Szwedzkie monety okupacyjne królowej Krystyny i jej ojca króla Gustawa Adolfa wybite w Rydze, Elblągu i Inflantach odkryte pod Kamieniem Pomorskim. – Monety pochodzić mogą z lat 1634 – 1651, czyli już z czasów panowania królowej Krystyny (1632-1654- po abdykacji).
Monety mogą pochodzić z lat 1634 – 1651, czyli już z czasów panowania królowej Krystyny (1632-1654- po abdykacji). Skarb został najprawdopodobniej ukryty, jeszcze za jej panowania lub następcy Karola X Gustawa. W 1657 roku Pomorze pustoszy hetman Czarniecki, być może wówczas monety zostały ukryte w ziemi przez ich właściciela.
– To co mamy to jedynie część skarbu. Pozostała jest w rękach osoby której na chwilę obecną tożsamości nie znamy. Dlatego sprawa jest rozwojowa i liczymy na odrobinę szczęścia, że uda nam się ją we współpracy z policją odnaleźć i odzyskać pozostałą część skarbu. Zgodnie z przepisami prawa jest to kradzież na rzecz Skarbu Państwa, więc mamy do czynienia z przestępstwem – podkreśla Grzegorz Kurka.
Przedmioty o wartości historycznej, które uznane zostały za zabytki ruchome, to dobra kultury są własnością Skarbu Państw. Dyrektor Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej zgłosił kradzież zabytków na rzecz Skarbu Państwa i nielegalne poszukiwania zabytków ze sprzętem elektronicznym.
– Jak to w każdym środowisku bywa, zawsze znajdzie się czarna owca. Niestety najgorsze jest to, że nie będą mierzyć nas miarą naszych dokonań a patrzeć będą przez pryzmat takich osób. Nie ma żadnego innego wytłumaczenia dla takiej postawy jak zwykłe złodziejstwo, które dotyczy nas wszystkich. Osoba ta kierowana chęcią zysku oraz pazernością, dobitnie pokazuje jak bardzo niesprawiedliwe jest wsadzanie wszystkich do jednego worka – mówi Tomasz Rindfleisch, ze Stowarzyszenia Eksploracyjnego Na Rzecz Ratowania Zabytków im. św. Kordul – Jest mnóstwo detektorystow, którzy wspomagają placówki muzealne swoją wiedzą, pracą w terenie. Często wspomagają odkrywanie tajemnic, które na zawsze mogłyby zostać nieodkryte. Prawo jasno określa w jaki sposób można poszukiwać przedmiotów zabytkowych. Procedura nie jest trudna. Co tym bardziej podkreśla, że wszystkie te procedury tyczą się osób prawych bo jak widać złodzieja, kryminalisty nie obchodzą żadne regulacje. Przez to odczuwamy to najbardziej.
45 komentarzy
quest mówi:
kwi 9, 2019
o godzinie 20:34
No faktycznie ten skarp powala na kolana hehehehe. Tak ap-ropo to może samemu do łopaty i w pole a nie kraść innym którym się chce i którzy mają pasje a nazywa się ich złodziejami i kryminalistami.
444 mówi:
mar 13, 2019
o godzinie 19:01
Znalazłeś to jest twoje a jak jakiś łachudra chce to mieć to niech to od ciebie odkupi.
A archeo za łopaty i za…ć a nie donosy na policję pisać.Jakoś w UK może być normalnie.
Anonim mówi:
mar 13, 2019
o godzinie 8:41
Jak zwykle najmądrzejsze te autuchony kamieńskie..
Krzysztof Dreczkowski mówi:
mar 11, 2019
o godzinie 14:42
Powinno się zrobić kurs na poszukiwacza skarbów na dziale archeologicznym np. za 1000 zł od osoby. A później z tych pieniedzy wspierać rozwój archeologii i wypłacać znaleźne tym którzy mając kurs odkryją coś ciekawego.
Na wyspach Brytyjskich wolno poszukiwać skarbów bez problemów, a znaleźne wypłacają muzea, tylko u nas zacofanie.
Anonim mówi:
mar 11, 2019
o godzinie 19:37
Byłeś na wyspach? Bo ja znam kogoś kto był i opowiedział mi co nieco.
OBJEKTYWNY mówi:
mar 11, 2019
o godzinie 8:47
Czyli jeśli jesteś za tym żeby swobodnie szukać i swobodnie handlować znajdkami które stanowią historię zwłaszcza miejsca w którym zostały odnalezione to proponuję stały pobyt w „Wolnej Ameryce”
Pozdrawiam wspierających a nie handlujących
gość mówi:
mar 11, 2019
o godzinie 7:30
W Stanach na plażach i w innych miejscach, gdzie są większe nagromadzenia ludzi, spotyka się całe prawie tłumy z wykrywaczami. Nie ma żadnych formalności. Na targowiskach można kupić używany, sprawny wykrywacz już za dychę. Handel znalezionymi rzeczami kwitnie swobodnie.
Objektywny mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 23:43
Na YT jest sporo detektorystów filmujacych swoje poszukiwania, ilu z nich notuje co i gdzie dokładnie znalazł ? jeden ? czy żaden ? no właśnie,ustawa jest skonstruowana po to żeby prokuratura mogła sobie na niej podnieść „staty” i to się nie zmieni , niestety detektorysci również wkładają kij w mrowisko nie postępując zgodnie z procedurą archeo natrafiwszy na ewidentny zabytek, można usłyszeć jedynie „do następnego”,jeśli zabytek przekazał do archeologów to pochwała mu za to lub nagroda w wyjątkowym przypadku ale archeolog w takiej sytuacji nie ma praktycznie nad czym pracować i na tym polega stracony kontekst znaleziska historycznego. Jako archeolog powiem w ten sposób, do każdego archeologa w regionie powinni mieć dostęp detektoryści a ten mieć możliwość włączenia ich do poszukiwań pod jego nadzorem. Wszystko w oparciu o wspólne zaufanie, w ten sposób legalnie poszukujesz i nie masz się czego obawiać jeśli prywatnie nie kolekcjonujesz i to chyba wszystko a temacie.
Pozdrawiam detektoholików którzy postępują właściwie.
Anonim mówi:
mar 11, 2019
o godzinie 9:35
Powiedz mi OBJEKTYWNY jedną rzecz. Czy pruski bądź hitlerowski pfenig jest zabytkiem i czy powinienem zanotować współrzędne gdzie go wykopałem? Tak samo zwłoki łyżki z XIX wieku? Przecież to jest śmiech, żeby takie głupoty zanotować i archeologowi dupę głupotami zawracać.
Anonim mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 23:34
żyjemy w kraju, w którym z jednej strony konserwator zabytków wydaje decyzję nakazującą rozbiórkę bałwana ze śniegu (?!) a z drugiej strony niszczeją dworki we Wrzosowie, Miłachowie i Dobropolu i brak widocznych efektów nadzoru konserwatora. Sorry taki mamy klimat. Prędzej złapią i wlepią karę niedzielnemu poszukiwaczowi z wykrywaczem niż odpowiedzialnemu za upadek np dworu w Sulikowie.
Anonim mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 14:17
to tak jakby iść siedzieć za boratynke :D
gość mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 14:15
Na zachodzie każde dziecko może w markecie kupić wykrywacz, z którym może swobodnie chodzić, gdzie chce. U nas, jak zwykle pozwolenia i papierki oraz zagrożenie karą. Dlatego też wiele znalezionych artefaktów przepada w prywatnych zbiorach.
Anonim mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 16:20
Czyli bez pytania kogokolwiek o zgodę może iść gdzie chce?
Anonim mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 14:11
to są zwykłe szelągi, na rynku numizmatycznym nic nie warte, trudno tą drobnice nazwać skarbem, w dodatku są w stanie agonalnym
Egon mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 16:18
mhyyyy,taaaa,mhy,ale jutro….i co z tym zrobimy PAJACU?
Paweł mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 11:20
Jaką wartość przedstawiają te ogryzki??
Ani materialnej, ani tym bardziej historycznej…
Przemek mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 16:23
brawo,no pacz Pan,wstyd kto śmiał się tym zainteresować!!!!zastanowiłeś się imbecylu nad treścią którą zamieszczasz,czy za daleko masz do mózgu?Zrób coś od siebie,a nie zamieszczaj frajerskie komentarze,z miłą chęcią z tobą po polemizuję ,jeśli masz odwagę.BOHATERZE HEJTU…
Anonim mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 10:03
Jest wiele „skarbów” które zostaną odkryte
A za takie traktowanie znalazcy
Nie zostaną ukazane na światło dzienne
Tak jest
poszłam_amciu mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 8:44
Garść barachła wartego ze 3zł na allegro. Pozostałych (jeśli w ogóle były) wartość podobna. Gdzie tu cepy sensacji archeologicznej szukają?
Anonim mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 10:53
Widzisz, dla Ciebie to barachło którego wartość wyłącznie materialną od razu szacujesz przez pryzmat allegro. I kto tu jest cepem.
Anonim mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 17:02
ale taki jest fakt to sa pospolite monety w stanie tragicznym i sciaganie jakies osoby za takie monety jest poprostu smieszne
Anonim mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 18:01
Na szczęście są ludzie wykształceni którzy do sprawy podchodzą odpowiednio.
Anonim mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 7:45
Nasłać policję i służby trzyliterowe za te blaszki i zamknąć w lochu. No ładnie.
Amator mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 6:39
Trudno się zgodzić z panem Rindfleischem że procedura nie jest trudna. Teraz aby wyskoczyć w wolną sobotę na zwykłej pole- kawałek nieuzytku i pochodzić z wykrywacze m muszę poczynić kroki jakbym przynajmniej szykował się do poszukiwań bursztynowej komnaty i to z dużym wyprzedzeniem czasowym.niestety formalności nie załatwimy na poziomie gminy czy powiatu. Środowisko eksploratorów apelowało o zmianę procedury ale beton urzędniczy jest niewzruszony. W ten sposób niestety mamy dalej sytuację gdzie wiele osób podejmuje się eksploracji a Państwo nadal nie ma informacji o ich działaniu
Anonim mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 10:48
Jesteś amator skoro takie głupoty piszesz, bo nawet ustawy nie przeczytałeś ze zrozumieniem. Problemem nie jest prawo tylko sposób w jaki jest interpretowane. Możesz chodzić po polu z wykrywaczem skoro rolnik (właściciel )się zgodził. Bo to jest najważniejsze, ZGODA WŁAŚCICIELA DZIAŁKI. Niestety większość po prostu wchodzi jak na swoje i ma pretensje do rolnika, że podjebał na policję i jak to oni są represjonowani. PODSTAWOWA RZECZ – na poszukiwanie zabytków musisz mieć zgodę. ——–POSZUKIWANIE ZABYTKÓW—— W większości zabytki odkrywane są przypadkowo właśnie przez detektorystów, ale problemem jest to, że nie są zgłaszane zgodnie z FIFA tylko wykopywane i zabierane z miejsca znalezienia (i kontekst idzie się ebać) i albo zgłaszane kilka lat po fakcie, albo leżą u znalazcy w gablotce. Inna sprawa, że nie do końca wiadomo co tak na prawdę jest zabytkiem, jak w Polsce zawijają z pól za łyżkę aluminiową albo kilka pruskich fenoli czy nawet monetek z PRL.
A prawo nie zostanie zmienione na lepsze. Jeśli siedzisz w temacie to wiesz, że PZE coś tam działało, na spotkaniach wymyślali cuda wianki, chcieli licencje, rejestracje, srutki prutki pod przykrywką złagodzenia prawa, a w efekcie dojdzie do tego, że:
1. PZE zmonopolizuje sobie prawo do łażenia po polach i zwykły poszukiwacz sobotni, taki jak
Ty, będzie sobie mógł kopanie oglądać na Youtube (wersja optymistyczna)
2. Wszystko pójdzie nie tak i dojdzie do tego, że banda decydentów, nie mająca pojęcia
zupełnie o temacie albo omamiona archeobetonem kręcącym się koło koryta w Warszawce,
wymyśli i przegłosuje ustawę absolutnie zabraniającą posiadania detektora metali pod
rygorem łagru. I nie ma tu żadnej osobistej wycieczki politycznej w kierunku PiS, PO,
Nowośmieszna itp. bo już przegłosowali 2 lata temu obecną ustawę. Kto jak głosował sobie
można odszukać na stronie Sejmu. I to jest wersja pesymistyczna.
Na chwilę obecną nawet działalność w Stowarzyszeniu nie do końca daje gwarancję spokojnego kopania, bo w każdej chwili ktoś może zameldować z podpierdoleniem i o 6 rano wjadą czarni przeszukać chałupę, czy przypadkiem nie masz zakitranych jakichś pfenigów hitlerowskich czy łuski od mausera ze zbitą spłonką.
A już tak zupełnie na koniec odnośnie pozwoleń – sprawa jest prosta, tylko trzeba rzetelnie podejść do kwitów. Wszystko w temacie.
dhl mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 6:14
Prawo przeciwko nam znalezione nie kradzione. Dac powinnosie znalezne. Anie karac
j. mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 9:42
Po prostu odkupić od znalazcy a nie karać. Tak jest w innych państwach europejskich. Więcej zabytków zobaczy społeczeństwo. Nawet zrobi zrzutkę na odkupienie artefaktów lub nagrody.
Anonim mówi:
mar 9, 2019
o godzinie 23:46
większość detektorystów-to pasjonaci historii i archeologii-i dzięki Nim mamy takie perełki,jak te powyższe ze zdjęć
Anonim mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 6:33
To co mamy to jedynie część skarbu. Pozostała jest w rękach osoby której na chwilę obecną tożsamości nie znamy. Dlatego sprawa jest rozwojowa i liczymy na odrobinę szczęścia, że uda nam się ją we współpracy z policją odnaleźć i odzyskać pozostałą część skarbu. Zgodnie z przepisami prawa jest to kradzież na rzecz Skarbu Państwa, więc mamy do czynienia z przestępstwem –
Akurat ten co skarb posiada nie jest pasjonatem.
Anonim mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 12:24
to niech Skarb Państwa chodzi sobie z detektorami i szuka-na ten skarb Państwa pracowali dziadkowie,pradziadkowie detektorystów,a może i przelewali krew
KLIK mówi:
mar 9, 2019
o godzinie 21:42
Poprawcie mnie jeśli się mylę:
– jak znajdę monety na swojej posesji to są Państwa ?
– jak znajdę narkotyki na ulicy to są moje?
Super to prawo :-)
Anonim mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 0:00
jak odkryjesz torf,ił,piaskowiec czy inną kopalinę na własnej posesji-to też jest państwa i musisz zapłacić za koncesję-nawet,jeżeli chcesz to wydobyć na własne potrzeby.To się właśnie demokracja nazywa.A podatki od takich dóbr wspólnych jak powietrze czy deszcz-to już jawna kpina.
Darkweb mówi:
mar 9, 2019
o godzinie 21:34
Nawet na tym polu widać jakie złodziejskie mamy prawo.To mogło jeszcze 500 lat leżeć lub zostać zniszczone w czasie jakiś robót.Znalazca powinien to przekazać do muzeum a Państwo powinno mu wypłacić równowartość.
Inaczej patologia będzie trwać.
Anonim mówi:
mar 9, 2019
o godzinie 21:33
Gdyby nie zbieracze połowy skarbów by nie odkryto. Zmienić prawo dać wyższe zależne skoro to takie skarby państwowe to i uczciwi się znajdą. Tyle w temacie. Non stop nas okrada państwo
Anonim mówi:
mar 9, 2019
o godzinie 20:58
Chory kraj, chore przepisy… Kryminalista, zlodziej z wykrywaczem do Hagi z tym..
Niżej z bżuzek mówi:
mar 9, 2019
o godzinie 20:47
No, jak coś ma wartość to zaraz należy do skarbu państwa a,jak nie oddasz to jesteś złodziejem i przestępcą,ciekawe kto tutaj kogo bardziej okrada??????
TwójStary mówi:
mar 9, 2019
o godzinie 19:11
Mógł pogonic na dark webie i miał by spokój oraz kasę… A teraz będą się dopierdzielac i nawet znaleźnego nie otrzyma nikt…
Anonim mówi:
mar 9, 2019
o godzinie 18:52
znajdź coś człowieku i oddaj to jeszcze o kradzież posądzą, nie dziwne że jak ktoś coś znajdzie to albo anonimowo odda lub trzyma prywatnie, osobiście bym wyrzucił coś takiego i nikomu nie mówił
Anonim mówi:
mar 9, 2019
o godzinie 18:42
skad ktos mial wiedziec ze to panstwa?
jesli brakuje pracy to panstwo nic realnego nie daje.
Anonim mówi:
mar 9, 2019
o godzinie 19:23
Nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania gościu. Pracy jest od chuja, tylko trzeba chcieć pracować i coś potrafić to i zarobić idzie.
Detektor mówi:
mar 9, 2019
o godzinie 18:00
A skąd wiadomo że to część?
Osterode mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 9:17
A stad, ze kiedy zyd znalazl portfel na ulicy. Otworzyl, przeliczyl i powiedzial. Brakuje.
Anonim mówi:
mar 9, 2019
o godzinie 17:51
W historii Polski nie było hetmana Czarneckiego, tylko Czarniecki.
Anonim mówi:
mar 9, 2019
o godzinie 19:16
Marcin, lekarstwa wziąleś? Te od żalu co dupe ściska i od nadmiaru żółci?
wielce szanowny mówi:
mar 10, 2019
o godzinie 16:32
Wielce Szanowny marcinku….nie zapominaj o lekarstwach,brak ich nie służy
Ci!!!!
I pamiętaj młotek 1,5 kg minimum…żebyś się nareperował…na zdrowie!!!!