W sobotnie popołudnie na stadionie miejskim w Wolinie rozegrana została 3 kolejka IV-ligowych zmagań. Tym razem Wolinianie podejmowali zespół Pogoni Połczyn Zdrój czyli tegorocznego beniaminka. Prowadzeni przez trenera Grzegorza Wawreńczuka goście przyjechali do Wolina poszukać nie tylko pierwszych punktów w sezonie ale również inaugracyjnych trafień w tegorocznych rozgrywkach.
Od początku mocno ruszyła Vineta. W pierwszych minutach Wolinianie krótkimi podaniami próbowali rozmontować szczelną defensywę gości, ale poza dośrodkowaniami z bocznych stref, nic z tego nie wynikało. W 15 minucie Piłkę z lewej flanki na drugą stronę boiska zagrał Tarka, zdążył do niej Kamil Wiśniewski, który poradził sobie z dwoma zawodnikami Pogoni. Po kontakcie z drugim z nich upadł, jednak gwizdek sędziego milczał. W 23 minucie gry, po wymianie kilku podań piłka ostatecznie trafiła na prawe skrzydło do kapitana naszego zespołu Dawida Łodygi, ten uwolnił się spod opieki obrońcy i między nogami bramkarza umieścił piłkę w siatce. Wynik nie utrzymał się do przerwy, bramkę do szatni na wagę wyrównania zdobywa zespół Pogoni.
Początek drugiej połowy to dwa groźne ataki Vinety, lecz chwilę później doskonałą okazję do objęcia prowadzenia miała Pogoń. Po strzale z kilkunastu metrów piłka otarła się o boczną siatkę bramki Vinety. Wraz z kolejnymi minutami drugiej połowy Vineta osiągnęła wyraźną przewagę. W 62 minucie mocne podanie z prawej strony boiska skrzętnie wykorzystał Adrian Nagórski, który z zimną krwią pokonuje bramkarza gości. W doliczonym czasie gry podanie do Kamila Wiśniewskiego, który przyjmuje piłkę na 30-tym metrze, zabiera się z nią i mimo asysty obrońcy zdobywa bramkę na 3:1, przypieczętowując tym samym kolejne 3 pkt dla Wolinian.
VINETA: Wesołowski- Tarka, Bidny, Kostka, Łodyga(k), Palczewski, Nagórski(Grześkowiak), Wiśniewski R.(Grochowski), Rotengruber(Skorb), Bartoszewicz(Szymfeld), Wiśniewski K.
3 komentarzy
Jomsborg mówi:
sie 20, 2018
o godzinie 0:30
Tak trzymać brawo!
Anonim mówi:
sie 19, 2018
o godzinie 20:41
Brawo Vineta;) Chłopaki pokazali, że bez wielkiej kasy, bez lansowania się zawodników w reklamach i bez wynoszenia ich pod niebiosa przez niedorobionych publicystów medialnych można zagrać dobry mecz;) Jeszcze raz BRAWO.
Ksut mówi:
sie 19, 2018
o godzinie 16:04
A kogo to????