Nie mogli przyglądać się biernie temu co dzieje się na Ukrainie. Dlatego zamiast usiąść i narzekać, zorganizowali zbiórkę i ostatecznie pojechali pomagać na Ukrainę. Na swojej drodze spotkali się z ogromem życzliwości i wsparcia. Załadowani po dach jedzeniem dla dzieci, ciepłymi ciuszkami, bielizną i pieluchami teraz zajmują się transportem rodzin z Lwowa do Polski.

Pomysł narodził się spontanicznie. Dwa dni temu, na stronie zbieram.pl pojawiła się zbiórka zatytułowana – „Paliwo” i zorganizowana przez Mateusza Dorobę. – „Jedziemy z kumplem busem 9 – osobowym zawieźć dary na granicę. Planujemy przez kilka dni dowozić kobiety i dzieci ze Lwowa do Polskiej granicy. Jak nam się już skończą środki zamierzamy zabrać kogo się da z granicy i wracać do Kamienia Pomorskiego. Mamy wsparcie logistyczne a inne rzeczy pewnie i tak wyjdą w trakcie”.

Do śmiałków zgłosiły się osoby prywatne czy też firmy. Ogromnym wsparciem obdarzyła chcących nieść pomoc Sołtys Łukęcina. Oprócz pieniędzy, otrzymali oni mnóstwo darów, które jak okaże się później, znikną w ułamku chwili.

Niestety jak relacjonują, to co zastali na miejscu jest po prostu przerażające. Cały bus darów, leków i żywności rozdany w pół godziny! Po przewiezieniu pierwszej rodziny, mieszkańcy Kamienia Pomorskiego udali się po kolejne osoby. – To co jest tu na miejscu tego w żaden sposób telewizja nie oddaje! Zresztą słowa też nie oddadzą – pisze Mateusz Doroba.

Jeśli nie macie czasu, ani możliwości aby wspomóc ofiary wojny, pomyślcie o dwóch mieszkańcach Kamienia Pomorskiego. Nie oczekują oni niczego innego, tylko wsparcia na paliwo które posłuży na zakup paliwa do przewożenia ludzi z objętej wojną Ukrainą.

KLIKNIJ, ABY WESPRZEĆ