W całej Polsce przeprowadzono coroczne liczenie wiernych uczestniczących w niedzielnych Mszach Świętych. Wyniki badania, realizowanego przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego, pokazują wyraźny spadek frekwencji w świątyniach. Choć katolików w Polsce wciąż jest wielu, coraz mniej z nich praktykuje regularnie.

Tylko co trzeci Polak chodzi na Mszę

Według najnowszych danych wskaźnik dominicantes, czyli osób uczestniczących w niedzielnej Mszy, wynosi obecnie około 29 procent. To o kilka punktów procentowych mniej niż w poprzednich latach i aż o połowę mniej niż w latach 80., kiedy na nabożeństwa chodziło ponad 50 procent wiernych.

Z kolei wskaźnik communicantes, czyli osób przystępujących do Komunii Świętej, wyniósł w tym roku około 14 procent. Oznacza to, że choć w kościołach jest mniej ludzi, ci którzy przychodzą, częściej aktywnie uczestniczą w Eucharystii.

„Religijność staje się bardziej świadoma”

Dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, dr Marcin Jewdokimow, zwraca uwagę na dwa zjawiska. – Z jednej strony widać spadek liczby uczestników Mszy, co może być efektem sekularyzacji i pandemii. Z drugiej – wśród obecnych wzrasta odsetek osób przystępujących do Komunii, co może oznaczać, że religijność staje się bardziej świadoma i osobista – tłumaczy socjolog.

Badanie przeprowadzane jest co roku w październiku, aby uchwycić „typową niedzielę”, niezwiązaną z żadnym świętem ani wydarzeniem religijnym, które mogłoby zaburzyć wyniki.

Polska niejednorodna religijnie

Różnice w praktykach religijnych są w Polsce bardzo wyraźne.

  • Na południu kraju, zwłaszcza w diecezji tarnowskiej, wskaźnik uczestnictwa w Mszach przekracza 60 procent.
  • Na północy i zachodzie – w tym na Pomorzu czy w Wielkopolsce – spada on poniżej 20 procent.

To pokazuje, że religijność w Polsce nie jest jednolita. Na poziom uczestnictwa wpływają czynniki historyczne, kulturowe i społeczne – m.in. tradycje rodzinne i stosunek do Kościoła w lokalnych wspólnotach.

Mniej tłumów, więcej zaangażowania

Socjologowie podkreślają, że spadek frekwencji nie musi oznaczać zaniku wiary. Coraz częściej mówi się o przemianie form religijności – od masowej i kulturowej do bardziej indywidualnej, duchowej.
Wierni, którzy pozostają aktywni, często deklarują głębsze zaangażowanie, większą świadomość wiary i potrzebę osobistego kontaktu z Bogiem, a nie tylko „tradycyjnego” uczestnictwa w niedzielnym rytuale.