Prezydent Andrzej Duda chce zawetować ustawę o pigułce dzień po. Ostateczną decyzję ma jednak uzależnić od samorządowej kampanii wyborczej i nastrojów społecznych.

Prezydent Duda nie chce popisać ustawy, dlatego, że jak sam powtarza, w Polsce pigułki dzień po są dostępne. Co prawda na receptę, ale są. Nowa ustawa znacznie jednak dostęp do niej poszerza.  Po pierwsze – znosi konieczność posiadania recepty na takie pigułki. Dla kobiet to kluczowe, bo pigułka dzień po – jak sama nazwa wskazuje – ma sens jeśli jest zażywana szybko, a wiadomo, że do ginekologa nie zawsze da się ekspresowo dostać.

Po drugie nowa ustawa daje nieograniczony dostęp do takiej antykoncepcji awaryjnej kobietom już od 15 roku życia. To właśnie najbardziej prezydentowi się nie podoba. Nie chce – by jak mówi – dzieci  mogły z tego korzystać. Bo skoro – jak sam powtarza – ograniczamy im dostęp do solariów, alkoholu, napojów energetycznych, to tym bardziej powinniśmy ograniczyć dostęp do tych pigułek.