Przed wojną i pandemią kostka masła ważyła najczęściej 250 gramów. Po ataku inflacji gramatura zmniejszyła się do 200 gramów: to działanie zwane shrinkflacją, które ma ukryć prawdziwy wzrost cen przez oferowanie mniejszej ilości produktu. Obecnie na półkach pojawiają się kostki masła mające już tylko 180 gramów!

Obecnie ceny masła na rynkach europejskich biją rekordy niewidziane od 2022 roku. W tym momencie głównym problemem jest niska podaż tego produktu spowodowana przez wysokie temperatury, które negatywnie wpłynęły na poziom produkcji mleka. Duży wpływ miały też ceny energii, zwiększające koszty produkcji, no i też ceny samego mleka. W rezultacie cena masła rok do roku wzrosła aż o 31 procent

Szalejące ostatnio ceny masła skłoniły producentów do rozważania powtórki z odchudzania kostek. Shrinkflacja to strategia stosowana przez producentów w odpowiedzi na rosnące koszty produkcji. Zamiast podnosić ceny, zmniejszają oni ilość produktu w opakowaniu, dając konsumentom złudzenie, że cena pozostała bez zmian. Taka strategia dotyczyła nie tylko masła: przykładem mogą być napoje, które kiedyś sprzedawane były w dwulitrowych butelkach, a dziś dostępne są w pojemnościach 1,5 l lub 1,75 litra.

W pierwszej połowie przyszłego roku należy spodziewać się cen regularnych w okolicach 10 zł za kostkę masła