W związku z listem nadesłanym do naszej redakcji przez Panią Beatę, zdecydowaliśmy się opublikować go w całości. Oto historia najbardziej znanego wilka w województwie, który stał się gwiazdą Międzyzdrojów.
W roku 2020 na trasie Rekowo-Dobropole, zostaje potrącony wilk 5 miesięczny. Ranne zwierzę przez 4 dni leżało w rowie przy drodze cierpiąc. Przejeżdżający kierowca tira zauważył biedaka zawiadamiając pobliską Fundacje „Psia Kość” o konającym psie.
Jak się na miejscu okazało pies nie był psem, a wilkiem. Wtedy trafia pod opiekę Fundacji „Dzika Ostoja”, gdzie zaczyna się jego walka o życie, wbrew opinii stowarzyszenia „Wilk „, który zaleca ” humanitarną eutanazje zwierzaka”. Mimo to zostaje operowany, a dr Leonard Gugała z wielką determinacją walczy o jego życie i sprawność. Niestety obrażenia nerwów i brak czucia przesądza o konieczności amputacji. Ostatecznie utracił przednią łape i możliwość powrotu do natury. Pozostało mu dożywocie w niewoli z kalectwem na resztę życia.
Trafił pod opiekę Wolińskiego Parku Narodowego, szybko przystosował się do nowej sytuacji i swojej niepełnosprawności, która nie odbiera mu gracji w graniu na nosie swoim opiekunom. Mistrzowsko zaplanował swoją ucieczkę robiąc podkop jedną łapą kiedy ludzie nie patrzyli, całe dnie spędzał na kombinowaniu jakby się tu wydostać, stało się to jego celem nadrzędnym i nawet metrowa podmurówka ogrodzenia nie zniechęciła go do kopania. Pewnie bardziej robił to z nudów i braku odpowiednio dużego wybiegu, stymulującego jego wilczą ciekawość i zapewniającą jakąś rozrywkę, a nie jedynie jeść i spać ewentualnie chodzić w koło swojej klatki, bo jednak brak innych wilczych towarzyszy. Mimo swojej dzikości od 5 miesiąca życia jest między ludźmi i to z nimi wchodził w interakcje, a to go oswoiło na tyle, że nie boi się podejść blisko, daje się pogłaskać. Ludzie są dla niego źródłem pożywienia, gdzie nie musi tracić sił na próby polowania, nawet co niektórych zapraszał do zabawy.
Woliński Park Narodowy który poza jednym postem nabrał wody w usta, zamiast współpracować z mieszkańcami i informować na bieżąco o obecnej sytuacji milczy jakby tematu nie było. Tym czasem na portalach wrze od ciekawostek gdzie był Kamyk i co robił, przeplatają się fakty z plotkami. Jedni bronią wilka inni robią nagonkę co „będzie jeśli…” Stawia to w złym świetle wizerunek i kompetencje Wolińskiego Parku, tym bardziej, że zwierzę regularnie odwiedza te same miejsca i nie raz korzystano ze wskazanego telefonu jednak bez interwencji odpowiednich służb. Na chwilę obecną nie pomogła współpraca z poznańskim ZOO, a 15 października minie pół roku od kiedy trzynożny wilk jest na gigancie. Całkiem nieźle się bawiąc, wylegując na międzyzdrojskiej plaży, usprawniając prace służbą miejskim w utylizowaniu niepotrzebnej żywności i zabawiając turystów swoja sympatyczną mordką oraz niesamowitą historia życia, która sama w sobie jest gotowym scenariuszem na film.
Dla mieszkańców stał się symbolem ” wolności” z podziwem obserwujemy jego ogromną wole życia, spryt, inteligencję, a przy tym szczenięca figlarność gdy tak hasa beztrosko po promenadzie i plaży. Skutecznie zwodzi wszystkich wymykając się za każdym razem co bawi niemal jak kreskówka Tom i Jerry. Tym samym stał się prawdziwą gwiazdą w mieście gwiazd, a może nawet doczeka się swojego pomniku.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w końcu znajdą się jacyś źli ludzie jak to zwykle w życiu bywa i historia Kamyka może nie mieć happy endu. Znajdzie się jakiś durny nadgorliwy turysta który za cenę selfie z wilkiem sprowokuje go do obrony albo pijany idiota rzucający w niego kamieniami, który nie widzi w wilku istoty czującej. Bo napotka nadgorliwą starszą Panią chcącą zwrócić na siebie uwagę, której nawet wilk nie chciałby ruszyć, albo myśliwy uznający się za obrońcę ludzkości, czy nieświadome dziecko, które przecież tylko chciało pogłaskać pieska, a mamusia robiła super filmik na tik toka. I nie ważne, że nawet york by takiego delikwenta ugryzł i tak to wilk będzie tym złym potworem.
W obecnej sytuacji najlepiej będzie pomóc go złapać i dopilnować żeby tym razem miał najlepsze możliwe warunki do życia i mógł być naszą Międzyzdrojska Gwiazdą
Czytelniczka
14 komentarzy
Aga mówi:
wrz 28, 2023
o godzinie 21:11
Można pisać takie bzdury dopóki nie zdarzy się nieszczęście, na przykład z udziałem dziecka. Wtedy zostanie podjęta decyzja o masowym odstrzale wilków, a nie o łapaniu jednego, bo presja społeczna będzie duża.
i jeszcze jedno mówi:
wrz 21, 2023
o godzinie 8:50
Prośba do WPN:
– dajcie temu biedakowi solidny wybieg!
On się psychicznie dusi w klatce!
Pieniądze nie będą przeszkodą – tylko zbiórkę ogłosić i ludzie o dobrym sercu się zrzucą na ten cel – gwarantuję!
wczoraj mówi:
wrz 21, 2023
o godzinie 8:44
Dałam mu kawałek chleba w drodze z plaży kilka dni temu – to jest HYBRYDA WILKA z psem. On nie ma wilczych kłów, on ma kły takie jak mój pies, który jest mieszańcem.
Wczoraj w Wisełce w lesie, na drodze do plaży strażnicy z WPN go złapali, napotkany sstrażnik z flintą pokazał mi „lotkę” usypiającą na lufie, więc mam nadzieję, że go tylko uśpili do transportu, nie zabili.
Jola mówi:
wrz 17, 2023
o godzinie 20:24
Trudna decyzja bo to jednak dzikie zwierzę
Anonim mówi:
wrz 15, 2023
o godzinie 1:34
Głupia babą. Żyj i daj żyć innym.
Czytelniczka mówi:
wrz 14, 2023
o godzinie 0:19
Dajcie mu szansę na powrót do natury, bo tam jego miejsce.
Anonim mówi:
wrz 13, 2023
o godzinie 7:48
Zaraz go któryś odstrzeli bo pomyli z… nie wiem co tam jeszcze zostało do strzelania.
Anonim mówi:
wrz 12, 2023
o godzinie 20:57
Kierownik schroniska niech go przygarnie będzie nim szczuł woltariuszki z psiej kości
Anonim mówi:
wrz 12, 2023
o godzinie 20:25
Śliczny jest ❤️
Anonim mówi:
wrz 12, 2023
o godzinie 14:29
Ehhhh…. że to zawsze zwierzę musi cierpieć .. przykre to bardzo.
Mieszkanka mówi:
wrz 12, 2023
o godzinie 10:38
Dla mnie nie jest „symbolem wolności” a bardziej symbolem nieudolności władz WPN i służb odpowiedzialnych za to, żeby zwierzę złapać i umieścić gdzieś gdzie nikt Kamykowi nie zrobi krzywdy i gdzie Kamyk, kiedy będzie głodny, też nikogo nie skrzywdzi.
Co do Yorków. To psy myśliwskie nie maskotki do torebki. „Nawet York by ugryzł” to zdanie pozbawione sensu.
Międzyzdrojanka mówi:
wrz 12, 2023
o godzinie 10:28
Droga redakcjo. Czy ktoś mógłby redagować te listy od czytelników? Chociaż na tyle, żeby poprawić błędy, od których oczy krwawią.
Co do Kamyka. Musi zostać odłowiony i umieszczony w bezpiecznym miejscu. Idą zimne dni, za chwilę nie będzie turystów i tak łatwego dostępu do pokarmu. W lesie sobie nie poradzi, jeśli będzie głodny, przestanie być pocieszną maskotką. Co by o nim nie pisać, to dzikie zwierzę.b
Anonim mówi:
wrz 12, 2023
o godzinie 18:54
Dokładnie tak, no i rzewna historia, próbująca wycisnąć łzy. Opowieść robiona typowo pod idiotę bez własnego zdania. Jak różnego rodzaju telewizje i kanały.
czarodziej mówi:
wrz 13, 2023
o godzinie 13:38
Jak wilk przetrwał ostatnie 3 zimy? to musi być magia