W poniedziałek prezydium zarządu głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego zdecyduje o treści pytania w referendum strajkowym oraz o terminie strajku w oświacie – poinformował prezes związku Sławomir Broniarz. Jak mówił, brane są pod uwagę różne terminy, ale najwięcej zwolenników ma opcja strajku w kwietniu.

Procedury sporu zbiorowego prowadzące do strajku ZNP rozpoczęło w połowie stycznia. Kolejny etap to referendum strajkowe. Na poniedziałkowym prezydium Zarząd Główny ZNP ustali treść pytania referendalnego, w którym będzie podana proponowana data strajku. Najbardziej prawdopodobne są terminy kwietniowe – w trakcie egzaminów gimnazjalnego i ósmoklasisty.

Wiceprezes ZNP Krzysztof Baszczyński mówi, że decyzja o strajku jest ostatecznością: – Strajk nie jest sam w sobie naszym celem. My chcemy rozmawiać z premierem rządu w sprawie naszych postulatów – przekonuje. Postulaty pracowników oświaty to przede wszystkim tysiąc złotych podwyżki dla nauczycieli od stycznia tego roku.

Ministerstwo Edukacji Narodowej przypomina, że od kwietnia 2018 do września 2019 roku nauczycielska pensja wzrośnie o około 16 procent. Minister Anna Zalewska pod koniec stycznia ogłosiła przyspieszenie trzeciej podwyżki – nauczyciele dostaną ją od września tego roku, a nie jak pierwotnie zakładano, od stycznia 2020.

– Nauczyciele nie mają obowiązku życia w celibacie. W związku z powyższym także te transfery, które są dzisiaj dokonywane na przykład dla rodzin polskich – 500 plus – to też dotyczy nauczycieli – ocenił w sobotę w „Śniadaniu w Trójce” Krzysztof Szczerski, szef gabinetu prezydenta RP.