
Rząd pod przewodnictwem Waldemar Żurek, ministra sprawiedliwości, proponuje rewolucję w prawie drogowym – mowa o całkowitym, dożywotnim zakazie prowadzenia pojazdu dla kierowców, którzy trzykrotnie przekroczą dopuszczalną prędkość o co najmniej 50 km/h. Projekt nowelizacji Prawo o ruchu drogowym, przegłosowany w Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, przewiduje również rozszerzenie systemu monitoringu – w tym skanowanie twarzy przez kamery i elektroniczny dozór kierowców. Jak wskazują eksperci, mamy do czynienia z nowym modelem represyjno-prewencyjnym, który budzi poważne wątpliwości konstytucyjne i praktyczne.
Co zakładają nowe przepisy?
Zgodnie z zapowiedzianą przez resort sprawiedliwości propozycją:
-
Kierowca, który trzykrotnie przekroczy dozwoloną prędkość o 50 km/h, zostanie pozbawiony prawa jazdy na zawsze, bez możliwości jego odzyskania nawet po wielu latach.
-
W przypadku prowadzenia pojazdu mimo zatrzymanego prawa jazdy – przewidziana jest również utrata uprawnień „na stałe”, z możliwością odzyskania dopiero po 5 latach.
-
System kar punktowych ma być wyraźnie zaostrzony: za wykroczenia typu przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h, wyprzedzanie na przejściu dla pieszych, przejazd na czerwonym świetle – kierowcy mają otrzymywać od 13 do 15 punktów karnych, bez możliwości ich redukcji. Recydywa może skutkować mandatem nawet do 5 000 zł.
-
W planach jest wprowadzenie elektronicznego dozoru i systemu monitoringu z rozpoznawaniem twarzy, służącego śledzeniu osób, które mają zakaz prowadzenia pojazdu.
Eksperci alarmują
Choć celem nowych regulacji jest poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego, zetknięcie z ich zapisami rodzi poważne wątpliwości:
-
Sankcja dożywotniej utraty prawa jazdy za przekroczenie o 50 km/h wydaje się rażąco nieproporcjonalna – podkreślają prawnicy. Nie zawsze bowiem przekroczenie prędkości o taką wartość wynika z lekkomyślności; może być rezultatem błędnego oznakowania, niewłaściwej infrastruktury drogi czy warunków, które utrudniają właściwe dostosowanie prędkości.
-
W Polsce istnieją odcinki dróg, na których infrastruktura, oznakowanie i warunki ruchu są dyskusyjne; wybór „50 km/h nadmiaru = dożywotni zakaz” może zostać zakwestionowany jako arbitralny.
-
Wprowadzenie rozbudowanego systemu monitoringu z rozpoznawaniem twarzy oraz intensyfikacja dozoru elektronicznego rodzi pytania o granice wolności obywatelskich, prywatność oraz ryzyko nadmiernej inwigilacji.
-
Wskazuje się, że reforma skupia się bardziej na ostrych karach niż na realnych przyczynach wypadków drogowych – takich jak stan infrastruktury, doświetlenie przejść dla pieszych, stan techniczny pojazdów czy edukacja kierowców.
Szacuje się, że przepisy mogą objąć aż 80 proc. kierowców w Polsce, co oznacza ogromną skalę oddziaływania zmian. Utrata prawa jazdy na zawsze może dotknąć kierowców, którzy – nieświadomie albo w wyniku warunków drogowych – przekroczą o 50 km/h dopuszczalną prędkość. Przykładowo – na drodze, gdzie ograniczenie wynosi 70 km/h, przekroczenie do 120 km/h trzy razy mogłoby skutkować dożywotnim zakazem. Krytycy zwracają uwagę, że groźniejsze dla bezpieczeństwa mogą być inne wykroczenia lub czynniki, jednak to właśnie przekroczenie prędkości staje się teraz centralnym punktem.
























4 komentarzy
Anonim mówi:
lis 7, 2025
o godzinie 10:28
Ludzie jeżdżą w wielokrotnym zakazem prowadzenia, po narkotykach, po alkoholu. Zajmijcie się skutecznie jednym z tych problemów, a nie wystawiacie się na posmiewisko wyskakując z nowym tematem. A stare tematy rozgrzebane i nieskuteczne.
Anonim mówi:
lis 7, 2025
o godzinie 10:24
Nie są w stanie tego nawet teraz wyegzekwować.
Anonim mówi:
lis 7, 2025
o godzinie 10:15
No i bardzo dobrze, czas najwyższy żeby zaczęli w końcu myśleć,bo jeżdżą jak wariaty strach juz chodzić. Zabierać na dożywocie prawka i wysokie kary ,a wtedy więcej ludzi przeżyje. 👍👍👍
Anonim mówi:
lis 7, 2025
o godzinie 8:25
Nowe rygorystyczne regulacje, będą też dotyczyć posłów z immunitetami? Jeżeli tak, to jestem za.