Pakiet projektów ustaw deregulacyjnych będzie procedowany na pierwszym posiedzeniu Sejmu po wyborach prezydenckich. Zapowiedział to dzisiaj premier Donald Tusk. Jak tłumaczył, chodzi o to, by nowe regulacje nie były przedmiotem walki politycznej.

Premier Donald Tusk oraz kierujący zespołem ds. deregulacji Rafał Brzoska spotkali się dziś z przedstawicielami strony społecznej. Tusk poinformował, że w pierwszym etapie w ramach deregulacji powstanie około 120 projektów ustaw.

Będziemy to głosowali tak, jak sobie obiecaliśmy, żeby w Sejmie nie stało się to przedmiotem walki politycznej – tłumaczył szef rządu. Jak wyjaśnił, pakiet projektów będzie procedowany na pierwszym posiedzeniu Sejmu po wyborach prezydenckich. – Emocje będą mniejsze i być może jeszcze większa grupa posłanek i posłów z różnych klubów przyłączy się do tego wielkiego dzieła, jakie wspólnie zapoczątkowaliśmy – zauważył lider Platformy Obywatelskiej.

Tusk zwrócił się do ministra rozwoju Krzysztofa Paszyka o rozpatrzenie również propozycji składanych przez opozycjęProszę nie zwracać uwagi na to, jaka partyjna pieczątka jest przy jakich propozycjach – sugerował. Jeżeli coś ma sens i ma też rekomendacje strony społecznej, to nie ma żadnego powodu, żeby to nie stało się częścią tego pakietu – mówił premier.

Premier ocenił, że planowane zmiany w przepisach są największe od wejścia Polski do UETak masywnej zmiany de facto ustrojowej – bo w wielu dziedzinach życia zmieniamy ustrój – nie było przystąpienia Polski do UE – dodał. Jak sprecyzował, projekty znajdujące się w pakiecie będą zmniejszały obciążenia i likwidowały bariery.

Jesteśmy właściwie na finiszu tego gigantycznego sprintu – powiedział Rafał Brzoska, szef zespołu ds. deregulacji. Poinformował, że jego inicjatywa „SprawdzaMY” otrzymała blisko 15 tys. zgłoszeń i komentarzy na stronie internetowej. Tam też opublikowano 259 projektów, a 197 zostało już rozpatrzonych. Przyjętych do realizacji jest ponad 61 proc. – podkreślił przedsiębiorca.

Brzoska apelował, by każda regulacja, którą rząd będzie wdrażał, niosła obowiązek wskazania dwóch przepisów, które będą wykreślane. To byłby najlepszy dowód na to, że (…) wszyscy chcemy obniżać, a nie powielać ilość stron maszynopisu każdej ustawy – zaznaczył szef InPostu.