Andrzej Danieluk wyjaśnia co w weekend, z kosiarką w bagażniku i anonimowym kierowcą robił na jednej z dróg w służbowym Seacie. Okazuje się, że Burmistrz w dniu kiedy miał być na urlopie złożył wniosek o wykorzystanie urzędowego samochodu do celów prywatnych. Andrzej Danieluk nie odpowiada kto kierował pojazdem, ani czy wyjazd miał coś wspólnego z zadaniami gminy.

Samochód służbowy marki Seat, został użyczony Burmistrzowi Golczewa 12 maja na cele prywatne zgodnie z wnioskiem złożonym 11 maja. W tym czasie Andrzej Danieluk Burmistrz Golczewa ponosił pełną odpowiedzialność za powierzony pojazd – pisze w mailu do naszej redakcji Burmistrz Andrzej Danieluk.

To o tyle ciekawe, że regulamin, który 25 lutego 2010 roku ustalił sam Burmistrz Andrzej Danieluk nie przewiduje wykorzystywania samochodu do celów prywatnych a „Wyłącznie cele związanych z realizacją zadań Gminy Golczewo”, a kierującym może być pracownik Urzędu, gminnej jednostki lub zakładu budżetowego.

 

Wszystko miało rozegrać się na jednej z dróg w sobotę popołudniu. Wtedy to nasz Czytelnik przyłapał Burmistrza Golczewa, który od blisko miesiąca przebywał na urlopie na wykorzystywaniu samochodu służbowego.– Kiedy samochód się zatrzymał. Pan Burmistrz wysiadł z auta z fotela pasażera i zamienił się miejscami z mężczyzną, który wcześniej prowadził pojazd. W niedomkniętym bagażniku panowie przewozili kosiarkę. Co ciekawe Pan Danieluk dopiero w poniedziałek ma wrócić do pracy w urzędzie. Dlaczego samochód służbowy prowadzi osoba do tego nieuprawniona i czy przejazd miał coś wspólnego z zadaniami realizowanymi wobec Gminy Golczewo? – dopytuje nasz Czytelnik, który przyłapał Burmistrza na gorącym uczynku.

Burmistrz nie odpowiedział na pytanie kim była osoba prowadząca pojazd i co wspólnego z zadaniami gminy miał uwieczniony na zdjęciu przejazd.