strony zawodników, zaś ze strony kibiców, chwile pełne emocji, wzruszeń i dumy. Podkreślił przy tym osiągnięcia żołnierzy/sportowców – ludzi, dzięki którym w tych złożonych czasach możemy czuć się nie tylko bezpiecznie, ale być też dumnymi z ich sportowych osiągnięć. Należy przy tym dodać, że wśród obecnych podczas ceremonii wielu znamienitych gości, był Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych – gen. broni. Marek Sokołowski oraz Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego – Olgierd Geblewicz.

W dalszej części wystąpień, przewodniczący Zachodniopomorskiej Rady Olimpijskiej – Stanisław Kopeć, wręczył „koła olimpijskie” wyróżniającym się młodym sportowcom z województwa zachodniopomorskiego. Zaraz potem przyszedł czas na „część medalową”, którą rozpoczął wjazd na teren ceremonii Kołowego Transportera Opancerzonego „Rosomak” z którego wysiadły trzy medalistki olimpijskie, na co dzień, żołnierze Wojska Polskiego: JOLANTA OGAR (żeglarstwo, klasa 470), AGNIESZKA SKRZYPULEC-SZOTA (żeglarstwo, klasa 470) i JULIA SZEREMETA (boks). Razem z nimi repliki swoich medali odsłonili: PATRYK DOBEK (lekkoatletyka), MARCIN OLEKSY (amp futbol), DARIA PIKULIK (kolarstwo), SOBIESŁAW ZASADA (rajdy samochodowe). Łącznie w Alei Gwiazd Sportu jest już … 146 replik medali!

« z 78 »

Finał festiwalu miał już miejsce w STREFIE KONCERTOWEJ. Muzyka serwowana przez DJ Ucho, a następnie zespół BIG BEAT LIVE, wprowadziły zgromadzoną publiczność w bardzo dobry nastrój. Zaraz po tej muzycznej uczcie, miał miejsce finał festiwalu, czyli podsumowanie ostatnich dwóch, niezwykle intensywnych dni. Burmistrz Dziwnowa – Łukasz Dzioch, życzył wszystkim festiwalowym gościom sportowej i życiowej pomyślności. Czynnym sportowcom – wytrwałości i kolejnych sukcesów, zaś tym, którzy kariery już zakończyli – powodzenia w pracy trenerskiej i szkoleniowej. Dziękował też turystom/kibicom za aktywne uczestnictwo i mnóstwo pozytywnej energii. Wręczono także statuetki „Przyjaciel Gminy Dziwnów”.

Wieczorny koncert gwiazdy, wieńczący XXIII odsłonę Festiwalu Gwiazd Sportu, poprzedził niezwykle efektowny pokaz sztucznych ogni, a tuż po jego zakończeniu, dziwnowską scenę ponownie opanowało mocne, przebojowe brzmienie. Wszystko to za sprawą DAWIDA KWIATKOWSKIEGO na którego grupy fanów czekały przy ogrodzeniu sceny już od piątkowego wieczora. Należy przy tym dodać, że takich tłumów w dziwnowskim parku jeszcze chyba nie widziano. Dziękujemy za Państwa obecność i do zobaczenia za rok!

Krzysztof Zawiliński