Ceny paliw w Polsce już wkrótce mogą osiągnąć 10 zł za litr. Eksperci nie wykluczają jednak, że podwyżki będą jeszcze wyższe. – Może ziści się czarny scenariusz: nie będzie większego wydobycia, a Putin zakręci kurek z ropą dla Europy – przestrzegają w swoich prognozach.

W ostatnich miesiącach obserwujemy w Polsce drastyczny wzrost cen paliw na stacjach benzynowych. Sytuacja w dużej mierze jest wynikiem rosyjskiej inwazji na Ukrainę oraz sankcji, jakie Zachód nałożył z tego powodu na Rosję. Za litr standardowej benzyny Pb95 trzeba w wielu polskich miastach zapłacić już ponad 8 zł.

Czy wkrótce pęknie granica 10 zł? – W obecnej chwili trudno prognozować, kiedy to się stanie. Natomiast ryzyko przekroczenia 10 zł za litr rysuje się przed nam nami. Wpływ na ceny będzie miała ewentualna decyzja rządu o wydłużeniu obniżki VAT i akcyzy na paliwa, którą wprowadzono w ramach tarczy inflacyjnej do końca lipca – mówi w rozmowie z „Super Expressem” dr Jakub Bogucki, analityk serwisu e-petrol.pl.

Zdaniem eksperta z powodu globalnego spowolnienia gospodarczego popyt na ropę będzie mniejszy i sytuacja w końcu się ustabilizuje, a cena za litr benzyny spadnie wkrótce poniżej 7 zł. Nie wyklucza jednak, że może dojść do kolejnych podwyżek. – Może ziści się czarny scenariusz: nie będzie większego wydobycia, a Putin zakręci kurek z ropą dla Europy. Wtedy cena za litr paliwa wystrzeli nawet do 15 zł – tłumaczy Zuber.

Źródło:
„Super Express”/PAP