Czytelnik: „Czy w Waszych wspólnotach też wywiesza się takie kartki?”

Polak z Polakiem się nie dogada ,proste jak drut

Człowiek chciał zrobić dodatkowo coś dobrago lokatorsko ,społecznie wokół swojego otoczenia i spotkał się z hejtem snobów aspołecznych. Co się stało z polskim społeczeństwem ?

Takie praktyki to na ALTERNATYWY 4 ! A swoją drogą ,gdby ludzie dbali o klatki piwnice i obejście w koło domu nie było by problemu.Sami smiecą w koło siebie .Wspólnota ma w obowiązku utrzymywanie ladu i składu dbałośĆ o powierzone mienie ,co nie zwalnia lokatorów od zachowania porządku .Wydaje mi się że lepiej i milej sie mieszka w zadbanym otoczeniu zieleni.Przyjemniej siĘ kozysta z zadbanej klatki czy wyrzuca się odpady w schludnej wiacie .Niemniej jak to wszystko wygląda zależy od właścicieli i lokatorów.To nie jest tak że płacę i wymagam ! każdy właściciel ma obowiązek dbać o części wspólne są PRAWA I OBOWIĄZKI .

Jak dba się o normalne wyrzucanie śmieci ,sprzątać nie trzeba.

Niech sami sprzątają, a nie Jeleni szukają. Unas takiego czegoś nie wywieszają

Na Nowoogrodowej pod zabranym juz śmietnikiem też sobie ktoś zrobił wysypisko i winnych nie ma jedni ogarniają a drudzy maja to gdzieś przykre jak syf się widzi

U mnie na klatce zostawiają śmierdzące buciory.

Porobiło się jaśniepaństwo nawet papierka nie podniesie pod swoim blokiem, a śmietniki zawalone gratami aż pod dach. Wolą żyć w brudzie i przeświadczeniu że jak płaci to ktoś posprząta zamiast zadbać o własne otoczenie i dać przykład.

Mam ekskluzywną willę i zawsze idę z moimi pieskami na toaletę pod te bieda bloki bo i tak nic im to nie zmieni.

Najlepiej nic nie robić ,wyrzucać pety i butelki przez okno i narzekać ,że syf i brud.
Ja Wielki Pan już zapłaciłem i mi się wszystko należy.

Widać że typowi roszczeniowcy się rozpisują że nic nie muszą a jak trzeba coś u was załatwić brak wody, gazu przez dzień to piersi do koryta bieniecie żeby wan od razu wszystko zrobili.

Ja nie widzę w tym nic negatywnego. W swojej wspólnocie mamy panią do sprzątania i mamy też tereny zielone. Pani sprzątająca dba o porządek w budynku mieszkalnym i na tym terenie zielonym. Kosi trawę i inne drobne, nazwijmy to, roboty związane z zielenią. Nie jest dla nas żadnym problemem aby na jesień spotkać się w kilka osób na tym terenie i zrobić gruntowniejsze porządki polegające na przycięciu drzew i krzewów. Ogólnego, głębszego ogarnięcia tego terenu. Takie spotkania też scalają mieszkańców. Nikomu korona z głowy nie spadnie aby coś dobrego zrobić dla wspólnoty. Na tym właśnie polega życie we wspólnocie. Po artykule widać, że nie wszyscy nadają się do mieszkania w bloku i do wspólnego życia. Żyją takie snoby i tylko czubek własnego nosa widzą. Niestety, tak właśnie wygląda współczesny świat. Nienawiść, zazdrość i obłuda. A po co? Lepiej żyć w zgodzie i w jakiejś fajnej harmonii. Poza tym Wspólnota Mieszkaniowa nie kończy się na progu własnego mieszkania. Wspólnota Mieszkaniowa to też wszystko co jest poza progiem mojego domu. Wspólnota to też sąsiedzi.

nikt kartek nie wywiesza jest osoba sprzątająca która jest na etacie i to wszystko ma w zakresie swoich obowiązkach .

A CO BRUDASIE KREGOSLUP TOBIE PEKNIE. TO WIDAC I CZUC KTO TAM MIESZKA..

U nas tak robią od wiosny do późnej jesieni.
Szukają jeleni do pomocy w koszeniu a jak ktoś nie przyjdzie to smarują tyłki zwłaszcza starsze osoby,które nie mają zajęć

Emeryci siedzą w domach to zajęcia nie mają.Myślą sobie,że młodzi pracujący ludzie nie mają zajęć po pracy.Za mieszkanie w bloku płacimy słone pieniądze (w tym sprzątanie),nikt nie prawa zmuszać nikogo do pomocy zwłaszcza gdy w tych czasach młode osoby pracują,zajmują się pracami i obowiązkami domowymi w tym wychowaniem dzieci.A emerytom to wszystko w koło przeszkadza,nawet dzieci chodzące po trawniku (bo mamusia nie pograbiła to niech te dzieci nie chodzą po tym trawniku)

Wolin. Teren wokół mojego bloku,raz w tygodniu ogarnia firma sprzątająca klatki schodowe, tak samo wiaty śmietnikiwe.