Budowa tunelu pod Świną to nie tylko drążenie go pod ziemią i układanie betonowych ringów. Prace odbywają się również na wyspie Uznam – w rejonie komory startowej, w zakładzie prefabrykacji i stacji STP, a także na wyspie Wolin – w komorze odbiorczej. I na tym także nie koniec.
Aktualnie w komorze startowej trwa wiercenie otworów, które umożliwią wklejanie prętów pod wsporniki stropu pośredniego. Aby zamontować wsporniki, wykonywane są także bruzdy w ścianach szczelinowych. Kontynuowane jest także zbrojenie, szalowanie i betonowanie wsporników stropu pośredniego. Na bieżąco trwa uszczelnienie ścian szczelinowych szybu startowego oraz konstrukcji rampy i tunelu wykonywanego metodą stropową. Na tym odcinku – od segmentu pierwszego do jedenastego – kontynuowane są również roboty wykończeniowe konstrukcji rampy.
Praca wre w stacji STP, gdzie odbywa się separacja urobku i płuczki wiertniczej. Urobek jest przewożony na tymczasowy plac budowy dla składowania materiału z wiercenia tunelu. Płuczka wraca do obiegu maszyny TBM. Z kolei w zakładzie prefabrykacji produkowane jest zbrojenie dla prefabrykatów na konstrukcje wewnętrzne w tunelu: pod płytę jezdną – typ „U” i filigrany oraz płyty sufitowe.
A co na wyspie Wolin? M. in. roboty wykończeniowe konstrukcji rampy oraz prace przygotowawcze do demontażu Wyspiarki w komorze odbiorczej. Po obu stronach cieśniny kontynuowana jest przebudowa i budowa sieci uzbrojenia terenu oraz infrastruktury drogowej. Oczywiście cały czas Wyspiarka drąży tunel i montuje jego obudowę. W ubiegłym tygodniu zmontowała 49 pierścieni dwumetrowych. Łącznie jest już ułożonych 170 ringów półtorametrowych i 546 dwumetrowych.
1 komentarzy
Anonim mówi:
wrz 10, 2021
o godzinie 12:42
Przez rosnące ceny materiałów wykonawcy mają problem z realizacją kontraktów na ustalonych wcześniej warunkach. Czy branży grozi fala bankructw? – Myślę, że takiej dużej fali jak w roku 2012 nie należy się spodziewać. Ważnym elementem jest to, że dziś prawo zamówień publicznych narzuca inwestorom konieczność waloryzacji cen. Kluczowi inwestorzy, jak GDDKiA i PKP PLK, mają wpisane wzory waloryzacyjne. One zabezpieczają wzrost cen materiałów do pięciu procent wartości kontraktu. A zatem w jakiejś części pokrywają tę różnicę – mówił w programie „Money. To się liczy” Artur Popko, prezes Grupy Budimex. – Widzę, że nasi zamawiający wyciągnęli bardzo dużo wniosków i oferty są mocno weryfikowane. Nie zawsze ta najtańsza zostaje później zaproszona do podpisania umowy. To jest duży plus i duży przełom – ocenił.