10 lat temu, 3 kwietnia 2008 r., z inicjatywy społecznych opiekunów zabytków działających przy naszym Towarzystwie – Henryka Masłowskiego i Grzegorza Kurki – odsłonięto głaz upamiętniający, zniszczony w 1968 r., cmentarz żydowski w Kamieniu Pomorskim.
Znajdujący się na rogu ulic Bolesława Chrobrego, Adama Mickiewicza i Tadeusza Rejtana kirkut doczekał się swojego upamiętnienia w 1996 r. Ustawiona wówczas tablica z czarnego granitu, w kształcie macewy przetrwała jednak tylko kilka tygodni. Przez kolejne dwanaście lat przypominała o niej jedynie podstawa. 3 kwietnia 2008 r. ustawiono na niej głaz z napisem „Pamięci przedwojennej społeczności żydowskiej Kamienia Pomorskiego”.
Początki tej społeczności w naszym mieście sięgają 1663 r. kiedy to Żydom z Poznania przyznano prawo wolnego handlu na Pomorzu, w tym i w Kamieniu. Za pierwszego przedstawiciela ludności żydowskiej, dla którego Ziemia Kamieńska w końcu XVII wieku stała się domem uchodzi kupiec Salomon Jacob. W 1752 r. lista kamieńskich Żydów liczyła dwadzieścia trzy nazwiska. W 1877 r. oddano do użytku nową synagogę przy ówczesnej ulicy Speicherstrasse, dzisiejszej Pocztowej 2. W szczytowym 1880 r. kamieńska gmina żydowska liczyła 158 osób. Od tego momentu systematycznie się kurczyła. W latach 1930/1931 w mieście było zaledwie 35 Żydów. Ostatecznie gmina była zbyt mała by samodzielnie się utrzymać. Wkrótce zmuszona została sprzedać bożnicę miastu, które umieściło w niej Urząd Pracy, przebudowując później budynek na cele mieszkalne. Po 1945 r., już w polskim Kamieniu, w budynku tym mieściła się przez pewien czas, przypuszczalnie do oddania do użytku wyremontowanego gmachu Szpitala Powiatowego, izba chorych.
O cmentarzu żydowskim w Kamieniu Pomorskim wiadomo nie wiele. Przyjmuje się, iż powstał na początku XIX wieku poza zabudowaniami miejskimi. Wiemy też, że kamieńscy Żydzi mieli już przed rokiem 1800 swojego grabarza, którym był Abraham Lewin. Z czasem miasto wrastało swą zabudową w okolice cmentarza. Usytuowanie nekropolii poza nim stało się w konsekwencji rozwoju Kamienia położeniem w śródmieściu. Żydowska nekropolia przetrwała czasy hitlerowskie. Została wtedy nawet otoczona ceglanym murem. Dziś nie wiemy niestety jak wyglądał sam cmentarz. Na znajdujących się w zbiorach MHZK jedynych fotografiach przedstawiających kirkut uwieczniono jedynie jego ogrodzenie od strony apteki w 1967 r. i likwidację rok później. Po 1945 r., zakwalifikowany został, podobnie jak ewangelickie nekropolie znajdujące się w mieście, do likwidacji.
W 1954 r. Minister Gospodarki Komunalnej wydał okólnik dotyczący zamykania i likwidacji cmentarzy wyznaniowych. Powyższa regulacja miała istotne znaczenie na tzw. Ziemiach Odzyskanych, gdzie otworzyła formalną możliwość zamykania i w konsekwencji likwidacji opuszczonych i zaniedbanych (głównie ewangelickich) nekropolii. Nie pasowały one do, tworzonego przez propagandę, obrazu odwiecznie polskiego charakteru tych ziem i budziły, z powodu świeżych jeszcze ran wojennych, zrozumiałe emocje wobec tych widocznych śladów niemieckiej obecności .
W powiecie kamieńskim do przyśpieszenia, w kwestii wprowadzenia w życie powyższej regulacji, doszło w ostatnich miesiącach 1957 r. W listopadzie i grudniu prezydia Gromadzkich Rad Narodowych, a wcześniej kamieńskiej Miejskiej Rady Narodowej, podejmując uchwały dotyczące zamykania nieczynnych cmentarzy, wnioskowały do Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie o akceptację podjętych decyzji – likwidację cmentarzy po upłynięciu ustawowych pięćdziesięciu lat od daty ostatniego pochówku oraz zmianę przeznaczenia zajmowanych przez nie terenów. We wszystkich, poza Kamieniem, przypadkach o zamknięcie i likwidację wyznaniowych nekropolii wnioskowali przewodniczący prezydiów właściwych terytorialnie terenowych organów władzy państwowej. Projekty uchwał wszędzie podejmowano przez aklamację, a termin ich wykonania miał być natychmiastowy. Odpowiedzialnych za nie uczyniono przewodniczących prezydiów GRN, a w Kamieniu zastępcę przewodniczącego Prezydium MRN, który był także wnioskodawcą uchwały. Podejmowane decyzje motywowano w ten sam sposób. Za zamykaniem przemawiać miało istnienie innych cmentarzy na obszarze działania prezydium, które w pełni zaspokajały potrzeby mieszkańców. W większości przypadków istotna stała się także odległość do pięciu kilometrów, dzieląca czynne cmentarze od osad, w których nieczynne nekropolie miały być zlikwidowane.
W Kamieniu stosowną uchwałę, dotyczącą zamknięcia i likwidacji cmentarza przy Kościele św. Mikołaja oraz kirkutu, podjęto najwcześniej, bo już 13 sierpnia 1957 r. Ostatecznie jednak w sprawie tej przez kilka lat nic się nie działo. A decyzja o zamknięciu kirkutu została wydana dopiero w 1961 r.
Do sprawy cmentarza żydowskiego powrócono dwa lata później. 3 maja 1963 r. członkowie Prezydium MRN w Kamieniu Pomorskim, na wniosek dyrektora miejscowego Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, podjęli jednomyślną uchwałę o likwidacji nekropolii i przeprowadzeniu ekshumacji zwłok na miejscowy cmentarz komunalny. Wykonanie uchwały uzależniono od jej akceptacji przez Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie. W złożonym, dzień wcześniej wniosku, dyrektor MPGK uzasadniał, że zamknięty w 1961 r. cmentarz utrudniał „rozwiązanie węzła komunikacyjnego centrum miasta”, a także wpływał nie estetycznie „na otaczające zabudowania i zieleń”.
W związku z podjęciem powyższej uchwały na cmentarzu przeprowadzono wizję lokalną. Dzięki protokołowi z jej przebiegu, który zachował się zasobie Archiwum Państwowego w Międzyzdrojach dowiadujemy się jak wyglądała ta nekropolia. Kirkut zajmował obszar o powierzchni 600 m². Położony w śródmieściu był ograniczony ulicami Bolesława Chrobrego, Adama Mickiewicza i Tadeusza Rejtana. Wyrastał ponad poziom chodnika na wysokość ca 2 – 0,7 m. „ze spadkiem w kierunku przyległych ulic”. Był otoczony murem z palonej cegły wzmocnionym wystającymi na zewnątrz kotwami. Na cmentarzu, jak stwierdzono, znajdowały się 43 groby. Na liczbę tę składało się: „6 mogił z nagrobkami niezdewastowanymi”, 21 mogił obmurowanych, zdewastowanych i zapadniętych oraz 16 całkowicie zniszczonych. Na podstawie możliwych do odczytania napisów na zachowanych macewach ustalono datę ostatniego pochówku, którym był 27.02.1931. Cmentarz porastały chwasty i 18 drzew, które pozbawione „wartości dekoracyjnej i użytkowej” zakwalifikowano do wycinki, zaś od strony ul. Chrobrego znajdowała się zrujnowana „kaplica” – dom przedpogrzebowy stanowiący zagrożenie dla przechodniów. Od 1945 r., przez osiemnaście lat, nie zaobserwowano zainteresowania „ze strony rodzin lub bliskich” oraz ich troski o należyte utrzymanie mogił
13 komentarzy
GOŚĆ mówi:
kwi 4, 2018
o godzinie 22:29
Bardzo ciekawa historia przedstawiona przez CJM
slowiañin mówi:
kwi 4, 2018
o godzinie 22:24
Plemie zmijowe zarzadza calym swiatem,a,siedziba ich na Brooklinie, Manchatanie prywatny Bank FEDw Stanch, zplamiony krwiä petrodolar,drokuwany na procent.A z Polski chcä zrobic Polin.Polacy laczmy sié bo biada Polsce i Narodowi Polskiemu!CWP! Polecam kanal na youtube-TN Telewizja Narodowa Wojciech Olszanski lubAleksander Jablonowski,
Anonim mówi:
kwi 4, 2018
o godzinie 21:06
przeprasza ,czy były groby Polaków?
Anonim mówi:
kwi 4, 2018
o godzinie 21:03
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1503822%2C1%2Cukrywali-zydow-dzis-sami-sie-ukrywaja.read
gość mówi:
kwi 4, 2018
o godzinie 20:50
Teraz do likwidacji kirkutu dojdzie na wzgórzu Żalnik. Wytnie się 77 drzew i poprowadzi alejki przecinające się pod kątem prostym, jak w NY na Manhattanie.
Wszystko po to, by pieski lepiej się wypróżniały, a chlory miały milsze otoczenie.
Anonim mówi:
kwi 4, 2018
o godzinie 19:13
Po zachowaniu i zaangażowaniu w pracy, można powiedzieć że mało ŻYDÓW mieszka w Kamieniu Pomorskim.
Anonim mówi:
kwi 4, 2018
o godzinie 20:41
Może raczej mało zaangażowanych?
Anonim mówi:
kwi 4, 2018
o godzinie 17:02
do
ANONIM mówi:
Kwi 4, 2018
o godzinie 9:11 Jestem Polakiem i jest Żydem
CJM mówi:
kwi 4, 2018
o godzinie 13:32
A co sami Żydzi wiedzą i piszą o swojej historii na Pomorzu i Kamieniu Pomorskim? Pierwsze wzmianki o Żydach przebywających w Kamieniu Pomorskim pochodzą z XVII wieku. W sierpniu 1663 r. Jeremias Fürst, Żyd z Hamburga portugalskiego pochodzenia, otrzymał tzw. paszport handlowy, który uprawniał go do prowadzenia handlu klejnotami na Pomorzu. W listopadzie tego samego roku Żydom z Poznania (Posen) również przyznano prawo do wolnego handlu na Pomorzu oraz w Kamieniu Pomorskim – wydano im wówczas 50 takich paszportów.
W 1678 r. Rząd w Berlinie nakazał Rządowi Pomorza Tylnego (Hinterpommersche Regierung), aby zadbał o to, by Żydzi posiadający glejty, listy ochronne lub też paszporty mieli zapewnioną możliwość uprawiana handlu. Ci, którzy nie dysponowali takimi dokumentami, musieli opuścić Pomorze Tylne i mieli na to 14 dni. Zarządzenia te, wydane przez Wielkiego Księcia Elektora, miały na celu wspieranie handlu na tym obszarze. Spotkały się one jednak z ostrym sprzeciwem ze strony miejscowych kupców.
W kwietniu 1681 r. takie same przywileje otrzymali również Żydzi z Nowej Marchii (Neumark). Paszporty były ważne przez rok, później trzeba było je przedłużać. Opłata za jeden paszport wynosiła od 1681 r. 8 niemieckich talarów. Wcześniej były to 4 talary.
Szlachta, w przeciwieństwie do kupców, opowiedziała się za obecnością Żydów na Pomorzu. W 1687 r. rycerstwo z Pyrzyc (Pyritz), Szadzka (Saatzig) oraz Białogardu (Belgard), jak również wasale Księstwa w Kamieniu Pomorskim, napisali wspólnie petycję z prośbą, aby każde miasto mogło wg własnego uznania określać ceny kupna oraz sprzedaży towarów. Tak długo odmawiali oni kupowania produktów wiejskich, że w końcu rolnicy zmuszeni byli do zaakceptowania cen narzuconych przez mieszczan, aby móc zapłacić podatki oraz opłacić służbę. Jeżeli jednak rolnik wzbraniał się przed zapłaceniem wysokiej ceny za towary, nakazywano mu wówczas udanie się do innego miasta w celu dokonania zakupów.
W przypadku ludności żydowskiej sytuacja ta wyglądała nieco inaczej. Musieli oni płacić rolnikom, hodowcom owiec oraz zarządcom dóbr o 1/3, a czasem nawet o połowę więcej niż pozostali mieszkańcy. Tym samym, Żydzi stanowili pewnego rodzaju zabezpieczenie dla mieszkańców wsi przed wysokimi cenami narzucanymi przez mieszczan. Dlatego też nie można było przepędzić Żydów z Pomorza. Żydowscy domokrążcy nie byli wówczas postrzegani negatywnie, ponieważ często bywało tak, że rolnicy odsprzedawali im drobne towary, których nie udało im się sprzedać w miastach. Jednak gdy Rząd w Berlinie w końcu zaakceptował prośby mieszczan dotyczące ustalania cen, Żydom zakazano krążenia po wsiach i skupowania towarów, natomiast chłopi musieli odtąd handlować tylko w miastach. Nie należy jednak przyjmować, że te nowe rozporządzenia były ściśle wypełniane, chociażby z powodu protestów polskich magnatów, grożących represjami.
Kiedy w roku 1682 wybuchła epidemia dżumy, deputowani miast państwowych oraz Kamienia Pomorskiego oskarżyli Żydów, że to oni przynieśli zarazę. W roku 1696 paszport z przywilejami otrzymał Moses Lewin z Frankfurtu nad Odrą. Dzięki temu mógł on prowadzić handel w na terenie Pomorza Tylnego oraz w Księstwie Kamieńskim. Natomiast pierwszym Żydem, który w Kamieniu Pomorskim osiedlił się na stałe, był Salomon (Schalem) Jacob. Swój przywilej otrzymał 8 września 1695 r., a w 1706 r. uczestniczył on w posiedzeniu Pomorskiej Gminy Żydowskiej (Pommersche Landjudengemeinde) w Stargardzie Szczecińskim (Stargard).
Jednym z punktów w obradach, w których uczestniczyli posiadający przywileje Żydzi z Pomorza Tylnego i Kamienia Pomorskiego, było zatrudnienie nowego rabina. W pisemnej prośbie, jaką skierowano wówczas do rządu berlińskiego argumentowano, że obecny rabin, którym był mieszkający w Berlinie Simon Berend, jest już podeszłego wieku i nie jest w stanie odbywać długich podróży na Pomorze. Zaproponowano wówczas kandydaturę Wulfa Michaela, który pełnił już wtedy funkcję rabina w Wieleniu (Filehne). Do obowiązków rabina należało również m.in. rozwiązywanie sporów cywilnych.
Wg sprawozdania Magistratu Kamienia Pomorskiego z 20 lipca 1720 r., wspomniany już Salomon Jacob handlował złotymi oraz srebrnymi łańcuszkami, jak również woskiem oraz miodem. Ponadto, kamieńscy kupcy uskarżali się, że nadużywa on udzielonego mu w 1695 r. dokumentu ochronnego, ponieważ dotyczył on nie Kamienia Pomorskiego, lecz Widuchowej (Fiddichow). Jacob miał również trzymać w domu od 3 lub 4 służących, którzy trudnili się domokrąstwem. Miał również mieszkać u niego Żyd nie posiadający żadnych przywilejów, który nie płacił składek a ponadto prowadził handel także w niedzielę i święta, co uważano za profanację.
Najstarszy syn Salomona Jacoba nosił imię Loyser Salomon. Co ciekawe, sprawozdanie z 1728 r., dotyczące uiszczania opłat w zamian za przywileje, nic nie wspomina o Salomonie Jacobie. Jest w nim natomiast wzmianka o Casperze Mosesie, który płacił 29 talarów i 20 groszy oraz o Samuelu Lewinie, który płacił 17 talarów. Informacja o Samuelu Jacobie pojawia się dopiero później, w sprawozdaniu z roku 1736. Napisane jest w nim, że Samuel Jacob wciąż jeszcze jest odpowiedzialny za zbiórkę opłat w Kamieniu Pomorskim. Wiadomo również, że w roku 1749 Caspar Moses, zajmujący się handlem srebrem, zmuszony był do podjęcia zobowiązania dostarczenia Rządowi Berlińskiemu srebra o wartości 4 marek.
Z kolei w roku 1765 przybyły do miasta Ascher Moses, aby móc się w nim osiedlić i uzyskać przywileje, również musiał podjąć zobowiązanie, tym razem o wykupieniu od rządu towarów fabrycznych o wartości 1000 talarów. Od ok. 1770 r. pełnił on funkcję przewodniczącego Rady Żydów w mieście.
W roku 1752 w Kamieniu Pomorskim mieszkało 23 Żydów. 10 lat później siedem rodzin znajdowało się na liście płatników podatku za ochronę, z czego cztery rodziny faktycznie płaciły.
W 1771 r. król, chcąc podnieść składki, planował zatrudnienie na Pomorzu poborcy, podobnie jak to już miało miejsce w Nowej Marchii. Przeciwko temu najzacieklej protestowali Samson David ze Stargardu Szczecińskiego (Stargard) oraz Abraham Ascher z Kamienia Pomorskiego. Nie można było bowiem stawiać Żydów mieszkających na Pomorzu na równi z tymi z Nowej Marchii.
Różnica polegała na tym, że Żydzi pomorscy mieszkali w dużych odległościach od siebie, a na czele każdej grupy stał przewodniczący, który zajmował się punktualnym przekazaniem zebranych od wszystkich podatków. Nie potrzebowali oni zatem żadnych nowych urzędników, gdyż spowodowałoby to jedynie niepotrzebne koszty oraz zamieszanie. Argumenty te przekonały króla, który ostatecznie odstąpił od swego zamiaru narzucenia im poborowego, niemniej jednak uważał on za konieczne nakazanie urzędnikom królewskim bądź też państwowym obowiązku brania udziału w posiedzeniach sejmików prowincjonalnych (tzw. landtagach).
W roku 1812 w Kamieniu Pomorskim mieszkało 33 Żydów, którzy przyjęli obywatelstwo pruskie.
Na pocz. XIX w. powstał w Kamieniu. Pierwszym nauczycielem oraz kantorem gminy, w każdym razie licząc od 1812 r., był Joseph Heschel (Heskel). Za czasów jego kadencji, w 1813 r. miało miejsce pierwsze w Kamieniu Pomorskim żydowskie wesele. Związek małżeński zawarli wówczas kupiec Joachim Lewin z Białogardu (Belgard) z Ester Abel, a także kupiec Jacob Joseph i Zerline Kaufmann. Inne zaślubiny, pomiędzy kupcem Berndem Eliasem Ablem oraz Brendel Ascher, zostały zawarte w obecności nauczyciela z Gryfic (Greifenberg), Simona Jonasa.
Rodziną żydowską, która w Kamieniu Pomorskim cieszyła się największym poważaniem była bez wątpienia rodzina Ascherów. W roku 1815 do miasta przybył z Poznania Ascher Levy wraz z żoną, tutaj też urodził się ich syn, również Ascher. Podczas ceremonii jego obrzezania (brit mila) mieli być obecni wszyscy żyjący wówczas w mieście członkowie gminy płci męskiej, czyli 15 osób. W późniejszych latach założył on w Połczynie (Polzin) dobrze prosperujący interes.
Postępująca od 1812 r. emancypacja społeczeństwa żydowskiego została zahamowana niedługo po Kongresie Wiedeńskim w 1815 roku. W roku 1820 zbiory były bardzo ubogie, a winą za to obciążono Żydów. Podobnie zresztą, jak miało to miejsce w średniowieczu. Podczas zamieszek jakie wydarzyły się w Kamieniu Pomorskim miała zostać podpalona należąca do Levy’ego gorzelnia, a także jego dom.
W 1849 r. liczba Żydów mieście wzrosła jednak do 143 osób, m.in. dzięki osiedleniu się tam nowych mieszkańców. W dokumentach z Kamienia Pomorskiego z lat 1812-1874 odnajdziemy wszystkich rodzin żydowskich mieszkajacych w Kamieniu Pomorskim. Część z tych nazwisk nosiła zapewne więcej niż jedna rodzina.
Liczba urodzeń w latach 1850-1874 wynosi 200, a liczba zgonów to 78. W tym samym czasie zawartych zostało 30 związków małżeńskich. Do gminy w Kamieniu Pomorskim należeli wówczas również Żydzi mieszkający w położonym na wschód od miasta Gościnie (Groß Jestin). Byli to kupcy Leyser oraz Fließ. Poza tym, w Kamieniu Pomorskim mieszkali również Żydzi posiadający wykształcenie akademickie, a byli to dr med. Heilmann oraz adwokat dr Lebin. W roku 1880 liczba Żydów mieszkających w mieście osiągnęła najwyższą wartość – 158 osób. Mniej więcej w tym czasie właśnie, w latach 1870-1877, gmina wybudowała odrębny budynek z przeznaczeniem na Synagogę. W późniejszych latach liczba ta już tylko się zmniejszała i pięć lat później wynosiła jedynie 112 osób. Na przełomie XIX/XX w. wahała się ona od 78 do 84 osób i cały czas spadała. Liczba ludności w mieście wynosiła wtedy około 5900 osób. Budżet gminy w tym okresie opiewał na 1800 do 1500 marek.
Do roku 1912 gmina posiadała jeszcze własnych urzędników, później jednak skurczyła się do ok. 42-56 osób i nie mogła już pozwolić sobie nawet na utrzymanie własnego nauczyciela. Funkcję tę przejął mieszkający w Goleniowie (Gollnow) Meyer, a następnie Moses z Gryfina (Greifenhagen). Budżet gminy zmniejszył się do 1300 marek.
Jeśli przyjrzeć się bliżej położeniu geograficznemu Kamienia Pomorskiego jako miasta powiatowego, można zauważyć, że żydowskie rodziny mieszkające w innych miastach tego powiatu były od niego dość odizolowane. Większość tych rodzin mieszkała na wschód od Kamienia Pomorskiego, w Golczewie (Gülzow) i okolicach. To spowodowało, że ok. 1900 r. powstała tam osobna gmina żydowska.
Ok. 1923 r. na 5000 mieszkańców Kamienia Pomorskiego, 35 było pochodzenia żydowskiego. Budżet gminy spadł do 800 marek.
W 1935 r. w Kamieniu i okolicy jeszcze zaledwie 14 Żydów pracowało zawodowo. Podczas Nocy Kryształowej, z 9 na 10 listopada 1938 r., miały miejsce ataki na miejscową ludność żydowską, wybijano również szyby sklepów należących do Żydów. Splądrowane zostały wówczas sklepy Else Prytek oraz Ruth Salomon. Ośmiu Żydów zostało aresztowanych i przetransportowanych do więzienia w Świnoujściu (Swinemünde). Po tych wydarzeniach, większość Żydów mieszkających jeszcze w Kamieniu Pomorskim opuściła miasto. W spisie ludności z 1939 r. odnotował już tylko osiem osób pochodzenia żydowskiego w Kamieniu i okolicy.
Znane są dalsze losy jedynie kilku z nich. Wiadomo, że Georg i Margarete Hirschbaum w styczniu 1940 r. zostali deportowani ze Szczecina do Piasków koło Lublina, gdzie zginęli dwa lata później. Obie siostry Georga Hirschbauma, Rosa Weißner i Selma Weißner, których mężowie nie byli Żydami, musiały opuścić Pomorze w połowie 1945 r., wraz z innymi mieszkańcami Rzystnowa (Rißnow) oraz Miodowic (Medewitz). Rosa zmarła w 1946 r. w miejscowości Bützow w Meklemburgii, a Selma kilka lat później w Lubece (Lübeck). Urodzona w 1923 r. Gertrud Freud, która spędziła dzieciństwo w Kamieniu Pomorskim, po wojnie zamieszkała w Hajfie w Izraelu.
Salinger G., Zur Erinnerung und zum Gedenken. Die einstigen jüdischen Gemeinden Pommerns, t. 2, New York 2006, ss. 366-376.
anonim mówi:
kwi 4, 2018
o godzinie 9:11
A ilu zydow dzis jest w Kamieniu?
Anonim mówi:
kwi 4, 2018
o godzinie 21:10
Ilu mieszkańców głosowało na PO?
Anonim mówi:
kwi 4, 2018
o godzinie 9:00
Filmy dające do myślenia https://www.youtube.com/watch?v=knSMBwgrdIk
CJM mówi:
kwi 4, 2018
o godzinie 13:06
Anonimie z godziny 9:00. I czemu to dowodzi?