Wspominając Liturgię z okazji Jubileuszu 50. lat istnienia Diecezji Szczecińsko-Kamieńskiej, którą Papież Paweł VI utworzył z wielkiej gorzowskiej Administratury Apostolskiej bullą Episcoporum Poloniae coetus 28 czerwca 1972 r., serdecznie dziękujemy za uczestnictwo i wspólną modlitwę podczas Głównej Uroczystości obchodów tego Jubileuszu we wtorek, 28 czerwca br., w Archikatedrze Szczecińskiej.

W uroczystym świętowaniu jubileuszu uczestniczyli biskupi i wierni metropolii szczecińsko-kamieńskiej, czyli trzech diecezji, które 50 lat temu zostały utworzone papieską bullą. W kazaniu metropolita szczecińsko-kamieński przypomniał o podstawowych zasadach, które są wpisane w Kościół. O prawdzie, która pozostaje niezmienna i nie ulega modom. Prawdzie, o której w Szczecinie 35 lat temu mówił święty Jan Paweł II.

Kościół na Pomorzu Zachodnim był budowany od podstaw. Brakowało dosłownie wszystkiego, kościołów, administracji, ale przede wszystkim kapłanów. – Pierwszy biskup szczecińsko-kamieński Jerzy Stroba podjął ogromne wielkie dzieło, budowania całych struktur kościelnych tutaj, niejako od podstaw. Nawet katedry nie było – tłumaczy ks. dr Krzysztof Łuszczek, rektor Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego w Szczecinie.

W częściowo odbudowanej katedrze w 1972 roku, odbył się ingres pierwszego biskupa szczecińsko-kamieńskiego – Jerzego Stroby. – Biskup wchodził do katedry głównym wejściem i przed nim otwierało się niebo. Ruina z jednej i drugiej strony, ruina filarów – opowiada ks. prał. dr Kazimierz Mańkowski z parafii św. Kazimierza w Szczecinie. Ingres był możliwy dzięki papieskiej bulli. Papież Paweł VI powołał nowe diecezje i włączył je do polskiej administracji kościelnej. Dzięki temu 28 czerwca 1972 roku powstała m.in. diecezja szczecińsko-kamieńska.

– Ta decyzja miała też swoje głębokie znaczenie państwowe, ponieważ tak naprawdę przez to, że tutaj powstawała stała organizacja kościelna, polska organizacja kościelna, jakby Paweł VI mówił: „Tam jest Polska” – podkreślił ks. dr Krzysztof Łuszczek, rektor Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego w Szczecinie. Wrócił tu Kościół, bo wróciła Polska. Proces ten zaczął się jednak znacznie wcześniej, bo po 45 roku, gdy pierwsi repatrianci ze wschodu osiedlali się na Pomorzu. To oni dali ultimatum władzy ludowej, że zostaną tu, jeśli będzie kościół i ksiądz.