Podczas zimnej wojny, w razie konfliktu z NATO, Polska miała wystawić tzw. „front polski”, a komandosi z Dziwnowa mieli działać daleko za liniami wroga. Ich zadania obejmowały neutralizację broni jądrowej, sabotaż, dywersję oraz organizację partyzantki na tyłach przeciwnika. W sobotni wieczór w 60. rocznicę powstania po raz 15. obchodzono święto komandosów w Dziwnowie.

Powstanie 1. Batalionu Szturmowego

  1. Batalion Szturmowy (1.BSz.), czyli Jednostka Wojskowa 4101, powstał 3 września 1964 roku, na bazie 26. Batalionu Rozpoznawczego z Krakowa. Jednostka została przeniesiona do Dziwnowa na wyspie Wolin, stając się tajną formacją specjalną podległą Sztabowi Generalnemu Ludowego Wojska Polskiego (LWP). W razie wojny mieli działać na „zachodnioeuropejskim teatrze działań wojennych”, w tym w Niemczech Zachodnich, Belgii i Holandii.

Struktura i zadania jednostek specjalnych

  • 1. Batalion Szturmowy: Działałby ponad 400 km od frontu, specjalizując się w niszczeniu środków napadu jądrowego, sabotażu i operacjach wywiadowczych na tyłach wroga.
  • Armijne kompanie specjalne: Składały się z około 110-252 żołnierzy i operowały 50-400 km od frontu. Grupy te były szkolone do krótkotrwałych misji (3-5 dni) na terenie przeciwnika.
  • Dywizyjne kompanie specjalne: Mniejsze jednostki działające blisko frontu (50-100 km), składające się z około 35 żołnierzy, przeznaczone do operacji trwających 1-3 dni.

Ocena jednostek specjalnych LWP

Jednostki specjalne LWP były dobrze przygotowane do realizacji specyficznych zadań militarnych i politycznych. W latach 70. koncentrowano się na działaniach w miastach, zamiast w lasach. Po zakończeniu zimnej wojny wiele z tych jednostek rozwiązano, a ich doświadczenia przyczyniły się do powstania współczesnych polskich Wojsk Specjalnych. Choć działania jednostek specjalnych LWP miały charakter antydemokratyczny, były profesjonalnie realizowane.

fot. Maciej Mielniczyn