„Będę domagał się od spółek Skarbu Państwa, aby ograniczały swoje nadmiarowe zyski. Ceny na pewno będą szły w dół” – powiedział premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z Polsat News. Przypomnijmy, że kilka dni temu ogłoszono również tzw. Tarczę Solidarnościową, która także ma wpłynąć na ceny prądu.

Rząd chce zapobiec gwałtownym wzrostom cen energii. Premier przekazał, w jaki sposób państwo wpłynie na rosnące koszta. – Nie może być nadmiarowych, nadzwyczajnych zysków spółek Skarbu Państwa, będziemy ograniczać maksymalnie, tak jak będziemy mogli koszty energii, nie tylko dla gospodarstw domowych, to już zrobiliśmy, ale także dla innych podmiotów, w szczególności dla szkół, szpitali, fundacji, dla innych podmiotów wrażliwych – mówił szef rządu w rozmowie z Polsatem News.

– Poleciłem Ministerstwu Klimatu i Środowiska oraz Ministerstwu Aktywów Państwowych pracę nad tym, ponieważ nie będę tolerował takiej sytuacji, żeby spółki miały realizować sobie nadzwyczajne, naprawdę nadmiarowe zyski, a instytucje, żeby dostawały oferty zakupu energii elektrycznej na przyszły rok 500, 700 czy 800 proc. wyższe od tych, które są dzisiaj – tłumaczył premier. Dodał, że „ceny na pewno będą szły w dół”.

Przypomnijmy, że ubiegłym tygodniu premier poinformował, że rząd pracuje nad tzw. Tarczą Solidarnościową, która zamraża przyszłoroczne ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na poziomie z 2022 r. do zużycia 2000 kWh rocznie. Dodatkowym rozwiązaniem ma być również dopłata w wysokości 1000 zł dla ogrzewających się głównie energią elektryczną, w tym pompami ciepła.