– Skończyło się! – powiedział na wstępie posiedzenia rządu premier Donald Tusk. – Mamy sytuację pod kontrolą, kolejny raz inflacja poniżej 3. proc. To wyraźny sygnał, że można powiedzieć „koniec drożyzny”. To, co pokazuję z dumą, to jest największy w historii procentowy wzrost dochodu rozporządzalnego – dodał, pokazując kartkę z wykresem.
Kolejne posiedzenie rządu rozpoczęło się od wspomnienia o odczycie wrześniowej inflacji. – Widzicie to? To jest praktyczny rezultat naszej walki z inflacją. Dzisiaj się cieszymy, i mamy powody, z kolejnego odczytu inflacji we wrześniu – oczywiście jeszcze prowizorycznego, ale byłby to kolejny miesiąc z inflacją poniżej 3. proc. – powiedział Tusk.
Premier trzymał w górze wykres obrazujący wartość wzrostu dochodu rozporządzalnego. Jak tłumaczył, są to pieniądze, które „zostają w kieszeni każdej rodziny po zapłaceniu podatku”.
– Tak wyglądają ostatnie lata – jak widzicie, taka sinusoida bardzo nieszczególna – a to jest okres naszych rządów – powiedział, wskazując najpierw na nisko zarysowaną linię wykresu, a następnie tę, która wyraźnie skoczyła.
„Koniec drożyzny”. Tusk wskazał na działalność rządu
Zdaniem premiera drożyzna w Polsce się skończyła, dzięki czemu ludzie mają obecnie realnie więcej środków na zakupy. Wskazał na trzy przyczyny tego stanu: spadek inflacji, wzrost dochodu rozporządzalnego i wyższe świadczenia socjalne.
– Koniec drożyzny to jest dla nas powód do największej satysfakcji. Tę obietnicę traktowaliśmy bardzo serio i wiedzieliśmy, że będzie najtrudniejsza do zrealizowania – powiedział.
Dodał, że „mamy największy w historii procentowy wzrost tego dochodu rozporządzalnego, czyli realna zmiana nie w statystykach, ale w budżetach każdej rodziny”. – A także wyraźnie wyższe świadczenia socjalne, które wreszcie Polskę uczyniły krajem powyżej średniej europejskiej, jeśli chodzi o pomoc tym, którzy tej pomocy obiektywnie potrzebują – podkreślił Tusk.
2 komentarzy
Adalberth mówi:
wrz 30, 2025
o godzinie 14:17
Precz z TusKOmuną !!!
Anonim mówi:
wrz 30, 2025
o godzinie 13:50
Pierdolenie, żeby podwyżek ludziom nie dawać.