Tuż po pojawieniu się informacji, o możliwości szybkiego przejęcia dworca PKP w Kamieniu Pomorskim, w internecie rozgorzała dyskusja, jakoby był to element kampanii wyborczej, a sprawa miała pojawić się w związku z wyborami. Te zarzuty postanowił odeprzeć burmistrz Stanisław Kuryłło.

Nie, wbrew temu co starają się wmówić niektórzy opinii publicznej przejęcie dworca PKP to nie wyborcza propaganda ani pomysł, który zaczęliśmy realizować „wczoraj” w obawie przed wyborami. Starania o niechlubną wizytówkę naszego miasta rozpoczęliśmy w marcu 2015 roku. Zaledwie miesiąc później otrzymaliśmy informację, że decyzja w sprawie przekazania nam budynku zapadnie w przeciągu kilku tygodni. W odpowiedzi mój zastępca Leszek Szefliński wystosował pismo, które chciałbym wszystkim pokazać. Co od tego czasu się wydarzyło? W zasadzie niewiele, bo PKP to nie jedna firma do której zwraca się z problemem, ale szereg spółek. Tak jak powiedziałem w wypowiedzi dla jednego z lokalnych portali, wola z naszej strony cały czas jest, co wyartykułowałem także jakiś czas temu w trakcie rozmowy z posłem Leszkiem Dobrzyńskim. Parlamentarzysta zapowiedział wsparcie nas w działaniach. Do 17 września będziemy składać wniosek o dofinansowanie przebudowy ulicy Dworcowej i Jedności Narodowej, aby jeszcze wyraźniej pokazać chęć przejęcia dworca i zmianę wizerunku tej części miasta.

Jak poinformował naszą redakcję Rzecznik prasowy Polskie Koleje Państwowe S.A, aby budynek mógł zostać przekazany na rzecz gminy, musiałby utrzymać swoją funkcję związaną z obsługą pasażerów tj. posiadać poczekalnie oraz kasy. Gmina musiałaby w dalszym ciągu umożliwiać dostęp do do peronów i pomieszczeń związanych z eksploatacją i utrzymaniem infrastruktury.