Wystarczyło półtora miesiąca na zebranie 2,5 mln zł od sympatyków Platformy Obywatelskiej – napisał „Super Express”. I przypomina, że zaczęło się od prośby Donalda Tuska o finansowe wsparcie partii przez jej sympatyków.
„SE” przypomina, że przewodniczący PO Donald Tusk narzekał, że partyjne konto świeci pustkami, a to z oczywistych względów, nie ułatwia wyborczej rywalizacji z Prawem i Sprawiedliwością. „Ponad 7000 osób dopowiedziało na ten apel przelewając łącznie 2,5 mln zł” – czytamy.
– Ten strumień narasta. Widzimy, że im bliżej wyborów, tym więcej osób będzie chciało wesprzeć największą partię opozycyjną. PiS zamierza wydać 40 mln zł, nie możemy odstawiać nogi i też chcemy dysponować podobnymi środkami – powiedział dziennikowi Jan Grabiec, rzecznik PO.
Gazeta zwraca uwagę, że rosną też wpłaty od przedstawicieli biznesu. Ponad 100 tys. zł na konto wpłacili łącznie Marcin Iwiński, współzałożyciel CD Projekt, wraz z żoną. „Połowę tej sumy wpłacił Mariusz Gawron, z Sopotu, prezes i właściciel Grupy Inwestycyjnej Hossa. Tyle samo wpłacił Janusz Jankowiak z Koszalina, współwłaściciel fabryki szkła przemysłowego” – wylicza „SE”.
Według Jana Grabca, każdego dnia na koncie partii przybywa kilkadziesiąt tysięcy złotych w ramach dobrowolnych wpłat.
43 komentarzy
anonim mówi:
maj 14, 2023
o godzinie 21:52
Mieli wygrać nie wygrali więc dotację przehulali. Teraz poszli żebrać na własne wybory! jprd jakie dzbany!
były wyborca PO mówi:
maj 13, 2023
o godzinie 16:02
Po tym co ten Pruski prostak i cham Tusk, powiedział stracił mój głos! Definitywnie! Tak nie wyraża się osoba, która czynnie sprawowała urząd premiera!
Anonim mówi:
maj 14, 2023
o godzinie 12:26
A mógł jak Lechu Wielki powiedzieć: spieprzaj dziadu ;).
dariusz mówi:
maj 13, 2023
o godzinie 13:56
jeden z drugim tego samego warci
Anonim mówi:
maj 12, 2023
o godzinie 16:40
Ha ha ha 😂 😊 😉
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK mówi:
maj 12, 2023
o godzinie 14:53
Do wpisu:
ANONIM mówi:
maj 12, 2023
o godzinie 12:34
Ja nie nawołuję do głosowania na PiS, ale w poczuciu odpowiedzialności za pomyślną przyszłość NASZEJ OJCZYZNY – POLSKI, spieszę z kolejnym uzasadnieniem PRAWDZIWOŚCI tezy, że
dopuszczenie na powrót do władzy Pana Donalda TUSKA i jego „FERAJNY”,
z Panem Arturem ŁĄCKIM włącznie
– będzie gwarancją, że powrócą PRAWDZIWE AFERY, o których m.in. Pan Artur ŁĄCKI wie, ale szybko chcieliby ZAPOMNIEĆ.
Dla wszystkich WYBORCÓW polecam lekturę odcinka 9 „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji
WYMYŚLONEJ m.in. przez Pana Donalda TUSKA,
z „OŚLIM UPOREM” ZREALIZOWANA przez Pana Leszka BALCEROWICZA.
Ciąg dalszy Historii „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji Leszka BALCEROWICZA,
na której nieźle OBŁOWIŁ się nasz „BARON” Artur ŁĄCKI (obecnie NAJBOGATSZY poseł w Sejmie NASZEJ Najjaśniejszej RP),
rzetelnie, a przede wszystkim profesjonalnie opisanej w czterotomowej monografii pt. „Z deszczu pod rynnę. Meandry Polskiej prywatyzacji” autorstwa Jacka Tittenbruna, socjologa, profesora zwyczajnego UAM w Poznaniu, autora ponad 100 publikacji naukowych, laureata wielu nagród międzynarodowych, stypendysty NATO, Fundacji Środkowoeuropejskiego i London School of Economics.
w oczach bezdomnego, ofiary upadku PPD i UR „ODRA” w Świnoujściu.
Odcinek DZIEWIĄTY – „V KOLUMNA BALCEROWICZA w SOLIDARNOŚCI”
– nieuchronny skutek PODWÓJNEJ ZDRADY Lecha WAŁĘSY,
której DYWERSYJNE działania znacznie UŁATWIŁY skuteczną realizację tej „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji, co potwierdza wywiad przeprowadzony w dniu 17 stycznia 2010 r, przez Andrzeja Dryszel, dziennikarza z Tygodnia „Przegląd” z Tadeuszem Kowalikiem – profesorem nauk humanistycznych i ekonomii, który był pracownikiem naukowym Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN, wykładał m.in. na uniwersytetach w Oksfordzie, Toronto i Nowym Jorku, którego to wywiadu odnośny fragment cyt:
„– Jak odniosła się do planu BALCEROWICZA “Solidarność”, największa siła związkowa?
– ZAWIODŁA na całej linii.
Sam Wałęsa zachował się w tej sprawie FATALNIE. […]
Gdyby przywódca związku właśnie jesienią 1989 r. wystąpił w obronie praw pracowniczych, upubliczniając zamierzenia władz, negocjując z nimi i dając związkowi wizję programową, miałby szanse odnowić siłę związku jako podstawy przyszłej samorządnej Rzeczypospolitej.
Przecież w pryncypiach program pierwszej “Solidarności” nie był zły. Nie był sprzeczny ani z Porozumieniami Okrągłego Stołu, ani z deklaracją wyborczą OKP.
Wałęsa POWTÓRNIE miał taką okazję późną wiosną 1990 r., gdy rozpoczynał “wojnę na górze” o prezydenturę.
Mógł się odwołać, o dziwo, do idei Jeffreya Sachsa, który w memoriale z sierpnia ’89 pisał wprost, że jego ideałem jest szwedzki model centralnego negocjowania płac, a nie oddawanie tej kluczowej dla pracowników sprawy wolnej grze rynkowej.
Wówczas to zależało tylko od Wałęsy, od jego chęci i dociekliwości. Wałęsa stracił jednak szansę, by ponownie stać się wielkim, jak w sierpniu 1980 r.” – koniec cytatu.
Jak to wyglądało w praktyce pokazuje choćby treść zapisana na str. 261 – 262, tom 2 czterotomowej monografii pt. „Z deszczu pod rynnę. Meandry Polskiej prywatyzacji” autorstwa Jacka Tittenbruna, której odnośny fragment cyt.:
“Charakter montowanej przez dyrektora koalicji wyrażają dane świadczące o WŁASNOŚCIOWYM zaangażowaniu członków prezydiów RAD PRACOWNICZYCH, wśród których zwraca uwagę fakt, iż (w 1993 r.) 96% BYŁYCH PRZEWODNICZĄCYCH RAD PRACOWNICZYCH POSIADAŁO UDZIAŁY SPÓŁKI, W KTÓREJ PRACOWALI, przeciętnie 1,5% akcji (Jarosz 1996).
Dyrektorom UDAWAŁO się także w dużym stopniu przeciągnąć na swoją stronę AKTYWISTÓW ZWIĄZKOWYCH. Obserwacja działań związków zawodowych (zarówno OPZZ, jak i “SOLIDARNOŚCI”) wskazuje, że w praktyce ŻADNA z organizacji związkowych NIE REPREZENTUJE interesów ROBOTNIKÓW. Wyrazem tego jest BRAK podejmowania działań W OBRONIE zatrudnionych pracowników, w więc realizacji statutowych funkcji.
Związki zawodowe są raczej realizatorami działań inspirowanych przez kierownictwa przedsiębiorstw. Takie zjawisko potwierdzają badania prowadzone na szerszej populacji robotników (Karpińska-Mizielińska 1991).
Większość z nich (około 56%) STWIERDZAŁO, że na poziomie przedsiębiorstwa ŻADNA z organizacji NIE WYRAŻAŁA DOBRA INTERESU ROBOTNICZEGO.
Jak trafnie zauważono: (…) postawę związków zawodowych wobec prywatyzacji można określić jako WEWNĘTRZNIE SPRZECZNĄ.
Z jednej strony, jako REPREZENTANCI ZAŁOGI powinni oni raczej wyrażać REZERWĘ i OBAWY grup pracowniczych wobec prywatyzacji,
z drugiej zaś – AKTYWNIE uczestniczyli w przygotowaniu ZMIAN, AKCEPTUJĄ nowy kierunek przekształceń i wiążą z nim SWOJE INDYWIDUALNE NA POPRAWĘ STATUSU MATERIALNEGO.” – koniec cytatu.
Cdn.
Pozdrawiam i zapraszam do merytorycznej dyskusji
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK
Anonim mówi:
maj 12, 2023
o godzinie 12:34
Czlowiek o niesamowitej inteligencji, takich ludzi Polska potrzebuje.
Anonim mówi:
maj 12, 2023
o godzinie 15:13
Charyzmatyczny i inteligentny. Nie będzie idolem kombinatorów, kłamców i manipulantów. Dlatego nie pozwólmy sfałszować wyników wyborów.
hah mówi:
maj 12, 2023
o godzinie 17:35
do czego niby??
prop mówi:
maj 12, 2023
o godzinie 18:07
beznadziejny
Anonim mówi:
maj 12, 2023
o godzinie 12:12
Dramat rolnika z Wielkopolski: wezwanie do wojska i zapaść na rynku mleka. Czy wrócą wysokie ceny? https://www.youtube.com/watch?v=un_7pbSRSps
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK mówi:
maj 12, 2023
o godzinie 9:11
Do wpisu:
ANONIM mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 21:51
Ja nie nawołuję do głosowania na PiS, ale w poczuciu odpowiedzialności za pomyślną przyszłość NASZEJ OJCZYZNY – POLSKI, spieszę z kolejnym uzasadnieniem PRAWDZIWOŚCI tezy, że
dopuszczenie na powrót do władzy Pana Donalda TUSKA i jego „FERAJNY”,
z Panem Arturem ŁĄCKIM włącznie
– będzie gwarancją, że powrócą PRAWDZIWE AFERY, o których m.in. Pan Artur ŁĄCKI wie, ale szybko chcieliby ZAPOMNIEĆ.
Dla wszystkich WYBORCÓW polecam lekturę odcinka 8 „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji
WYMYŚLONEJ m.in. przez Pana Donalda TUSKA,
z „OŚLIM UPOREM” ZREALIZOWANA przez Pana Leszka BALCEROWICZA.
Ciąg dalszy Historii „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji Leszka BALCEROWICZA,
na której nieźle OBŁOWIŁ się nasz „BARON” Artur ŁĄCKI (obecnie NAJBOGATSZY poseł w Sejmie NASZEJ Najjaśniejszej RP),
rzetelnie, a przede wszystkim profesjonalnie opisanej w czterotomowej monografii pt. „Z deszczu pod rynnę. Meandry Polskiej prywatyzacji” autorstwa Jacka Tittenbruna, socjologa, profesora zwyczajnego UAM w Poznaniu, autora ponad 100 publikacji naukowych, laureata wielu nagród międzynarodowych, stypendysty NATO, Fundacji Środkowoeuropejskiego i London School of Economics.
w oczach bezdomnego, ofiary upadku PPD i UR „ODRA” w Świnoujściu.
Odcinek ÓSMY – „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji Leszka BALCEROWICZA
„CO PRYWATYZACJA, TO AFERA”.
W „Gazecie Pomorskiej” z października 1990 r. można znaleźć relację ze spotkania Jarosława KACZYŃSKIEGO, wówczas senatora, który wyborcom w Toruniu tłumaczy, że w gospodarce trzeba definitywnie zniszczyć układ nomenklaturowy przez szybką i szokową prywatyzację.
Dziś Kaczyński jest liderem partii rządzącej, która ZATRZYMAŁA wszystkie procesy sprzedaży majątku państwowego, a sam przez lata powtarzał, że „co prywatyzacja, to afera”.
Potwierdzeniem tej tezy jest np. treść zapisana na str. 109 – 113, tom 2 czterotomowej monografii pt. „Z deszczu pod rynnę. Meandry Polskiej prywatyzacji” autorstwa Jacka Tittenbruna, której odnośny fragment cyt.:
„Oddanie prywatyzacji bezpośredniej WOJEWODOM,
połączonym z BRAKIEM KONTROLI i NADZORU ich działalności,
stanowiło JAWNE, jak trafnie się podkreśla, PROWOKOWANIE KORUPCJI…
W efekcie NORMĄ się stały NIEWŁAŚCIWE WYCENY majątku prywatyzowanych przez nich przedsiębiorstw…
i NIENALEŻYTE ZABEZPIECZENIE INTERESÓW Skarbu Państwa. Przykładów praktyk, które stały się „NORMĄ”, rzeczywiście nie brakuje.
Ich areną stał się na przykład Podlaski Urząd Wojewódzki, a OKAZJĄ do nich
– prywatyzacja białostockiego „Cefarmu”. „Cefarm” w Białymstoku prowadzi 49 aptek w regionie północno – wschodnim, a także hurtownie leków i artykułów sanitarnych oraz drobnego sprzętu medycznego. […]
W maju 1993 r. częstochowski biznesmen, Józef MALINOWSKI, kupił prywatyzowane Zakłady Przemysłu Ziemniaczanego w Zalesicach (dawne województwo częstochowskie).
WYTARGOWAŁ cenę 21 mld starych zł.
Od ręki ZAPŁACIŁ 12 mld. zł, a pozostałe 9 mld MIAŁ ZAPŁACIĆ do lipca 1996 r.
Zamiast jednak UREGULOWAĆ należność, zaczął DOMAGAĆ SIĘ ZMIANY CENY, powołując się na fakt wprowadzenia go w BŁĄD przez urzędników, którzy jakoby nie poinformowali go, że zakład wymaga inwestycji ekologicznych: modernizacji kotłowni i oczyszczalni ścieków.
Tymczasem, jak się okazuje, informacje o konieczności tych inwestycji ZNAJDOWAŁY się w odnośnych dokumentach prywatyzacyjnych. Wszystkim było wiadomo, że oczyszczalnia to była pierwsza rzecz do zrobienia
Mimo to jednak częstochowski WOJEWODA, Cezary Marek GRAJ ZGODZIŁ SIĘ Z ARGUMENTACJĄ MALINOWSKIEGO. […] Na tej podstawie wojewoda OBNIŻYŁ cenę zakładu do 12 mld starych zł, czyli dokładnie takiej sumy, którą MALINOWSKI zapłacił w 1993 r. […]
W opinii ostatniego PAŃSTWOWEGO dyrektora zakładu, jego
NOWEMU właścicielowi 12 miliardowa inwestycja ZWRÓCIŁA SIĘ JUŻ W MOMENCIE KUPNA przedsiębiorstwa, w tzw. AKTYWACH OBROTOWYCH (m.in. GOTÓWKA w zakładowej kasie, należności od odbiorców i wartość towaru w magazynie)
PRZEJĄŁ ON 14 mld 700 mln. MALINOWSKIEMU i to było jeszcze MAŁO.
Chociaż państwo UMORZYŁO MU 9 mld DŁUGU na podstawie samej WYCENY,
złożył on pozew do sądu przeciwko … Skarbowi Państwa z ŻĄDANIEM dalszego ZWROTU 5 mld zł … (mój dopisek: LEGALNIE UKRADŁ i jeszcze mu DOPŁACILI ?!)
Przeciwko władzy lokalnej zwrócił się natomiast inny zawiedziony inwestor. W połowie 1999 r. w Pińczowie na zebraniu rady miasta wspomniany już Zbigniew NOWAK przedstawił konkretne perspektywy rozwoju przejętej przez siebie MLECZARNI .
ZADEKLAROWAŁ, że do KOŃCA roku ZATRUDNI 40 osób oraz ZAADAPTUJE pomieszczenia biurowe.
W związku z tymi deklaracjami gmina ZREZYGNOWAŁA z części podatku od zakupionej przez NOWAKA nieruchomości
Na początku 2000 r. do urzędu gminy wpłynęło pismo.
NOWAK zawiadamiał, że nie jest w stanie znaleźć pracownika biegle posługującego się maszyną do pisania oraz – w sposób średnio zaawansowany językiem angielskim.
Nie może też znaleźć KIEROWCY, który NIE PIJE i nie potrzebuje konwojenta do czytania mapy. Sprawiło to jego zdaniem, iż zatrudnienie nie mogło wzrosnąć.
Mimo to przedsiębiorca ZNÓW ZWRÓCIŁ SIĘ O UMORZENIE PODATKU…” – koniec cytatu
Cdn.
Pozdrawiam i zapraszam do merytorycznej dyskusji
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK
Anonim mówi:
maj 12, 2023
o godzinie 12:32
Bezdomny chyba jest bezrobotnym. I tez chyba jakims stuknietym….
Anonim mówi:
maj 12, 2023
o godzinie 5:53
Agent niemiecki.
Anonim mówi:
maj 12, 2023
o godzinie 19:12
Puknij siew łeb
Anonim mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 23:52
Angela Merkel matka chrzestna Platformy Obywatelskiej
III mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 23:47
4 czerwca marsz wszystkich prawdziwych Niemców . Odzyskamy Polskę dla Rzeszy .
Anonim mówi:
maj 12, 2023
o godzinie 11:50
Po co to komu. Wystarczyło, że musieli wpompować przez ponad 20 lat miliardy euro w byłe NRD. I dalej są z tymi regionami tylko problemy i niewiele pozytywów. A z Polską byłoby jeszcze gorzej- studnia bez dna, czarna dziura.
Anonim mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 21:51
Chleją, biją swoje dzieci, biją kobiety i pracą się nie zhańbili ! Klientela PiS – atakuje Tusk https://www.youtube.com/watch?v=f4gQudHfz9A
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 20:33
Do wpisu:
ANONIM mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 17:20
Ja nie nawołuję do głosowania na PiS, ale w poczuciu odpowiedzialności za pomyślną przyszłość NASZEJ OJCZYZNY – POLSKI, spieszę z kolejnym uzasadnieniem PRAWDZIWOŚCI tezy, że
dopuszczenie na powrót do władzy Pana Donalda TUSKA i jego „FERAJNY”,
z Panem Arturem ŁĄCKIM włącznie
– będzie gwarancją, że powrócą PRAWDZIWE AFERY, o których m.in. Pan Artur ŁĄCKI wie, ale szybko chcieliby ZAPOMNIEĆ.
Dla wszystkich WYBORCÓW polecam lekturę odcinka 7 „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji
WYMYŚLONEJ m.in. przez Pana Donalda TUSKA,
z „OŚLIM UPOREM” ZREALIZOWANA przez Pana Leszka BALCEROWICZA.
Ciąg dalszy Historii „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji Leszka BALCEROWICZA,
na której nieźle OBŁOWIŁ się nasz „BARON” Artur ŁĄCKI (obecnie NAJBOGATSZY poseł w Sejmie NASZEJ Najjaśniejszej RP),
rzetelnie, a przede wszystkim profesjonalnie opisanej w czterotomowej monografii pt. „Z deszczu pod rynnę. Meandry Polskiej prywatyzacji” autorstwa Jacka Tittenbruna, socjologa, profesora zwyczajnego UAM w Poznaniu, autora ponad 100 publikacji naukowych, laureata wielu nagród międzynarodowych, stypendysty NATO, Fundacji Środkowoeuropejskiego i London School of Economics.
w oczach bezdomnego, ofiary upadku PPD i UR „ODRA” w Świnoujściu.
Odcinek SIÓDMY – „OWOCE „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji Leszka BALCEROWICZA, legitymizowanej PODWÓJNĄ ZDRADĄ Lecha WAŁĘSY, na przykładzie dalszych losów „Norblina”.
Na „KATA” „Norblina, „ARCYKAPŁAN” „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji Janusz LEWANDOWSKI, wybrał „doświadczonego inaczej” syndyka masy upadłościowej Huty „Wołomin”.
Na początek krótki rys historyczny Huty „Wołomin”:
Na początku XX w. mała dotąd wieś Wołomin zaczęła szybko przekształcać się w osadę miejską. Głównym czynnikiem miastotwórczym była uruchomiona już w 1862 r. linia kolejowa ze stacją Wołomin oraz powstała w drugiej połowie 1905 r. huta szkła Wołomin, własność kapitału żydowskiego, a konkretnie Szlamy Kona. Zakład ten natychmiast stał się największym przedsiębiorstwem przemysłowym Wołomina. Pozostał takim do feralnego dlań 1999 roku.
W pierwszej połowie 1921 r. huta zatrudniała 150 robotników, w kilka miesięcy później – już 218. Produkowała wtedy wyłącznie butelki. W marcu 1923 r. huta Praca zatrudniała już 448 osób, w tym 105 kobiet i 100 uczniów. W listopadzie 1921 r. podjęła pracę huta Wołomin, zwana teraz Odbudową Produkowała butelki i szkło szlifowane, zatrudniała 300 robotników. Niebawem stała się własnością potentatów szklarskich: Zygmunta Renglewskiego i Judki Eszele Flanereicha, właścicieli hut szkła w Rokitnie i Pińsku na Polesiu oraz w Wilnie. Huta wołomińska weszła w skład Zakładów Przemysłowych Vitrum, przyjęła też nazwę Vitrum.
W latach 1937-1938 huty zatrudniały: Vitrum – około 400 robotników, Praca – 350. Niskie zarobki w hucie Vitrum (od 1,5 do 2,35 zł dziennie), oszukaństwa administracji i chamskie traktowanie pracowników wywołały odruch buntu. W rezultacie w maju 1937 r. wybuchł tu największy, 45-dniowy strajk robotniczy. Zakończyło go podpisanie 25 czerwca kompromisowej umowy. Podwyższono stawki najniższej zarabiającym, przyjęto do pracy zwolnionych wcześniej robotników. Produkcja została wznowiona.
Najpomyślniejsza dla Huty Szkła im. F. Paplińskiego była dekada Gierka (1970-1980). Wówczas to podjęto automatyczną produkcję szklanek termoodpornych, huta osiągnęła najwyższy w swej historii poziom produkcji. W 1978 r. zatrudniała 2200 pracowników. W pełni zautomatyzowany zakład A (dawna huta Vitrum) wytwarzał szkło opakowaniowe, natomiast rozbudowany najbardziej zakład B z nową halą produkcyjną (dawna Praca) – szkło techniczne i laboratoryjne. 1 lipca 1980 r. uruchomiono w hucie linię produkcyjną na licencji japońskiej, produkującą szkło stołowe.
Huta „Wołomin” przetrwała I Wojnę Światową, burzliwy okres międzywojenny, przetrwała Hitlera, rozwinął ją Gierek – ZNISZCZYŁ BALCEROWICZ.
O tym jaki los zgotował dla „Norblina” „KAT” „WOŁOMINA” zaświadcza treść zapisana na str. 250 – 251, tom 2 czterotomowej monografii pt. „Z deszczu pod rynnę. Meandry Polskiej prywatyzacji” autorstwa Jacka Tittenbruna, której odnośny fragment cyt.:
„Z końcem października (mój dopisek: 2001 r.) Sąd Gospodarczy w Warszawie OGŁOSIŁ UPADŁOŚĆ zakładu, władzę w firmie objął SYNDYK i zaczął wręczać ludziom wymówienia. Co gorsza, zaraz po wejściu KAZAŁ WYGASIĆ PIECE HUTNICZE, CHOCIAŻ ZAKŁAD MIAŁ JESZCZE ZAMÓWIENIA od klientów, którzy gotowi byli sami dostarczać surowiec, byle tylko odbierać POTRZEBNE im do dalszej produkcji wyroby. Do Komitetu Obrony Miejsc Pracy wstąpiło 101 osób z „Solidarności” i branżowego związku, których stosunki, jak to w konkurencyjnych organizacjach, nie zawsze układały się gładko. Teraz ROBOTNIKÓW zaczęły nurtować PODEJRZENIA, że ten człowiek, który WCZEŚNIEJ ROZŁOŻYŁ Hutę „Wołomin”, przyszedł w konkretnym celu i ZROBIŁ SABOTAŻ NA SZKODĘ FIRMY („Tygodni Solidarność, 48/01).
O SABOTAŻU mówili bo (…) CAŁKOWITE zaprzestanie produkcji, polegające na WYGASZENIU PIECÓW ODLEWNICZYCH, oznaczało FAKTYCZNĄ LIKWIDACJĘ firmy, specyfika produkcji bowiem powoduje, że w przyszłości ne będzie można jej uruchomić BEZ OLBRZYMICH NAKŁADÓW FINANSOWYCH. Konsekwencją będzie UTRATA rynków zbytu i niemożność ich odtworzenia, ponieważ odbiorcy zmuszeni będą do poszukiwania innych dostawców, gwarantujących im ciągłość produkcji.
Syndyk argument istnienia zapotrzebowania na produkty „Norblina” zbył krótko, uznając wyrażające je zamówienia za takie, pozwalają na prowadzenie manufaktury, a nie przedsiębiorstwa. One nie są w stanie zaspokoić 10% kosztów działalności tej firmy. Tu MUSI PRZYJŚĆ INWESTOR Z DUŻYMI PIENIĘDZMI, który DOKAPITALIZUJE i ZRESTRUKTURYZUJE przedsiębiorstwo. […]
Jednocześnie jako swoje „pierwsze zadanie” określił próbę sprzedaży „Norblina” jako całości. Pracownicy, których zakład PO RAZ DRUGI ma iść POD MŁOTEK , bo już raz minister SIĘ POMYLIŁ, jakoś mu NIE DOWIERZAJĄ.
Sądzą, że przyszedł „Norblina” ZAORAĆ.
Teresa NOWIERSKA ze związku branżowego, przewodnicząca Komitetu Obrony Miejsc Pracy, od 22 lat suwnicowa w „Norblinie” przypomniała, że (…)
SYNDYK powiedział WYRAŹNIE, że nie przyszedł tutaj PRODUKOWAĆ. Produkcja go w ogóle NIE INTERESUJE, tylko „POSPRZĄTANIE”. Tak się wyraził (Tygodnik „Solidarność”, 48/01).
I rzeczywiście, syndyk PRZYZNAŁ: Nie wiem, czy są towary do przetworzenia, bo NIE INTERESOWAŁEM SIĘ TYM, PRZYZNAŁ SZCZERZE …” – koniec cytatu
Cdn.
Pozdrawiam i zapraszam do merytorycznej dyskusji
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK
Anonim mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 18:15
Do opieki!
Anonim mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 17:40
Od 2021 Dunald Tüzk wypowiedział 9273 razy wyraz PIS
Od 2021 Dunald Tüzk przedstawił plan wyborczy PO aż 0 razy
Anonim mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 17:39
Brawo Donaldinio, pogonić ten kaczy smród
Anonim mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 17:20
Spotkanie z Donaldem Tuskiem w Sulechowie https://www.youtube.com/watch?v=tksgJ320Nbw
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 17:15
Ja nie nawołuję do głosowania na PiS, ale w poczuciu odpowiedzialności za pomyślną przyszłość NASZEJ OJCZYZNY – POLSKI, spieszę z kolejnym uzasadnieniem PRAWDZIWOŚCI tezy, że
dopuszczenie na powrót do władzy Pana Donalda TUSKA i jego „FERAJNY”,
z Panem Arturem ŁĄCKIM włącznie
– będzie gwarancją, że powrócą PRAWDZIWE AFERY, o których m.in. Pan Artur ŁĄCKI wie, ale szybko chcieliby ZAPOMNIEĆ.
Dla wszystkich WYBORCÓW polecam lekturę odcinka 6 „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji
WYMYŚLONEJ m.in. przez Pana Donalda TUSKA,
z „OŚLIM UPOREM” ZREALIZOWANA przez Pana Leszka BALCEROWICZA.
Ciąg dalszy Historii „ZŁODZIEJSKIEJ” prywatyzacji Leszka BALCEROWICZA,
na której nieźle OBŁOWIŁ się nasz „BARON” Artur ŁĄCKI (obecnie NAJBOGATSZY poseł w Sejmie NASZEJ Najjaśniejszej RP),
rzetelnie, a przede wszystkim profesjonalnie opisanej w czterotomowej monografii pt. „Z deszczu pod rynnę. Meandry Polskiej prywatyzacji” autorstwa Jacka Tittenbruna, socjologa, profesora zwyczajnego UAM w Poznaniu, autora ponad 100 publikacji naukowych, laureata wielu nagród międzynarodowych, stypendysty NATO, Fundacji Środkowoeuropejskiego i London School of Economics.
w oczach bezdomnego, ofiary upadku PPD i UR „ODRA” w Świnoujściu.
Odcinek SZÓSTY – „DWUKROTNA ZDRADA Lecha WAŁĘSY”,
bez której „ZŁODZIEJSKA” prywatyzacja Leszka BALCEROWICZA nie mogłaby wystartować w dniu 01 stycznia 1990 r.,
a później mogła zostać ZATRZYMANA przez niego wiosną 1990 r.,
kiedy zaczynał tzw. „wojnę na górze”,
co potwierdza wywiad przeprowadzony w dniu 17 stycznia 2010 r, przez Andrzeja Dryszel, dziennikarza z Tygodnia „Przegląd” z Tadeuszem Kowalikiem – profesorem nauk humanistycznych i ekonomii, który był pracownikiem naukowym Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN, wykładał m.in. na uniwersytetach w Oksfordzie, Toronto i Nowym Jorku, którego to wywiadu odnośny fragment cyt.:
„– Jak odniosła się do planu BALCEROWICZA “Solidarność”, największa siła związkowa?
– ZAWIODŁA na całej linii.
Sam Wałęsa zachował się w tej sprawie FATALNIE.
Awansem, bez negocjacji, zaakceptował program Balcerowicza.
Co więcej, chciał wyposażyć rząd w niezwykle daleko idące uprawnienia, eliminujące rolę sił społecznych, w tym “Solidarności”.
Atakowany przez innych liderów związku za to, że nie dąży do jej wzmocnienia, mówił wprost, że silny związek zawodowy wyklucza możliwość przeprowadzenia radykalnych reform.
Nie rozumiał, że w krajach skandynawskich, zwłaszcza w Szwecji, właśnie silne związki zawodowe (ponad 80% uzwiązkowienia) były i pozostają realną siłą reformatorskich rządów.
Oczywiście, z silnymi związkami nie można przeprowadzać antypracowniczych reform.
Gdyby przywódca związku właśnie jesienią 1989 r. wystąpił w obronie praw pracowniczych, upubliczniając zamierzenia władz, negocjując z nimi i dając związkowi wizję programową, miałby szanse odnowić siłę związku jako podstawy przyszłej samorządnej Rzeczypospolitej.
Przecież w pryncypiach program pierwszej “Solidarności” nie był zły. Nie był sprzeczny ani z Porozumieniami Okrągłego Stołu, ani z deklaracją wyborczą OKP.
Wałęsa POWTÓRNIE miał taką okazję późną wiosną 1990 r., gdy rozpoczynał “wojnę na górze” o prezydenturę.
Mógł się odwołać, o dziwo, do idei Jeffreya Sachsa, który w memoriale z sierpnia ’89 pisał wprost, że jego ideałem jest szwedzki model centralnego negocjowania płac, a nie oddawanie tej kluczowej dla pracowników sprawy wolnej grze rynkowej.
Wówczas to zależało tylko od Wałęsy, od jego chęci i dociekliwości. Wałęsa stracił jednak szansę, by ponownie stać się wielkim, jak w sierpniu 1980 r.” – koniec cytatu.
O tym jak bardzo zagubieni i zdesperowani byli ludzie z „ROZKRADANYCH” swoich zakładów pracy po ZDRADZIE Lecha WAŁĘSY zaświadcza choćby treść zapisana na str. 249 – 250, tom 2 czterotomowej monografii pt. „Z deszczu pod rynnę. Meandry Polskiej prywatyzacji” autorstwa Jacka Tittenbruna, której odnośny fragment cyt.:
„W przypadku Walcowni Metali Warszawa „Norblin” SA załoga, która ZE STRACHU przed utratą należnych jej praw, ZWĄTPIWSZY w pozytywne sutki zabiegów kolejnych prezesów, sama już CHCIAŁA UPADŁOŚCI, po jakimś czasie ZMIENIŁA zdanie. Kiedy we wrześniu 2001 r. firmę objął Marek KOŹBIAŁ i przedstawił ROZSĄDNY plan naprawczy, ludzie nabrali nadziei, że „Norblin” uda się uratować. Sam Koźbiał mówił o ówczesnej atmosferze w zakładzie: Nastój był tu jak w 1980 r. Poczułem taki wiatr w żagle, że trudno opisać, bo ludzie stanęli za mną murem. Pracownicy, którzy wcześniej chcieli upadłości, nagle przestali o niej myśleć. Objąłem jednak zakład MOCNO ZADŁUŻONY wobec elektrowni, ZUS – u i urzędu skarbowego. Ludziom od czerwca kroplówką cykano po 200 zł, bo nie było im z czego płacić pensji. To był dramat. Nadchodziły jednak zamówienia, bo na niektóre wyroby „Norblin” w Polsce jest monopolistą i jako dostawca półproduktów jest nie do zastąpienia.
Historia owego ZGUBNEGO dla „Norblina” zadłużenia każe cofnąć się do wcześniejszych etapów dziejów zakładu, których wielu elementach można odnaleźć charakterystyczne wątki typowe dla szerszej populacji przedsiębiorstw poddawanych procesom przekształceń własnościowych.
W 1991 r. 80% akcji kupił „Uniwersal”.
W wywiadzie dla „Kuriera Polskiego” szef NIK, Lech KACZYŃSKI, stwierdził, że resort sprzedał warszawskie zakłady „Norblin” SA NIE TEJ FIRMIE, która złożyła NAJBARDZIEJ KORZYSTNĄ OFERTĘ (Gazeta Wyborcza”, 21/22.03.1993, wyd. W, s.3).
Ówczesny minister przekształceń własnościowych, Janusz LEWANDOWSKI, także PRZYZNAŁ, że sprzedaż „Norblina” „Uniwersalowi” BYŁA BŁĘDEM
Wybór był między dwoma znanymi firmami: „Uniwersalem” albo „Impexmetalem”. Uniwersal był wtedy jednym z pierwszych kandydatów na publiczna ofertę giełdową. BŁĘDNA była jednak diagnoza rozpoznania jego stanu ekonomicznego. Bazowano na danych z 1990 r., tymczasem stan firmy szybko się pogarszał.
Patrząc z dzisiejszej perspektywy, „Impexmetal” jako kupiec okazałby się KORZYSTNIEJSZY.
Był jednak, używając języka prawniczego, firmą PAŃSTWOWĄ, a zwłaszcza w tych heroicznych początkach procesu prywatyzacji jej rzecznikom NIE MIEŚCIŁA SIĘ W GŁOWIE transakcja polegająca na WYKUPIENIU firmy PAŃSTWOWEJ przez inną firmę PAŃSTWOWĄ, czyli de facto NACJONALIZACJA.
I tak „Norblin” ZOSTAŁ ZŁOŻONY w OFIERZE na OŁTARZU IDEOLOGII.
ARCYKAPŁAN, rękami którego dokonana została ta OFIARA, PRZYZNAŁ poniewczasie:
„Norblin” NIE BYŁ MOIM SUKCESEM, tłumacząc się:
PRZYWIECZERSKI wydawał się człowiekiem dobrej woli, zależało mu na tej inwestycji. Ale przekraczała ona możliwości „Uniwersalu”.
Jednocześnie jednak LEWANDOWSKI w odpowiedzi na pytanie:
Czy „Uniwersal” chciał uśpić „Norblina”, aby go UTOPIĆ, zawładnąć terenem albo ODSTĄPIĆ RYNKI ZBYTU ? Czy można mieć pewność, że to nie było CELEM ? PRZYZNAŁ, iż (…) NIE MA TAKIEJ PEWNOŚCI.” – koniec cytatu.
Cdn.
Pozdrawiam i zapraszam do merytorycznej dyskusji
BEZDOMNY ZBIGNIEW ŚWIĄTEK
Ali mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 22:46
Namolny i monotematyczny człowieku, o jakiej merytorycznej dyskusji raczysz wspominać? Przecież aż oczy bolą czytać te wklejane monologi. To nie jest dyskusja, tylko monolog zbigniewa świątka ze zbigniewem świątkiem. Ja nawet nie czytam, bo nie mam na to czasu, a co dopiero na pisanie. Bez odzewu.Bo wiadomo jaki będzie, jw.
M.i J. J. mówi:
maj 12, 2023
o godzinie 18:39
Popieram
Anonim mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 16:44
„Polacy mówią wprost: rachunki za mieszkanie trzeba płacić”
„Polacy nie chcą się składać na długi sąsiadów. Ok. 95 proc. właścicieli mieszkań uważa, że wspólnoty, spółdzielnie mieszkaniowe i zarządcy mieszkań gminnych powinni odzyskiwać należności od niepłacących lokatorów.”
„94,5 proc. właścicieli mieszkań stwierdziło, że wspólnoty, spółdzielnie mieszkaniowe i zarządcy mieszkań gminnych powinni wykazywać się aktywnością, aby odzyskać należności od niepłacących lokatorów – wynika z badania”
„Natomiast 41 proc. Polaków nie toleruje odstępstw od ścigania dłużników. Jako najczęstszy powód podają niechęć do ponoszenia kosztów zaległości, których nie regulują sąsiedzi. Dziura w budżecie oznacza bowiem wzrost opłat dla pozostałych. Wskazało tak 72 proc. osób z tej grupy badanych. Drugim najczęściej wskazywanym argumentem (45 proc.) było zmniejszenie budżetu na fundusz remontowy czy inwestycje remontowe.”
Pisze WP Finanse
Anonim mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 20:05
Na stronie internetowej spółdzielni mieszkaniowej zdroj można zobaczyć ile lokali jest zadłużonych w Kamieniu i w reszcie osiedli. Porządni spółdzielcy muszą utrzymywać lokale zamienione na meliny lub innych obiboków co nie płacą.
Anonim mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 22:44
Ale najbardziej zadłużone osiedle jest w Dziwnówku.
maniek mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 16:01
zakopane złoto amber gold wykopal
Anonim mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 14:57
Pieniądze wyrzucone w błoto, bo rudy kolejny raz dostanie kopa w doopę.
Anonim mówi:
maj 12, 2023
o godzinie 19:16
Jak wygra to musisz się konicznie przedstawić, żeby wiedział kogo w tę dooopę kopnąć
Anonim mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 14:38
I W TYM PRZYPADKU TO SĄ UCZCIWIE ZEBRANE PIENIĄDZE NA KAMPANIE WYBORCZĄ, A NIE JAK INNI, ŻE KAŻĄ SWOIM WPŁACAĆ OBOWIĄZKOWO BO JAK NIE WPŁACĄ TO POLECĄ ZE STOŁKÓW.
BRAWO DLA LUDZI CO WPŁACILI BO CHCIELI.
Anonim mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 14:18
Platforma Obywatelska
platforma.org
https://platforma.org
Anonim mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 16:34
jak nie macie co z pieniędzmi zrobić to wpłacicie na dom dziecka albo inną pomoc potrzebującym ale nie na politykę
Anonim mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 14:12
Rozwód Ziobry z Kaczyńskim. Nastąpił rozkład pożycia małżeńskiego, ale wciąż mieszkają razem… https://www.youtube.com/watch?v=pj_Zi8DU_EY
Emerytka mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 12:47
Na kampanię PiS wpłacają ich członkowie , którzy siedzą „na stołkach spółek SKARBU PAŃSTWA”i je doją jak tylko mogą .
Anonim mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 14:19
Zwykli wyborcy pis-dy nie wpłacają. Oni tylko wyciągają rękę po więcej.
Anonim mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 12:45
skoro tak dobrze mu żebranie idzie to czemu jak był szefem w eurokołchozie to nic dla polski nie wy żebrał wyżebrał czyżby on potrafił tylko Polaków skubać żeby ich dobijać za ich własne pieniądze
anonim mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 14:47
Wyżebrał i to dużo tylko Twoi ,,protegowani” jakoś nie mogą tych środków uruchomić.
Anty unijna kampania ale aż piszczą, żeby przejąć te zamrożone miliardy euro.
Anonim mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 17:37
Żeby nie ten eurokolchoz to byś dużym fiatem jeździł skoro Ci euro śmierdzi to tzn ze kochasz rubla
Anonim mówi:
maj 11, 2023
o godzinie 20:51
To pis dobija Polskę i toczy ją niczym gangrena.