Porodówka w Gryficach uratowana. Jak informują politycy opozycji Minister Zdrowia wycofała się z zapisów o odgórnej likwidacji porodówek. Chodzi o kryterium 400 porodów. O tym czy oddziały będą dalej funkcjonować będzie decydował Wojewoda Zachodniopomorski oraz organ założycielski.

– Jeśli nie rodzą się dzieci, bo demografia jest jaka jest, a mamy cały szereg seniorów, którzy wymagają długoterminowej opieki, to zamieńmy porodówkę na opiekę długoterminową, bo tego potrzebują mieszkańcy, a każdą kobietę, która będzie rodzić dziecko – dowieźmy 30 km dalej karetką pogotowia do świetnej porodówki, ze znieczuleniem okołoporodowym, z najlepszymi specjalistami, z pokojem do rodzenia – mówiła kilka dni temu na antenie Polsat News Izabela Leszczyna, szefowa resortu zdrowia.

Przedstawiony w sierpniu przez Ministerstwo Zdrowia projekt ustawy zakładał m.in. zmianę zasad kwalifikowania szpitali do tzw. sieci i ich konsolidację. W przypadku profilu położnictwo i ginekologia do zakwalifikowania do sieci szpitali miałaby decydować minimalna liczba odebranych porodów, wstępnie określona przez resort zdrowia na około 400 rocznie – ma to dążyć do ich zamknięcia.

– Porodówka w Gryficach uratowana. Skrajnie niekompetentna minister Izabela Leszczyna wycofuje się ze swego idiotycznego pomysłu likwidacji oddziałów porodowych. Dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w akcję obrony szpitalanapisał w mediach społecznościowych poseł Marek Gróbarczyk.